Bardzo możliwe, że olkuszanin, który był bohaterem najgłośniejszej kradzieży obrazu ostatniej dekady, uniknie kary. Sąd Okręgowy w Poznaniu zadecydował, że 41-letni Robert Z. trafi na obserwację psychiatryczną. Podejrzany o kradzież obrazu „Plaża w Pourville” Claude`a Moneta przyznał się do winy zaraz po zatrzymaniu przez poznańskich funkcjonariuszy. Motywem kradzieży była rzekomo maniakalna miłość do impresjonizmu, a w szczególności do najwybitniejszego przedstawiciela tego nurtu – Moneta. Prokuratura nie była przekonana co do tego, że osoba będąca maniakiem sztuki, jest zdrowa psychicznie. Dlatego na jej wniosek Robert Z. zostanie poddany dłuższej obserwacji. Teraz biegli sądowi ocenią stan jego zdrowia psychicznego, co będzie miało wpływ na ostateczny wyrok sądu. Prawdopodobnie już za miesiąc dowiemy się o wynikach tych badań.
Jest zatem spora szansa, że Robert Z. wyjdzie na wolność lub znajdą się okoliczność łagodzące wyrok. Informacja o tym, że skradziony dziewięć lat temu obraz z Muzeum Narodowego w Poznaniu, był ukrywany w szafie w jednym z olkuskich bloków, zelektryzował opinię publiczną. Przez dwa dni tematem numer jeden we wszystkich ogólnopolskich mediach był Robert Z. z Olkusza. Skradziony przez niego obraz zyskał kilkukrotnie na wartości. Teraz wyceniany jest na 14 milionów złotych. Nic dziwnego, bo teraz łączy się z nim niesamowita historia.
Reżyser Maciej Odoliński ma latem rozpocząć zdjęcia do filmu o kradzieży obrazu. Opowieść będzie oczywiście inspirowana niezwykłą biografią pracownika budowlanego z Olkusza, który zakochał się malarstwie we Francji, gdzie wyjechał za chlebem. Wiadomo, że film zakończy się happy endem.
Czy taki sam finał będzie miała sprawa sądowa, przekonamy się już wkrótce.
Jesli go uniewinnicie ja tez bede kraść , taki przyklad dajecie , Sądy i Prokuratura do ponownego egzaminu . Żenadaaa