SILVERS Olkusz – LAKERS Olsztyn 16:30 (0:7, 8:14, 0:9, 8:0)
Silvers Olkusz są w pierwszej ósemce najlepszych II-ligowych zespołów futbolu amerykańskiego w Polsce. Na ten wynik „Srebrni” ciężko pracowali przez pięć lat. O ewentualny skok w krajowej hierarchii powalczą dopiero w przyszłym roku, ponieważ w niedzielę przegrali walkę o półfinał fazy play-off z Lakers Olsztyn. Mimo porażki podopieczni Marcina Michalczewskiego nie mają się czego wstydzić. Dali z siebie wszystko, na boisku zostawili mnóstwo zdrowia i pasji.
W niedzielę wygrał zespół lepszy, bardziej doświadczony. Olsztynianie zdominowali rozgrywki w grupie północnej II ligi, a swoją wysoką dyspozycję potwierdzili również na obiekcie w Gorenicach.
To właśnie tam po raz pierwszy w historii w roli gospodarza wystąpili olkuscy futboliści. Zmiana miejsca rozgrywania meczu nie zmieniła jednak atmosfery towarzyszącej spotkaniu, którego stawką było podtrzymanie nadziei na ewentualny awans na zaplecze Topligi. Fani Silvers nie zawiedli i do samego końca głośno wspierali swoich ulubieńców.
Zdecydowana większość liczyła na niespodziankę, bo w takim aspekcie należało rozpatrywać ewentualne zwycięstwo olkuskiej ekipy. I choć „Srebrni” raz po raz zbierają na swój temat pochlebne opinie, to jednak ten zespół nadal musi jeszcze pracować nad wieloma elementami tej wymagającej dyscypliny. Niestety, dobre chęci tym razem nie wystarczyły. Lakers już po pierwszej kwarcie prowadzili różnicą siedmiu punktów, notując w premierowych 12 minutach przyłożenie. Jego autorem był Arkadiusz Kowalewski. Chwilę później uzyskali także 1-punktowe podwyższenie po celnym kopnięciu Piotra Gołackiego.
Druga kwarta także dla drużyny z Warmii – w przyłożeniach 2:1 dla olsztynian. Do przerwy 8:21 i niestety także porażka w trzeciej części, z historycznymi dla Lakers trzema punktami za field goal (kopnięcie do bramki). Przy wyniku 8:30 trudno było zakładać, aby „Srebrni” w ostatniej kwarcie byli w stanie jeszcze odwrócić losy tego pojedynku. Rzeczywiście nie dali rady, choć na pocieszenie pozostał fakt, że ostatnie 12 minut gracze trenera Michalczewskiego wygrali za sprawą Kamila Zięby 8:0.
Marne to jednak pocieszenie, biorąc pod uwagę, że to Lakers już w przyszły weekend zagrają w Wyszkowie z Rhinos o finał PLFA II. Olkuszanom pozostało jedynie liczyć na swoich pogromców, aby ci udowodnili, że przegrali z nieprzypadkową drużyną.
W pozostałych trzech meczach ćwierćfinałowych wygrywali teoretycznie słabsi, tym większa szkoda, że nie udało się „Srebrnym”. Kolejna szansa na I ligę już za rok! – Będziemy walczyć! – zapewniają zgodnie zawodnicy.