antek kocjan

Trudne losy naszej Ojczyzny sprawiają, że jesteśmy narodem pamiętającym o swoich przodkach, dzięki którym teraz żyjemy w wolnej Polsce. Wspominamy wielkich wodzów, świętujemy rocznice ważnych wydarzeń i oddajemy hołd bohaterom. 13 sierpnia powinniśmy wspomnieć naszego krajana Antoniego Kocjana, który według wielu historyków i ekspertów, w dużym stopniu przyczynił się do wygrania przez aliantów II wojny światowej.

To właśnie 71 lat temu w Warszawie zmarł wybitny konstruktor Antoni Kocjan, który urodził się i wychował na obrzeżach Olkusza, a dokładnie na ul. Jasnej. Stamtąd ruszył do walki z niemieckim okupantem, wsławiając się dzięki swojemu talentowi technicznemu. W parze z działalnością wywiadowczą w ramach struktur Armii Krajowej, olkuszanin stał się prawdziwą ikoną czasów wojny. Pamięć o bohaterskim konstruktorze co prawda została uwieczniona na klatkach kilku filmów fabularnych, jednak na zachodzie Europy, dla której Kocjan powinien być legendą, o wybitnym techniku i wywiadowcy mało kto pamięta.

– Marginalizacja tragicznych losów Polaków podczas II wojny światowej wpłynęła na zniekształcony obraz historii Polski na Zachodzie, gdzie praktycznie wielki bohater Antoni Kocjan jest obecnie zupełnie zapomniany. Najlepszą popularyzacją jego postaci i niezwykłych dokonań może być film dokumentalny, który powinien powstać jak najszybciej. Dzisiaj rzadko wspominamy Antoniego Kocjana, który zadał hitlerowcom cios niezwykle dotkliwy, a zdaniem wielu też decydujący o wyniku wojny oraz uratowaniu Londynu przed zniszczeniem latającymi bombami V-1 i rakietami V-2 – mówi historyk Adam Cyra, autor kilku książek i około dwustu artykułów, poświęconych historii Auschwitz.

W obozie zagłady przebywał także i Antoni Kocjan (dziesięć miesięcy). Zginął w wyniku rozstrzelania na Pawiaku. Zanim jednak 2 czerwca 1944r. został zatrzymany, wniósł duży wkład w rozpoznanie niemieckiego ośrodka badań rakietowych w Peenemunde oraz rozpracowanie wywiadowcze pocisków rakietowych V-2. Części V-2 i własne analizy Kocjan miał dostarczyć do Londynu w ramach akcji „Most III”. Przypadkowe aresztowanie kosztowało go najwyższą cenę. Zmarł zdecydowanie za wcześnie…

Pamięć w środowisku konstruktorów i żołnierzy o swoim wiernym przyjacielu nigdy jednak nie zaginęła. To właśnie on skonstruował pierwsze szybowce „Wrona” i „Komar”, które w udoskonalonych także przez niego wersjach były budowane w kraju w dużej serii. Z geniuszu Kocjana korzystały też inne państwa. Podczas II wojny światowej nasz bohater wstąpił w szeregi Związku Walki Zbrojnej, a później także i Armii Krajowej. W tym czasie należał do „Muszkieterów” – głęboko zakonspirowanej organizacji wywiadowczej.

Mimo upływu lat i zmian ustrojowych przedmioty związane z życiem Antoniego Kocjana udało się ocalić. Historię wielkiego olkuszanina najlepiej oddaje jego rodzinna chata, która odnowiona, została przeniesiona z ul. Jasnej pod mury rabsztyńskiej warowni. Zabieg jak najbardziej słuszny, bowiem pamięć o „człowieku, który wygrał wojnę” z pewnością nie zaginie!

Być może uda się spełnić marzenie także Adamowi Cyrze, choć już teraz wiadomo, że powstanie nawet krótkiego filmu fabularnego będzie kosztować około 200 tys. złotych, a niestety Instytut Sztuki Filmowej na chwilę obecną nie jest zainteresowany jego realizacją. Pozostają prywatne środki od sponsorów, o które niestety bardzo ciężko. Jednak nawet bez filmu pamiętajmy o naszym krajanie, dzięki któremu teraz możemy czuć się Polakami.

Fot. Muzeum Auschwitz

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
do też Słowianina
do też Słowianina
10 lat temu

Łatwiej opluć innych i hejtować, niż ruszyć swoje cztery litery i coś zrobić.

też Słowianin
też Słowianin
10 lat temu

Oj nie ma szczęścia ten Antoni Kocjan. Teraz też źle mu wróży, jeśli na nim chce płynąć Adam Cyra.

Eh ludzie
Eh ludzie
10 lat temu

Nie rozumiem. Okazuje się, że łatwiej snuć w internecie domysły, insynuować, krytykować, niż dowiedzieć się u źródła kierując do urzędu miasta wniosek o udostępnienie informacji publicznej. To takie proste i nic nie kosztuje. Co się dzieje z naszym narodem? Jakieś zaślepione zamiłowanie do sensacji, przekonanie że we wszystkim musi być jakieś drugie dno. Ludzie, sprawdźcie i wtedy piszcie o faktach, oceniajcie je i jak trzeba krytykujcie. Przestańcie karmić się tabloidami i ogłupiającą tv, myślcie i bądźcie poważni.

Aadam
Aadam
10 lat temu

A może to przeniesienie domu ,” nagłośnie i podkreślenie działalności , postawy „” A.Kocjana jest w dalszym ciągu wpisane w celowe działania – umniejszania bytności Polski. Nasze dobra do konta !!! obce na piedestał !!!.

PXT
PXT
10 lat temu

Byłem w tym domu. W środku pachniało świeżuteńką stolarką, podłogi super nóweczki pięknie poukładane. Więc rewitalizowany był n pewno a ile w nim starego oryginalnego materiału? Nie wiem. Środek w każdym razie na pewno nowiutki. I ten piec pobielany odpacykowany majstersztyk.

Słowianin
Słowianin
10 lat temu

Panie redaktorze prosimy o wyjaśnienie pewnych kwestii dotyczących naszego bohatera Antoniego Kocjana.Otóż rodzinny dom bohatera o ile pamiętam został zdemontowany i zabrany z ul.Jasnej jakieś 15 lat temu i ślad po nim zaginął.Mówi się że został przeniesiony do jakiegoś skansenu z dala od Olkusza ,gdzie indziej się słyszało że podczas rozbiórki został poważnie uszkodzony i leżał lata gdzieś na składzie w stanie rozkładu. Chyba jednak nie jest prawdą że został jak Pan pisze zdemontowany i postawiony pod Rabsztyńską warownią,trochę skrócił Pan oś czasu wędrówki tego domu.A przecież to widać że pod Rabsztynem stoi jego replika -chyba że się mylę. Poza tym ”starych drzew się nie przesadza” a okolica w której stał ten dom należy do najpiękniejszych w Olkuszu,czyż tam nie mogło powstać to muzeum?