Pędzący drogą numer 94 kierowcy już z daleka dostrzegają stojący na wzgórzu kościół w Przegini. Miejsce to historyczne. Tam został zbudowany w latach 1325-27 pierwszy drewniany kościółek. W roku 1662 Michał Zebrzydowski zbudował w miejsce drewnianego kościół murowany i dlatego nad wejściem do świątyni znajdują się tarcze herbowe rodu Zebrzydowskich. W latach 1902-08 kościół przebudowano w modnym wówczas stylu neogotyckim i taki jest obecnie. W roku 1529 proboszczem w tej parafii był Marcin Biem z Olkusza, słynny astronom, współtwórca kalendarza gregoriańskiego. Nocą widać kościół z charakterystycznymi neogotyckimi wieżami z daleka, gdyż jest pięknie iluminowany. Mało który kierowca zatrzymuje się jednak aby, czy to z przyczyn relignych, czy historycznych, wejść do przegińskiego sanktuarium Najświętszego Zbawiciela. I jedni, i drudzy mogą stamtąd wyjść ubogaceni wewnętrznie.
Mieści się tam bowiem obraz Jezusa Miłosiernego z XVI wieku, wiecznie adorowany i uważany przez okoliczną ludność za cudowny. Ma wymiary130 cmx80 cm, namalowany jest na płótnie w typie obrazów „Ecce homo”. Jezus jest w cierniowej koronie, ma związane ręce i trzyma w nich trzcinę. Na płótno nałożona jest metalowa szata koloru srebrnego i metalowa korona koloru złotego. Obraz pochodzi ze wschodnich rubieży byłej Rzeczpospolitej. Ze wspomnianym obrazem łączy się legenda, zamieszczona również w powieści Henryka Sienkiewicza „Ogniem i mieczem”. Otóż jeden z okolicznych szlachciców brał udział w wojnach polsko-ukraińskich XVII wieku w poczcie królewskim. W czasie pożaru jakiegoś miasteczka wpadł do płonącego kościółka i szablą wyciął z wielkiego ołtarza płócienny wizerunek Jezusa, ratując go przed spaleniem. Następnie owinął się nim i ślubował, że jeśli wróci cało z wojny, wybuduje w swojej wsi Sieniczno kaplicę, w której umieści uratowany obraz. Święty obraz towarzyszył rycerzowi z Sieniczna we wszystkich wojennych zmaganiach. Los czy cudowny obraz mu sprzyjał. Wrócił z wojny i ślubowanie wypenił. Za przyczyną obrazu mnożyły się łaski i coraz więcej okolicznego ludu darzyło go religijną czcią. Ówczesny biskup krakowski zdecydował więc, że dla tak dostojnego obrazu godniejszy będzie niedawno wybudowany kościół parafialny. Sieniczno należało wówczas do parafii w Przegini. Tam też obraz przeniesiono i tam się znajduje. Tradycja do dziś łączy jego losy z wojnami polsko–kozackimi z XVII wieku.
Wykorzystano:
Sanktuaria Diecezji Sosnowieckiej – strona internetowa
Folder Parafii Rzymskokatolickiej w Przegini
Henryk Sienkiewicz „Ogniem i mieczem”.