Słomniczanka Słomniki – Spójnia Osiek 0:0
W debiutanckim występie w 2011r. V-ligowa Spójnia Osiek w śniegu i na błocie podejmowała 14. zespół rozgrywek – Słomniczankę Słomniki. Spotkanie wobec fatalnych warunków terenowych i pogodowych nie było wielkim widowiskiem, lecz mimo to obu drużynom z pewnością nie można odmówić ambicji i chęci zgarnięcia kompletu punktów. Skończyło się polubownie – bezbramkowym remisem.
Już pierwszy atak gospodarzy mógł im przynieść prowadzenie, jednak po strzale Oleksiaka świetnie spisał się Dziedzic, końcami palców wybijając piłkę na rzut rożny. Po chwili odpowiedzieli Kasprzyk z Ziarnem, ale ich uderzenia mijały bramkę Niedźwiedzia. W 9. minucie z pięciu metrów fatalnie przestrzelił Wierzbiński, któremu z prawej strony dogrywał aktywny Drożniak. Słomniczankę za nieskuteczność mógł ukarać strzelający z woleja z linii „szesnastki” Kasprzyk. Gdyby tylko futbolówka zmierzała do siatki miejscowych, pewnie by się tam znalazła, bowiem Niedźwiedź nie zdążył nawet zareagować. Na szczęście dla Leszka Janiczaka i jego podopiecznych uderzenie kapitana Spójni było minimalnie niecelne. Zaraz później Ziarnę uprzedził golkiper, a Tomaszewski z ostrego kąta trafił zaledwie w boczną siatkę. Po drugiej stronie boiska dwukrotnie w dogodnych sytuacjach mocno przestrzelił sprytny, ale bardzo nieskuteczny Oleksiak. Pierwszą odsłonę zakończył Drożniak trafiając prosto do rąk Dziedzica.
Po zmianie stron inicjatywę przejęli gospodarze. Przy ostrej wrzutce Wierzbińskiego dobrze interweniował bramkarz przyjezdnych. 21-letni Dziedzic jeszcze lepiej zachował się w 51. min, gdy z prawej strony pola karnego podchodził go Zaranek. „Długi” umiejętnie skrócił kąt i odbił nogami uderzenie rozgrywającego ze Słomnik. Z dobitką pospieszył jeszcze Drożniak, ale chybił. Po nieco ponad godzinie gry dwie okazje miał Kasprzyk. Za pierwszym razem został zablokowany, za drugim ustrzelił Niedźwiedzia. 77. min przyniosła wyborną pozycję Drożniaka, gdy ten po dośrodkowaniu Jaworskiego kopnął sprzed pola karnego; Dziedzic zdołał jednak opanować piłkę. W 84. min pomylił się Salamon ze Słomniczanki, ale „piłkę meczową” i tak mieli goście, a konkretnie Kasprzyk, który szukając bliższego „okienka” bramki miejscowych nieznacznie przeniósł futbolówkę nad spojeniem słupka z poprzeczką. – W opinii wielu w Słomnikach straciliśmy dwa punkty, ja jednak mam inne zdanie na ten temat. Zdobyty tutaj punkt mocno szanujemy. Warunki do gry były katastrofalne, a gospodarze mocno się mobilizowali. Remis jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem – powiedział zaraz po meczu opiekun Spójni Daniel Tukaj, który z powodu nadmiaru żółtych kartek drużynę poprowadził wyjątkowo nie z boiska, ale z ławki rezerwowych. Także usatysfakcjonowany ze skromnej zdobyczy punktowej był szkoleniowiec Słomniczanki. – Cieszę się, że momentami wcale nie było widać różnicy dzielącej w tabeli oba zespoły. Remis z ekipą, która od sierpnia zapewne będzie występowała w IV lidze jest naszym sporym sukcesem – podsumował Leszek Janiczak.
W Spójni w meczu ligowym zadebiutował duet pomocników Rzeźniczek – Bereta. Zaprezentował się bardzo poprawnie. – W Osieku czuję się świetnie, przez drużynę zostałem przyjęty z klasą. Najważniejsze, że mamy wspólny cel, jakim bez wątpienia jest awans i IV liga. Wszyscy wierzymy w to, że spełnimy oczekiwania klubowych władz i kibiców – ocenia Dariusz Rzeźniczek.
Kolejnym przystaniem Spójni w drodze do IV ligi będzie pojedynek z Niwą Nowa Wieś. Potyczka w ramach 18. kolejki już w najbliższą sobotę w Osieku. Pierwszy gwizdek o 15:00.
Słomniczanka Słomniki – Spójnia Osiek 0:0
Słomniczanka: Niedźwiedź – Jaworski, Kuczek, Kura, Konieczny – Szwagrzyk, Salamon, Zaranek, Oleksiak (73′ Łakomy) – Drożniak (83′ Zawistowski), Wierzbiński (65′ Trzeciakiewicz).
Spójnia: Dziedzic – D.Glanowski, Gocyk, Kordaszewski, Kołodziejczyk – Bereta, Rzeźniczek (87′ K.Glanowski), Kasprzyk, Ziarno (77′ Porębski) – Bieda (61′ Szewczyk), Tomaszewski (73′ Marcin Mróz).
Sędziował: Szymon Putek (Wadowice)
Żółta kartka: Łakomy
Widzów: 50.
