Nawierzchnia na Dwudziestu Straconych się „spociła”

Temperatura powyżej 30 st. C, topiący się asfalt i piasek wysypany na drogę – takie atrakcje mieli kierowcy jeżdżący ul. Dwudziestu Straconych w Olkuszu. Do naszej redakcji dzwonili zbulwersowani kierowcy, nie szczędząc mocnych słów pod adresem drogowców.

– W kwietniu łatali dziury żwirem i nie dało się normalnie przejechać, a teraz powtórka z rozrywki. Tylko w jeszcze gorszym wydaniu. Roztopiony żwir i kawałki asfaltu wymieszane z piaskiem przyklejają się do opon i karoserii. Potem to wszystko znajduje się na naszych podwórkach. Kto zapłaci za czyszczenie samochodów? Tak wygląda remont w XXI wieku? – oburzają się kierowcy.

O stosowne wyjaśnienia poprosiliśmy zarządcę drogi, Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie.  – W odpowiedzi na pytanie dotyczące posypywania piaskiem nawierzchni bitumicznych wyjaśniam, że przy bardzo wysokich temperaturach otoczenia często dochodzi do „pocenia się nawierzchni drogowych”. Polega to  na pojawianiu się asfaltu, a zwłaszcza smoły (o ile jeszcze są tego typu nawierzchnie) na powierzchni jezdni. Taka sytuacja powoduje, że samochody przejeżdżające takim odcinkiem drogi „zabierają” na kołach to lepiszcze. Dlatego też dla zneutralizowania tego zjawiska posypuje się taką „spoconą” nawierzchnię piaskiem, nie żwirem – odpowiada Roman Leśniak z krakowskiego oddziału ZDW.

Jaka jest procedura zgłaszania ewentualnych szkód poniesionych przez kierowców? Jak ZDW ma zamiar przywrócić drogę do stanu pozwalającego na jej bezpieczne użytkowanie przy wysokich temperaturach? Gdy tylko otrzymamy odpowiedzi na te pytania, niezwłocznie poinformujemy naszych czytelników.