Zwycięstwem 3:1 w Miechowie piłkarze KS-u Olkusz zapewnili sobie mistrzostwo gr. I krakowskiej klasy okręgowej i jednoczesny awans do IV ligi! W tych samych rozmiarach Bolesław Bukowno wygrał sensacyjnie na boisku Prądniczanki i jest o krok od utrzymania statusu V-ligowca.
Klasa Okręgowa:
POGOŃ Miechów – KS Olkusz 1:3 (1:1)
Dla obu zespołów ten mecz miał niebagatelne znaczenie. Gospodarze wciąż mieli nadzieje na wydostanie się z dna tabeli, natomiast goście już w sobotę mogli sobie zapewnić upragniony awans. Zaczęło się po myśli miechowian, którym prowadzenie zapewnił pochodzący z Ukrainy Danylo Ostrogołow. Miejscowi nie ustrzegli się jednak błędu. Z rzutu wolnego dogrywał Smolarczyk, a piłkę do siatki Szcześniewskiego skierował Dawid Tumiłowicz. Remis do przerwy, po niej długo na murawie dominowała walka w środkowej strefie boiska. Kibice już powoli zaczęli godzić się z podziałem punktów, ale wtedy olkuszanie w swoim stylu zadali decydujące ciosy. Solidny przez całą wiosnę, ale jakby nieco zablokowany strzelecko Mateusz Mrożek w końcu „odpalił” – po indywidualnej akcji. Radość gości była jeszcze większa, kiedy już w doliczonym czasie gry po kontrze wynik ustalił zmiennik Michał Czapnik. Po tym trafieniu w obozie KS-u zaczęła się feta. Podopieczni Romana Madeja na ten dzień w pełni sobie zasłużyli, grając najrówniej i na bardzo solidnym poziomie. Co innego Pogoń. Miechowianie porażką z Olkuszem podpisali na siebie wyrok. W przyszłym sezonie raczej na pewno przyjdzie im się bić jedynie o mistrzostwo A-klasy.
PRĄDNICZANKA Kraków – BOLESŁAW Bukowno 1:3 (0:2)
Bukowianie sprawili ogromną niespodziankę wygrywając na terenie jednej z najlepszych ekip w tej lidze. Inna sprawa, że krakowianie już kilka tygodni temu stracili szansę awansu, więc teraz myślą tylko o dograniu do końca sezonu w przeciwieństwie do MGHKS-u, który ambitnie walczy o utrzymanie. Rezultat z Prądnika Czerwonego stawia drużynę Artura Szczypciaka w doskonałym położeniu przed dwiema ostatnimi kolejkami. Bolesław już dawno opuścił ostatnie miejsce, a teraz przeskoczył także Leśnika Gorenice. Już po premierowych trzech kwadransach goście byli pewni swego. Wynik otworzył Bartłomiej Lizończyk, a w kolejnych minutach gola dołożył także Marek Mól. Po przerwie mecz stał się bardziej wyrównany, jednak gol Olkuskiego nie był w stanie nic zmienić, tym bardziej, że wcześniej na listę strzelców po stronie przyjezdnych wpisał się Tomasz Szczepanik.
LEŚNIK Gorenice – BŁĘKITNI Modlnica 2:2 (0:0)
Jeśli goreniczanie poważnie myślą o utrzymaniu, to takie spotkanie jak to sobotnie z Błękitnymi nie tylko powinni, ale nawet musieli wygrać. Na kwadrans przed końcem miejscowi prowadzili 2:0, a mimo to z boiska zeszli zaledwie z jednym punktem. W ich przypadku ten remis jest porażką. Przed przerwą bramek kibice nie oglądali. Znacznie więcej działo się po zmianie stron. Bohaterem Leśnika został Mateusz Kuzak – strzelec dwóch goli. Oba trafienia były bardzo podobne, napastnik gospodarzy uderzał przy dalszym słupku. To co złe dla walczących o ligowy byt podopiecznych Radima Zouhara zaczęło się od błędu w obronie, z którego skorzystał Baran. Później inicjatywę ponownie przejęli gracze z Gorenic, ale ewidentnie brakowało im szczęścia, m.in. dlatego, że po strzale Wilczkiewicza piłka zatrzymała się na słupku. Niewykorzystana okazja zemściła się w ostatnich sekundach. W polu karnym faulowany był Kawa, a pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się grający trener gości Krzysztof Szumiec. Jeszcze długo po końcowym gwizdku gospodarze nie mogli uwierzyć, że wypuścili zwycięstw o z rąk.
PRZEMSZA Klucze – ORZEŁ Iwanowice 0:0
Nie było to wybitne spotkanie. Obie drużyny pewne są zajmowanych przez siebie miejsc, więc teraz już tylko wyczekują wakacji. I pewnie dlatego przez pełne 90 minut większych emocji zabrakło. Typowy mecz na remis, z sytuacjami bramkowymi, które można by policzyć na palcach jednej ręki.
PRZEBÓJ Wolbrom – SOKÓŁ Kocmyrzów 1:3 (0:2)
Wolbromianie zmierzają po niechlubny rekord. Wiosną nie wygrali ani jednego spotkania, co stawia ich na ostatnim miejscu w drugiej fazie sezonu. Na szczęście jesienią Przebój grał o wiele lepiej, a zdobyte wtedy punkty są gwarantem, że były II-ligowiec z końcem czerwca nie skończy w A-klasie. Tym razem przy Leśnej wygrał wicelider z Kocmyrzowa, który przed meczem miał jeszcze cień szansy na awans, ale przy zwycięstwie Olkusza w Miechowie drzwi do IV-ligi dla graczy Sokoła zostały zamknięte. Faworyci trafiali w pięknym stylu, a prawdziwym popisem była bramka Piszczewskija, który huknął nie do obrony z ponad 30 metrów. Honorowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Krystian Pałka.
GRĘBAŁOWIANKA Kraków – SPÓJNIA Osiek 3:1 (1:1)
Zawodnicy Spójni w pierwszej połowie postawili się grębałowianom. Co prawda przegrywali 0:1 po golu z rzutu karnego, ale bramkę „do szatni” zdobył Maciej Latos, więc po zmianie stron mogło się jeszcze sporo wydarzyć. Druga odsłona nie przyniosła dla gości spodziewanych efektów. Krakowianie byli dużo bardziej konkretni. Po rzucie rożnym trafił Kwiecień, a wynik konfrontacji ustalił Ciesielski. Zespół z Osieka nadal nie może być pewny utrzymania. Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu Spójnia ma trzy punkty przewagi nad przedostatnim Leśnikiem.
PILICZANKA Pilica – ZIELEŃCZANKA Zielonki 3:1 (1:0)
Zieleńczanie w środę w zaległym meczu zremisowali u siebie 3:3 ze świętującym awans Olkuszem i pewnie dlatego w Pilicy liczyli na dużo więcej. Chęci jednak to nie wszystko, tym bardziej gdy naprzeciwko siebie ma się ambitną drużynę, która nie raz w tym roku spłatała figla dużo wyżej notowanym rywalom. Niedługo przed przerwą do siatki wciąż walczących o utrzymanie gości trafił Jakub Nowak. Po bramce Małka z rzutu karnego obowiązywał remis, jednak pełną pulę piliczanom zapewnił Michał Piętosa, który ustrzelił dublet.
Tabela:
1. KS Olkusz | 24 | 56 | 57:33 |
2. Sokół Kocmyrzów | 24 | 50 | 68:38 |
3. Grebałowianka Kraków | 24 | 46 | 37:23 |
4. Prądniczanka Kraków | 24 | 44 | 55:29 |
5. Orzeł Iwanowice | 24 | 40 | 50:36 |
6. Błękitni Modlnica | 23 | 36 | 62:55 |
7. Piliczanka Pilica | 24 | 33 | 40:41 |
8. Przemsza Klucze | 24 | 32 | 44:39 |
9. Przebój Wolbrom | 24 | 27 | 46:60 |
10. Zieleńczanka Zielonki | 24 | 25 | 41:50 |
11. Spójnia Osiek | 24 | 24 | 35:54 |
12. Bolesław Bukowno | 24 | 23 | 34:54 |
13. Leśnik Gorenice | 24 | 21 | 19:52 |
14. Pogoń Miechów | 23 | 16 | 27:51 |
A-klasa:
„Wydarzeniem” 28. kolejki wbrew pozorom nie jest porażka lidera z Przegini w Bydlinie, a fakt, że w miniony weekend nie odbyły się aż cztery zaplanowane spotkania. O jednym takim przypadku było wiadomo już dawno, bowiem Dłubnia Trzyciąż-Jangrot udział w rozgrywkach zakończyła po rundzie jesiennej, więc trzy punkty bez konieczności wychodzenia na boisko zgarnęła Centuria Chechło. Okazuje się jednak, że do podobnej sytuacji doszło również w Jaroszowcu, Przybysławicach i Kocikowej, gdzie nie zjawiły się ekipy gości. Unia miała podejmować Wielmożankę – ta nie dojechała. Piliczanka II za przeciwnika powinna mieć Strumyka Zarzecze, ale goście zamykający tabelę nawet nie podnieśli rękawicy. Perspektywa spadku nie pomaga też w Laskach. Laskowianka z racji problemów kadrowych nie pojechała na obiekt Strażaka.
Tym sposobem w weekend grano jedynie na czterech boiskach. W Wierbce zaskakująco wysoko, bo aż 0:6 poległa Olimpia Łobzów. Sześć goli w Żarnowcu straciła też rezerwa wolbromiskiego Przeboju. Trzy Korony wygrały pewnie 6:1. Bez większych problemów trzy oczka zgarnął Prądnik. Sułoszowianie 4:0 zwyciężyli Błysk Zederman. Na deser szalony mecz w Bydlinie, gdzie lider prowadził już 4:2, a mimo to przegrał z miejscowym Legionem 4:5.
B-klasa gr. II: Hetman Dłużec 6:4 pokonał w Domaniewicach Sokoła Gołaczewy i właściwie już teraz może świętować awans do A-klasy, bowiem mało prawdopodobne jest, by drugi w tabeli Northstar Miechów był w stanie dogonić rozpędzonego lidera. Nie mniej miechowianie do samego końca grają o pozostawienie po sobie jak najlepszego wrażenia i zarazem podtrzymanie dobrej atmosfery w zespole przed barażem ze Starym Bukownem. Drużyna Krzysztofa Filusa bez trudu 6:0 wygrała w Przesławicach z tamtejszym Zrywem. Orzeł Kwaśniów 4:1 ograł Błękitnych Falniów, Czapla Czaple Małe zwyciężyła 2:0 Nidzicę Słaboszów, a Cobra Wężerów 5:3 ograła Trzy Buki Wierzchowisko. Victoria Smroków – Błyskawica Kolbark 3:0 (walkower).
Gratulacje KS! Oby udało się to poukładać do jesieni…
gdzie sie przeniósł market budowlany cadra i co tam teraz będzie ?