W całym kraju powstają płonące serca w hołdzie zamordowanemu prezydentowi Gdańska Pawłowi Adamowiczowi. W Olkuszu pod budynkiem magistratu również pojawiły się znicze. Mieszkańcy pamiętają o niedawnych, tragicznych wydarzeniach z Pomorza.
Śmierć Pawła Adamowicza dała początek pokojowym zgromadzeniom. Ludzie wyszli na ulice sprzeciwiając się bestialskiemu atakowi nożownika oraz mowie nienawiści, która w ostatnim czasie mocno się nasiliła, co widać m.in. w mediach i na portalach społecznościowych. Zaraz po informacji o śmierci prezydenta Gdańska, z funkcji szefa Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zrezygnował jej twórca Jurek Owsiak. Nie bez znaczenia przy podjęciu tej decyzji były głosy stawiające niezwykłego „dyrygenta” w roli współwinnego tragedii.
Spotkanie na olkuskim rynku miało upamiętnić sylwetkę prezydenta Adamowicza oraz powiedzenia „NIE” obecnej sytuacji. – Jesteśmy to winni Pawłowi, który był moim rówieśnikiem i Jurkowi, który nie wytrzymał ludzkiej obłudy – mówił Grzegorz Wiśniowski, reprezentant KOD-u, odpowiedzialny za organizację środowego zgromadzenia. Uczestnicy spotkania przynieśli nie tylko płonące świece, ale również czerwone serca, pamięć o tragicznie zmarłym prezydencie honorując symboliczną minutą ciszy.
W spotkaniu pod Urzędem Miasta i Gminy Olkusz udział wzięło około 30 osób reprezentujących wszystkie pokolenia. Kolejne spotkanie pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego, gdzie znajduje się miejsce pamięci Pawła Adamowicza w dniu jego pogrzebu, a więc w sobotę.