Mieszkańcy osiedla przy ulicy Sławkowskiej w Olkuszu muszą uzbroić się w cierpliwość. Gmina nadal nie dysponuje projektem na zaplanowaną budowę chodników i miejsc postojowych. Czy inwestycja rozpocznie się w przyszłym roku?
Początkowo planowano, że przedsięwzięcie od wykonania projektu do zakończenia jego realizacji potrwa cztery lata. W tym roku na zadanie przeznaczono 100 tys. złotych, a w kolejnych trzech latach: 100 tys. zł, 200 tys. zł i 300 tys. zł. Niestety, dokumentacja techniczna nie jest gotowa. Kiedy zatem mieszkańcy doczekają się rozpoczęcia inwestycji? O to pytał burmistrza radny Jan Kucharzyk.
Z interpelacji radnego dowiedzieliśmy się, że chociaż umowę z wykonawcą dokumentacji technicznej zawarto w 2013 roku, projektu nie ma do dzisiaj. Wykonawca koresponduje z burmistrzem przez kancelarię prawną. – Przy okopaniu się stron, każda przy swoim stanowisku pewny będzie co najwyżej wieloletni proces sądowy. Nawet, gdy Gmina wygra sprawę po kilku latach procesowania, projektu otwierającego drogę do realizacji zadania inwestycyjnego nie będzie. Projekt którego brak warunkuje wykonanie całego zadania inwestycyjnego, stawia Gminę przed ścianą. Tę ścianę trzeba koniecznie usunąć niezwłocznie, doprowadzając do wykonania projektu budowlanego przez obecnego albo innego wykonawcę w ciągu kilku najbliższych miesięcy, co umożliwi realizację w latach 2016, 2017 i 2018. Dla osiągnięcia mądrego rozwiązania należy pogodzić interesy stron, a nie stanowiska przy których stoją. Należy skoncentrować się właśnie na interesach, a nie stanowiskach. Sposób widzenia zależy bowiem od punktu siedzenia – pisze Jan Kucharzyk pytając burmistrza m. in., jakie zamierza podjąć działania, by inwestycję rozpocząć w przyszłym roku.
Radny przypomina, że zdeterminowani mieszkańcy wiedząc, że w projekcie budżetu na 2015 rok są zabezpieczone środki finansowe na rozpoczęcie inwestycji, sami chcąc mieć pewność, że dojdzie do realizacji, zdecydowali się złożyć w 2014 roku propozycję do budżetu obywatelskiego. Chodziło o zadanie pn. „Budowa kanalizacji deszczowej w celu odwodnienia terenów dróg i parkingów, przez wykonanie wpustów ulicznych wraz z przykanalikami, budowa sieci kanalizacyjnej wraz ze studniami rewizyjnymi oraz wykonanie włączenia do istniejącej kanalizacji deszczowej w ul. Kantego”, za kwotę około 100 tys. złotych.
– Pomimo gremialnego poparcia tej propozycji przez swoich mieszkańców, byli bez szans w porównaniu z projektami popieranymi przez większe społeczności z terenu Gminy. Niestety, nawet gdyby udało się mieszkańcom wprowadzić to budżetu obywatelskiego swoją propozycję i tak przeszkodą nie do pokonania jest brak projektu budowlanego. Mieszkańcy osiedla wielorodzinnych budynków mieszkalnych przy ul. Sławkowskiej dostali wreszcie w 2015 roku szansę na likwidację problemów zalewania wewnątrz osiedlowych dróg i chodników, zlikwidowania zastoisk wody, uporządkowania komunikacji wewnątrz osiedla i zapewnienia większego bezpieczeństwa. Szkoda, żeby ta szansa oddaliła się poza obecną kadencję Burmistrza i Rady Miejskiej. Jesteśmy (Burmistrz i Rada Miejska) to winni tym mieszkańcom, myślę, że jest to już ostatni czas na realizację tego zadania, na poprawę życia, bo czekają na to już zbyt długo – dodaje Jan Kucharzyk.
Wiceburmistrz Paweł Pacuń odpowiada, że gmina kilkakrotnie występowała do wykonawcy o dostarczenie projektu oraz zgłoszenia lub pozwolenia na budowę. – W związku z brakiem otrzymania przedmiotowej dokumentacji oraz porozumienia z projektantem Gmina Olkusz obecnie przeprowadza procedurę odstąpienia od przedmiotowej umowy. W bieżącym roku Gmina Olkusz zamierza wyłonić nowego projektanta na opracowanie dokumentacji zgodnie z zapisami ustawy Prawo Zamówień Publicznych, tak by w roku 2016 r. można było przystąpić do realizacji pierwszego etapu robót budowlanych, polegających na wykonaniu części odwodnienia – wyjaśnia wiceburmistrz Pacuń.
No i zaczyna się. Mali chłopcy dają sobie razy a chodniki oraz zastoiny wody jak były tak będą dalej. Teraz będzie pyskówka kto i kiedy miał większe możliwości, dlaczego ten czy ów nie zrobił tego czy tamtego ale w sprawie poprawienia warunków egzystencji mieszkańców osiedla nadal się nie rozmawia. Urząd wystąpił, urząd czeka itd itd. Typowa postawa urzędnicza. Przecież jak wcześniej wspomniano w artykule sprawa ciągnie się od 2013r a więc co, gdzie był urząd i dlaczego nie monitował wcześniej o dokumenty o które niby teraz się dopomina? czyli że decyzja -pozwolenie na te roboty zależą od firmy która wykonuje projekt? Nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi. Może chodzi o kartkę papieru na której inny urząd napisał to pozwolenie? panowie jesteście śmieszni w tych swoich kombinacjach i zastawianiem się pismami – wystąpieniami o to lub inne. A ludziska nadal niech się topią, a co tam, my mamy papiery w porządku. Tak trzymać Panie Kucharzyk. pytać „urzędników” do bólu co i jak załatwiają bo jeśli im się na chwilkę odpuści to zaczynają swój chocholi taniec wokół swoich papierzysków a sprawy mają głęboko w d…e
Panie Kucharzyk! Jakie było Pana zainteresowanie wyborcami z Pana okręgu, gdy był Pan przewodniczącym rady miejskiej. Możliwości miał Pan większe i kasa była pełniejsza. Czemu wówczas nie był Pan agresywny w zakresie dotrzymania terminu umowy opracowania dokumentacji. Głosował Pan wtedy za rewaloryzacją rynku, skate -parkiem,nie wiem komu potrzebnym. Obecne zachowanie Pana zakrawa mi na ludzką nieprzyzwoitość.