Na zakończenie jesiennych zmagań w krakowskiej „okręgówce” lider tabeli KS Olkusz niespodziewanie przegrał u siebie z Piliczanką Pilica 1:3, ale i tak podopieczni Romana Madeja utrzymali status najlepszej ekipy na półmetku sezonu. Z pustymi rękami mecz na własnym boisku kończyli także prowadzący w Klasie A gracze z Przegini. Promień wysoko uległ Legionowi Bydlin i ma już coraz mniejszą przewagę nad grupą pościgową. Zapraszamy na jedno z ostatnich w tym roku podsumowań piłkarskiego weekendu!
Klasa Okręgowa:
KS Olkusz – PILICZANKA Pilica 1:3 (0:1)
Od początku spotkanie nie układało się po myśli olkuszan. Gospodarze nie mogli złapać swojego rytmu, tym razem zabrakło im także szczęścia. Co innego goście. Piliczanka do tej pory raczej nie rozpieszczała swoich fanów, grając w kratkę. Zakończenie rundy ma jednak mocne. Już do przerwy goście prowadzili po golu Bartosza Goncerza, który celnie główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Lider wyrównał za sprawą Radosława Pajęckiego. Nie wiadomo czy stoper miejscowych chciał wrzucać, czy uderzać. Najważniejsze jednak, że piłka po tzw. „centrostrzale” znalazła drogę do siatki Stolarskiego. Wydawało się, że sobotnie spotkanie na Czarnej Górze może skończyć się polubownym remisem. Piliczanie walczyli jednak do końca. Najpierw strzelał Nowak, a futbolówkę odbitą od konstrukcji bramki skutecznie dobił Łukasz Musialski, natomiast wygraną przyjezdnych przypieczętował Arkadiusz Tokarski w sytuacji sam na sam pokonując bezradnego Jończyka.
SPÓJNIA Osiek – PRZEMSZA Klucze 4:1 (2:0)
Piłkarze Spójni podobnie jak piliczanie jesienią nie zachwycali. Jednak podobnie jak ich rywale, ostatni występ mogą zapisać do udanych. W starciu lokalnych drużyn wątpliwości nie było. Osieczanie strzelili Przemszy cztery gole. Przy każdym z nich palce maczał jednak bramkarz przeciwników Tomasz Draba, który o sobotnim występie będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Wynik po dwóch kwadransach głową otworzył Arkadiusz Żak, a chwilę później na 2:0 podwyższył Oskar Sokołowski. Trzecią bramkę dla miejscowych zdobył były gracz Przemszy Konrad Spurna. Trafienie nie było jednak wynikiem składnej akcji, tylko kiksa Draby. Goście byli w stanie jedynie uratować honor. Rzut karny na gola zamienił Grzegorz Majcherkiewicz. Ostatnie słowo należało jednak do Spójni. Bramkarza rywali chytrym uderzeniem przelobował Paweł Duda.
BOLESŁAW Bukowno – LEŚNIK Gorenice 0:1 (0:0)
W Bukownie na koniec piłkarskiej jesieni doszło do pojedynku dwóch najsłabszych ekip w tej grupie rozgrywkowej. Po ostatnim gwizdku cieszyli się goście z Gorenic. Leśnik wygrał szczęśliwie, ale w sporcie przychylność losu jest bardzo potrzebna. Drużyna Radima Zouhara przed przerwą była nieco lepsza od bukowian. Wyborną szansę na gola zmarnował Paweł Kurkowski. Gracze beniaminka obudzili się dopiero po przerwie, jednak razili nieskutecznością. Po strzale Sioły świetnie spisał się Chwałka, a Karkos z Czechem spudłowali. Na kwadrans przed końcem w konsekwencji dwóch żółtych kartek murawę przedwcześnie musiał opuścić Krzysztof Cudejko i gdy wydawało się, że szczytem marzeń przyjezdnych będzie utrzymanie remisu, zadali ostateczny cios. Mocno pomógł im w tym Tomasz Szczepanik, który po dograniu z boku boiska Szymczyka, skierował piłkę do własnej siatki.
ORZEŁ Iwanowice – PRZEBÓJ Wolbrom 3:3 (2:0)
Szalony mecz w Iwanowicach, gdzie Przebój po pierwszej połowie przegrywał różnicą dwóch goli, a po zmianie stron to wolbromianie byli bliżsi zgarnięcia pełnej puli. Worek z bramkami szybko otworzył Kubiak, a prowadzenie gospodarzy przed upływem 30. minuty podwyższył Trzeciakiewicz. Piłkarze Orła mieli również szanse na kolejne trafienia. Nie wykorzystali ich, co zemściło się zaraz po przerwie. Wolbromianie wrócili do gry po karnym Sylwestra Cupiała, a w kolejnej akcji do remisu doprowadził Krzysztof Wdowik. Goście poszli za ciosem i „ukłuli” iwanowiczan po raz trzeci – tym razem w objęciach kolegów utonął Piotr Maciąg. Miejscowi na trzecie trafienie rywali szybko opowiedzieli drugą w tym dniu bramką Trzeciakiewicza, która zapewniła im punkt. Niedosyt po obu stronach.
GRĘBAŁOWIANKA Kraków – POGOŃ Miechów 2:0 (2:0)
Pokonując miechowian gracze z Grębałowa zmazali nieco plamę na honorze, jaka powstała przed tygodniem w Gorenicach, gdzie faworyt przegrał na boisku outsidera. Tym razem krakowianie szybko załatwili sprawę, już w pierwszej połowie zapewniając sobie komplet punktów. Bohaterem został Kwiecień, autor obu goli. Zwycięstwo zapewniło miejscowym trzecie miejsce po rundzie jesiennej. Pogoń jest przedostatnia.
W dwóch innych meczach ostatniej w tym roku kolejki: Zieleńczanka Zielonki zremisowała u siebie 2:2 z wiceliderem Prądniczanką Kraków, natomiast trzy punkty z Kocmyrzowa po wygranej 3:2 nad Sokołem przywieźli zawodnicy Błękitnych Modlnica.
Tabela gr. I KO po rundzie jesiennej:
1. KS Olkusz | 13 | 31 | 36:22 |
2. Prądniczanka Kraków | 13 | 27 | 33:13 |
3. Grębałowianka Kraków | 13 | 27 | 22:13 |
4. Przebój Wolbrom | 13 | 25 | 35:26 |
5. Sokół Kocmyrzów | 13 | 24 | 35:20 |
6. Przemsza Klucze | 13 | 19 | 28:25 |
7. Orzeł Iwanowice | 13 | 18 | 27:22 |
8. Błękitni Modlnica | 13 | 18 | 31:34 |
9. Spójnia Osiek | 13 | 17 | 24:25 |
10. Piliczanka Pilica | 13 | 17 | 20:23 |
11. Zieleńczanka Zielonki | 13 | 11 | 24:28 |
12. Leśnik Gorenice | 13 | 9 | 8:29 |
13. Pogoń Miechów | 13 | 6 | 12:29 |
14. Bolesław Bukowno | 13 | 6 | 12:38 |
A-klasa:
Świadkami największej niespodzianki w minionej kolejce byliśmy w Przegini, gdzie tamtejszy Promień przegrał z Legionem Bydlin aż 1:4. Zwycięstwo gości na boisku lidera mogło być jeszcze wyższe, jednak nie wykorzystali kilku dogodnych okazji. Drugie z rzędu potknięcie rywali wykorzystali gracze z Przybysławic. Strażak przywiózł trzy punkty z Lasek (4:2 dla zespołu Dawida Karpińskiego) i do prowadzącego Promienia traci już tylko punkt. Po serii udanych występów, gorszy dzień miała za to trzecia w tabeli rezerwa Przeboju. Przy Leśnej wysoko, bo 4:0 wygrał spadkowicz z Żarnowca, który nadal ma chrapkę na podium po pierwszej części sezonu. Konkurencję gracze Trzech Koron w tej kwestii mają jednak bardzo mocną. O „brąz” na półmetku zmagań oprócz wspomnianego już Legionu walczyć zamierzają także piłkarze z Łobzowa. Olimpia na własnym terenie 4:1 ograła solidny Ospel Wierbka i już teraz plasuje się tuż za pudłem. Broni w tej samej rywalizacji nie składa również Wielmożanka, która o jedną bramkę okazała się lepsza od Unii Jaroszowiec (4:3). Coraz gorzej wygląda natomiast sytuacja zespołu z Zedermana. Błysk początek sezonu miał imponujący, teraz niestety kompletuje porażki. Tym razem beniaminek nie sprostał u siebie Prądnikowi Sułoszowa (2:1 dla ekipy Marcina Górki). Skoro nie najlepiej dzieje się w Zedermanie, to co można powiedzieć o atmosferze panującej w Zarzeczu. Strumyk tej jesieni wygrał tylko raz, a w weekend 0:4 przegrywał po kilkunastu minutach. Przy tym wyniku grający od początku w ósemkę gospodarze zgłosili dwie kontuzje i sędzia musiał błyskawicznie zakończyć to spotkanie. W ostatnim meczu 13. kolejki, Dłubnia Trzyciąż/Jangrot wygrała u siebie 4:2 z Centurią Chechło, choć to goście po 20 minutach prowadzili 2:0. Gospodarze zaimponowali i w nagrodę zgarnęli ważne dla siebie trzy oczka. Do zakończenia zmagań w Klasie A pozostały jeszcze dwie kolejki.
Czołówka tabeli:
1. Promień Przeginia 13 29 40:24
2. Strażak Przybysławice 13 28 49:14
3. Przebój II Wolbrom 13 24 31:34
4. Olimpia Łobzów 13 23 44:28
5. Ospel Wierbka 13 23 30:22
6. Trzy Korony Żarnowiec 13 22 43:33
B-klasa gr. II:
Mimo iż zgodnie z terminarzem rywalizacja w tej lidze zakończyła się przed tygodniem, to jednak niektóre zespoły nadrabiają jeszcze zaległości. W minioną niedzielę rozegrano dwa z trzech takich spotkań. Sokół Gołaczewy rozgromił na własnym boisku 7:3 Błękitnych Falniów, natomiast w Smrokowie pojedynek miejscowej Victorii z Cobrą Wężerów zakończył się remisem 2:2. W najbliższy weekend odbędzie się ostatni mecz jesieni. Victoria zagra z Orłem Kwaśniów.
Olkuski Klub Sportowy „Słowik”
Piątkowa wygrana 4:1 nad WAP-em Wolbrom po dwóch golach Patryka Mlasia, a także bramkach Michała Pałki i Kacpra Gąsiora, zapewniła Młodzikom Starszym Słowika Mistrzostwo II ligi i jednoczesny awans na wyższy szczebel w hierarchii krakowskich młodzieżowych zmagań. Nie doszedł do skutku mecz Trampkarzy, w którym OKS miał zapewnić sobie ligowy byt na tym samym poziomie w swoim roczniku. Goście zrezygnowali z przyjazdu na Czarną Górę, więc trzy punkty przypadną olkuszanom bez gry. Wiosną drużyna Pawła Curyło nadal będzie występować po szyldem PPN Kraków.