Takiej uroczystości w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym o.o. Kamilianów w Hutkach jeszcze nie było. Pani Władysława Kubańska – jedna z podopiecznych – świętowała swoje 100-urodziny. Z tej okazji w placówce odbyła się wzruszająca uroczystość, na którą przybyli krewni jubilatki a także przedstawiciele władz samorządowych Bukowna: Józef Paluch – zastępca burmistrza, Marcin Cockiewicz – sekretarz oraz Renata Piekoszowska z Urzędu Stanu Cywilnego. Prawdziwą atrakcją okazał się ogromny tort przygotowany specjalnie na tę okazję przez pracowników placówki. Uroczystości rozpoczęto wzniesieniem tradycyjnego toastu i wspólnym odśpiewaniem „200 lat”.
Podczas uroczystości odczytano nadesłane życzenia od premiera Donalda Tuska, który w imieniu własnym i wszystkich rodaków, dziękując za wszelkie trudy i owoce minionych stu lat, życzył jubilatce zdrowia oraz pogody ducha na kolejne lata. Pani W. Kubańskiej, która na co dzień raczej ceni sobie spokój, to wyjątkowe spotkanie przysporzyło wiele radości i wzruszeń.
– Nie każdemu jest dane dożyć tak wspaniałego wieku. Pani Władysława jest pierwszą pensjonariuszką w historii ośrodka, która ukończyła 100 lat – powiedział dyrektor zakładu o. Józef Chomik.
Pani Władysława całe swoje życie spędziła w Bukownie skąd pochodzi. Miała niewielkie gospodarstwo rolne, na którym ciężko pracowała. Nie miała łatwego życia, urodziła się w biednej, wielodzietnej rodzinie. Po śmierci najbliższej rodziny, czyli męża i dzieci, została sama. W zakładzie jest od 4 lat. Obcując z panią Władysławą można spokojnie spojrzeć w przyszłość bez obawy wkroczenia w podeszły wiek. Jubilatka niewątpliwie jest żywym świadkiem wydarzeń całego wieku, a historia widziana jej oczami jest dla wielu skarbnicą wiedzy.
– Nasza dostojna jubilatka cieszy się dobrym zdrowiem. Zakładzie jest dla niej azylem, gdzie może w każdej chwili liczyć na towarzystwo życzliwych ludzi, pomoc oraz profesjonalne wsparcie. Zawsze pogodna, uśmiechnięta twarz, która nie nosi wyraźnego śladu przeżycia całego wieku, doskonała pamięć. To cała pani Władzia – mówiła Alicja Hamerlik, lekarz pracujący w zakładzie.
