Swoją pierwszą książkę, która niedawno wyszła z drukarni, wydał pod pseudonimem Kacper Smolak. Ma… 17 lat i przedstawia się jako najmłodszy polski pisarz fantasy. Jego „Gra o śmietnik” tytułem i grafiką okładki nieprzypadkowo nawiązuje do słynnej „Gry o tron”. W jego przygodzie z literaturą mocno wspiera go matka, która nie tylko jest wydawcą książki, ale zajmuje się też promowaniem twórczości syna.
– Swoją powieść zacząłem pisać w wieku 14 lat, a jej ostateczny efekt to wynik 3-letniej pracy. Początkowo miała około 500 stron, ale z różnych przyczyn trzeba było skondensować ją do 300. Została wydana dzięki mojej mamie Halinie, która jest obecnie moją menadżerką i pomogła znaleźć grono osób, dzięki którym książka mogła się ukazać. Niedługo trafi do księgarń – opowiada Kacper, obecnie uczeń IV LO w Olkuszu.
Pomyli się ten, kto przypuszczałby, że pisarski zapał młodego człowieka wyniknął z jego miłości do książek czytanych w dzieciństwie – wręcz przeciwnie – młody pisarz spokojnie przyznaje, że czytał niewiele. Jego fascynację światem fantasy rozpoczęła lektura powieści Sapkowskiego, a oczywistą i nieskrywaną inspiracją do napisania jego jedynej powieści była wydana po angielsku w 1996 r, a przetłumaczona na polski dwa lata później powieść z gatunku fantasy, będąca pierwszym tomem sagi „Pieśń lodu i ognia” amerykańskiego pisarza George’a R. R. Martina. – Młodzi ludzie lubią się buntować – ta książka jest właśnie owocem i przejawem mojego buntu wobec świata – wyjaśnia Kacper.
– Dlaczego „Gra o śmietnik”? Odpowiedź jest bardzo prosta: gdy ktoś chce władzy, bierze na siebie odpowiedzialność. Wierzy, iż wspólnie ze swoim ludem i za pomocą środków dostępnych władcy sprawi, że będzie żyło się lepiej, że podtrzyma gospodarkę i nie dość, że pozwoli na rozwój, to jeszcze będzie go wspomagał. Sprawa się komplikuje, gdy pretendenci do „tronu” walczą o władzę nie przebierając w środkach, sięgając po każdy możliwy sposób: podstęp, truciznę, gwałt, przemoc, byleby tylko otrzymać iluzję „bycia” kimś bardziej znaczącym od innych. W rzeczywistości jednak jest tak, bo taka walka zaczyna psuć i wycieńczać, a władca zaczyna się czuć paskudnie, niczym w śmietniku, choć zdaje się tego nie zauważać, ponieważ obiektywny osąd przesłania mu żądza władzy – tron, który tak naprawdę staje się wyłącznie hałdą śmieci – tłumaczy młody autor.
Kacper Smolak jest przekonany o tym, że jego książka podbije rynek wydawniczy i to nie tylko polski, bowiem już rozpoczął tłumaczenie swego dzieła na język angielski. W planach ma tłumaczenie na rosyjski, którego co prawda jeszcze nie zna, ale twierdzi, że poradzi sobie z tym problemem bardzo łatwo, a także wydanie powieści w formie audiobooka. Tekst dotychczas przeczytało niewiele osób, ale jest szansa, że wkrótce się to zmieni – książka w niedługim czasie trafi do księgarń, a życie – czyli czytelnicy – obiektywnie ocenią jej wartość. 17-letniego ambitnego pisarza z Wolbromia czeka wkrótce zderzenie z rzeczywistością. On sam jest jednak optymistą i swoją pisarską przyszłość widzi w jasnych barwach.