Zalew Świnna Poręba – LKS Kłos Olkusz 0:3 (17:25, 16:25, 20:25)
Nawet bez nominalnego rozgrywającego siatkarze olkuskiego Kłosa potrafią wygrywać. W miniony weekend w Świnnej Porębie zespół trenera Romana Sochy zagrał bez Przemysława Karkosa, a mimo to pewnie sięgnął po trzy punkty.
Gospodarze mieli wielką ochotę na sprawienie niespodzianki, tym bardziej że wiedzieli o poważnym problemie olkuszan. Nieobecnego Karkosa świetnie jednak zastąpił Rafał Poprawa, więc tak naprawdę poziom gry przyjezdnych w porównaniu z poprzednimi tygodniami wcale się nie pogorszył.
Zawodnicy Kłosa od początku dobrze spisywali się w polu zagrywki, mocno odrzucając od siatki graczy Zalewu. Dodatkowo, w wielu przypadkach nie do przejścia dla miejscowych był olkuski blok. Laskowski z Milanowskim zaliczyli kilka „czap”, więc efektowna wygrana do 17 nie mogła dziwić.
Drugi set wyglądał niemal identycznie, z tym że do punktowego serwisu i szczelnego bloku, podopieczni trenera Sochy dołożyli także skuteczny atak ze skrzydeł. Mierzejewski, Wolny i D. Socha punktowali właściwie z każdej piłki. Cały zespół w ofensywie zagrał na bardzo wysokim procencie.
Łatwe zwycięstwa w poprzednich partiach spowodowały mały przestój w poczynaniach gości, którzy na wstępie trzeciego seta dali się nieco zaskoczyć. Olkuszanie mieli problemy z odskoczeniem na bezpieczną przewagę i dopiero w końcówce przechylili szalę triumfu na swoją stronę. Obyło się jednak bez zbędnych nerwów, a skończyło ostateczną wygraną w trzech krótkich partiach.
Na szczycie tabeli małopolskiej III ligi bez zmian. Z dużą przewagą prowadzi MKS II Andrychów. Na miejscu drugim Hutnik Dobry Wynik Kraków, trzecia pozycja dla Kłosa.