MGHKS Bolesław Bukowno po kilku latach nieobecności wraca w szeregi zespołów walczących o punkty w klasie okręgowej. Podopieczni Madrina Piegzika awans zapewnili sobie w miniony weekend, dzięki zwycięstwu 3:1 przed własną publicznością ze Strumykiem Zarzecze. Do zakończenia sezonu w olkuskiej Klasie A zostało jeszcze pięć kolejek, a nowi mistrzowie mają aż 17 punktów przewagi nad drugą Wielmożanką. O wyczynie bukowian, a także o innych rozstrzygnięciach na lokalnych boiskach, przeczytacie w kolejnym odcinku naszego cotygodniowego cyklu.
IV liga:
Spójnia Osiek – Jutrzenka Giebułtów 1:2 (1:0)
Jak nie idzie, to nie idzie. Spójnia zatrzymała się na dorobku 20 punktów i nie może się przebić w górę tabeli. O poprawę 14. pozycji będzie niezwykle ciężko, tym bardziej, że osieczanie popełniają proste błędy i mimo iż wcale nie grają tak źle, to przegrywają mecz za meczem. Drużyna Krzysztofa Sadzawickiego w starciu z kandydatem do awansu z Giebułtowa zagrała bez kompleksów i po pierwszej połowie prowadziła 1:0. Bramkę głową po dośrodkowaniu ze skrzydła zdobył Wojciech Wiśniewski. Piłkarze Jutrzenki wzorowo weszli w drugą połowę. Najpierw Bieszczanin trafił z bliska, a w 55. min obowiązywał już wynik premiujący gości. Po rzucie rożnym kompletnie niepilnowany Kowalczyk zapewnił swojej ekipie komplet punktów i przy jednoczesnej porażce Trzebini w Grabiu także fotel lidera tabeli.
Klasa Okręgowa:
TS Węgrzce – KS Olkusz 2:1 (1:0)
Pomimo tego, że olkuszanie przegrali na boisku lidera „tylko” 1:2, to każda porażka przybliża ich do spadku. To co jesienią wydawało się być nierealne, teraz mocno zaczyna zaglądać w oczy podopiecznym Romana Madeja. Widmo degradacji nie wzięło się jednak z przypadku. Z ośmiu rozegranych do tej pory wiosną spotkać gracze KS-u przegrali siódme i z tygodnia na tydzień osuwają się w ligowym zestawieniu. Po weekendzie są na przedostatnim miejscu – najgorszym od początku rozgrywek. W podkrakowskich Węgrzcach strzelanie rozpoczął Michalski, który już w 7. min wykorzystał dogranie Dębskiego. Na drugie trafienie mimo sporej przewagi kibice miejscowych musieli czekać przez ponad godzinę. W końcu sposób na Drożdżowskiego znalazł Kubiak. Olkuszanie honor uratowali w końcówce, kiedy to na listę strzelców wpisał się Ratuszny.
Antrans Leśnik Gorenice – Przemsza Klucze 3:1 (1:1)
Lokalne derby dla Leśnika. Już w pierwszej akcji meczu wynik otworzył Baran. Błyskawiczna utrata bramki nie podłamała jednak gości, którzy ambitnie dążyli do wyrównania, aż w końcu tego dzieła dokonał G. Majcherkiewicz. Po przerwie skuteczniejsi byli gospodarze. Trafienie głową zaliczył Cudejko, a rezultat w sytuacji sam na sam ustalił Bąbka. Goreniczanie aktualnie plasują na 7. miejscu i są najlepszą ekipą reprezentującą na tym szczeblu Podokręg Olkusz.
Piliczanka Pilica – Trzy Korony Żarnowiec 0:0
W Pilicy gole nie padły, choć bliżej zwycięstwa byli zamykający tabelę piłkarze z Żarnowca. W końcówce pojedynku wykazał się jednak Stolarski, który wyszedł obronną ręką z beznadziejnej sytuacji po strzale Kiesiewicza. To właśnie doświadczonemu golkiperowi miejscowi głównie zawdzięczają punkt.
Pogoń Miechów – Grębałowianka Kraków 3:3 (3:2)
Miechowianie mogą mieć pretensje wyłącznie do siebie, bo zremisowali „wygrany” mecz. Zabójczy był przede wszystkim pierwszy kwadrans, w którym padły aż trzy gole. Kanonadę zaczął Maniak, jednak szybko wyrównał Pikuła. W następnych minutach faworyzowani krakowianie dali się zdominować i stracili kolejne dwie bramki za sprawą Kwaśnińskiego i Antosa. Dla zawodników trenera Marka Kowalskiego wszystko wyglądało dobrze do 45. min. Wtedy to niefortunna interwencja Morsztyna kosztowała Pogoń „samobója”. Po zmianie stron obie ekipy nie były już tak skuteczne. W tej części padła tylko jedna bramka, a jej autorem okazał się skrzydłowy Jańczyk. Tym sposobem Grębałowianka uratowała punkt, a Pogoń straciła niezwykle ważne dwa oczka.
Zieleńczanka Zielonki – Przebój Wolbrom 5:0 (3:0)
Takiego lania w tym sezonie piłkarze Przeboju jeszcze nie dostali. Trafili jednak na świetnie dysponowanego przeciwnika. Zespół z Zielonek wiosną jest jak walec – wygrywa wszędzie i ze wszystkimi. Wśród miejscowych postacią numer 1 jest Tomasz Kawa. Już w kolejnym meczu był nie do zatrzymania i znowu skompletował hattricka. Dwa gole dołożył także bramkostrzelny Pogan i tym sposobem ekipa Sławomira Świecy w wybornym stylu wskoczyła na podium kosztem Orła Iwanowice, który po szalonym spotkaniu przegrał 5:6 (!) w Kocmyrzowie.
W ostatnim, typowo krakowskim pojedynku w ramach 21. serii gier „okręgówki” gr. I, Prądniczanka uległa u siebie 1:3 Bronowiance. Dla gości to niezwykle istotna wygrana w kontekście walki o utrzymanie.
A-klasa:
Stało się to, czego wszyscy fani lokalnego futbolu spodziewali się od dobrych kilku miesięcy. Bolesław Bukowno wraca do klasy okręgowej i to w stylu godnym pozazdroszczenia. Podopieczni Madrina Piegzika pieczęć na awansie postawili w meczu przeciwko Strumykowi. Lider nie miał jednak łatwo. Na premierowego gola przyszło mu czekać aż godzinę. Bramka Karkosa ożywiła poczynania obu ekip. Dosyć niespodziewanie gracze z Zarzecza wyrównali, ale ostatnie słowo, a dokładnie dwa słowa należały do bukowian. Najpierw Imielski, a później Lizończyk sprawili, że MGHKS od sierpnia będzie grał na wyższym szczeblu.
Zaklepanie sobie przez Bukowno długo wyczekiwanego awansu przyćmiło nieco pozostałe weekendowe rozstrzygnięcia, a działo się naprawdę sporo. Sensacyjnie na własnym terenie z ostatnią w tabeli Czaplą przegrał solidny Ospel Wierbka (1:2). W kategoriach niespodzianki należy również rozpatrywać porażkę Przegini w Kocikowej (3:4) i rozmiary zwycięstwa Wielmożanki nad Przebojem II (9:1). W weekend dominowali gospodarze. Unia Jaroszowiec bez problemów 7:1 rozprawiła się z Sokołem Gołaczewy, Centuria Chechło 3:1 ograła Strażaka Przybysławaice, a komplet punktów za triumf 3:2 nad Olimpią Łobzów zainkasował też Legion Bydlin. Nie zmieniła się jedynie postawa Laskowianki. Radim Zouhar i spółka znowu przegrali – tym razem 1:2 z Prądnikiem Sułoszowa i powoli dryfują w stronę B-klasy.
B-klasa gr. I:
Odbyło się tylko jedno spotkanie, w którym Leśnik II Gorenice pewnie 4:1 zwyciężył Orła Kwaśniów. Punkty bez gry dopisali do swoich kont natomiast gracze Bukowna Starego i Błysku Zederman. W obu przypadkach rywale wylecieli z ligi karnie. Strumyk II z rozgrywek wycofał się jeszcze zimą, a przed tygodniem za trzeci kolejny walkower usunięta została Błyskawica Kolbark.
B-klasa gr. II:
Główni kandydaci do awansu grają w kratkę, na zmianę tracąc punkty. Tym razem dwa oczka kosztem Cobry Wężerów straciła Dłubnia (3:3). Zgodnie z planem wygrały Trzy Buki. Ekipa z Wierzchowiska 5:2 rozprawiła się z Nidzicą Słaboszów. W innych meczach też ostro strzelano. Hetman Dłużec 5:3 ograł Zryw Przesławice, natomiast 2:7 przed własną widownią z Northstarem Miechów przegrali Błękitni Falniów. Liderem tabeli są Trzy Buki mając trzy punkty przewagi nad Dłubnią, z tym że zespół Karola Półtoraka ma do rozegrania jedno spotkanie więcej.
lesnik teraz przegra z olkuszem,pilica wygra w wolbromiu,miechów spadnie