Z panią Marią Chwast, magistrem wychowania przedszkolnego, zastępcą dyrektora Ośrodka Wspierania Rozwoju  Dziecka „Delfin”, o miłości do przedszkolaka…
– Dziwna nazwa: „Delfin”. Skąd na olkuskiej pustyni takie morskie skojarzenie?
– Prawda, że ładne? Delfiny – to wg przyrodników zwierzęta wykazujące niebywałą wprost troskę o swoje dzieci i ich  „wychowanie”. Nazwa placówki sygnalizuje, że nasze niepubliczne przedszkole ma taki sam cel: otoczyć małe dzieci ciepłą aurą miłości.
– Przedszkole? -Tak, przedszkole. Ale w naszym zamyśle – moim i mgr Barbary Więcek – to coś więcej. „Delfin” ma być ośrodkiem wspierania rozwoju małych dzieci przedszkolnych z osiedla i – jak sądzę – z innych rejonów Olkusza. Dlatego też z własnych środków wyremontowałyśmy ten dokumentnie zniszczony lokal i urządziłyśmy go według najnowszych wymogów i potrzeb  przedszkolaka. Zakupiłyśmy nowy, piękny sprzęt, aby „nasze” dzieci i te,  które do nas jeszcze przyjdą, czuły się jak u siebie. A może jeszcze lepiej, przyjaźniej i bezpieczniej.
Małe dziecko wychowuje się, jak wiadomo, od urodzenia. Środowisko rodzinne ma tu  rolę decydującą. Ale my, dysponując wysoko kwalifikowaną kadrą pedagogów przedszkolnych, pasjonatów swojego zawodu, chcemy wspomagać rodzinę. Stąd też – i to jest jednym z naszych celów – chcemy wcześnie  rozpoznawać talenty, odkrywać ukryte możliwości dzieci.
Praca w małych, 12-14-osobowych grupach, daje taką szansę.
Sądzi  się czasem, że praca nauczyciela  /nauczycielki/ przedszkola jest łatwa i przyjemna. Takie kochane bobaski…A prawda jest inna. Wymaga ona wielkich predyspozycji osobowościowych pedagogów. Do dziecka trzeba umieć trafić, zrozumieć jego skomplikowaną, jeszcze nierozpoznaną do końca naturę. Bez pełnego zaangażowania nauczycielki, bez pasji i chęci odkrywania osobowości małego człowieka – przedszkole będzie instytucją zimną, sformalizowaną, bezdusznie odrabiającą swoje zadania. Ale jak to zrobić, jeśli w grupie jest 30 osób drobiazgu? Dlatego my proponujemy grupy liczebnie przyjazne dziecku, w których  nie tylko realizuje się ministerialną podstawę programową, taką jaka obowiązuje we wszystkich placówkach przedszkolnych. Proponujemy dziecku, małemu dziecku, czynne „zderzenie” z kulturą i sztuką: z muzyką, plastyką, teatrem, szachami, hipoterapią, pływaniem – wszystkim tym, co rodzice wraz z pedagogami uznają za potrzebne. W ramach naszego programu – bez dodatkowych opłat – będziemy uczyć języka angielskiego i prowadzić zajęcia rekreacyjne. Chcemy rozwijać talenty małego dziecka. A są one czasami zaskakujące i niezwykłe. Moje lata osobistych doświadczeń, jako nauczycielki i dyrektorki przedszkoli, przekonały mnie o tym dowodnie.
Chcemy żyć życiem naszego Osiedla i osiedli okolicznych, być ich „elementem składowym.” Każdy rodzic przedszkolaka  może do nas wstąpić na rozmowy. Nie zamierzamy jednak nikogo edukować. Będziemy wraz z rodzicami tworzyć przyjazne  środowisko, aby – tak jak zapisałyśmy w programie – wspierać rozwój  małego dziecka.
– Chcecie tworzyć konkurencję…
– W żadnym razie. Wychodzimy naprzeciw potrzebom społecznym. Wiadomo, że w olkuskich przedszkolach, z braku miejsc, istnieje selekcja. Nie tyle dzieci, co rodziców. My nie pytamy, kto i skąd przychodzi, nie wymagamy dokumentów i zaświadczeń, nie prowadzimy kwalifikacji.
Żeby zaś pomóc rodzinom wyprowadzić je z chwilowych kłopotów domowych, podejmujemy fachową opieką nad małymi dziećmi w dni świąteczne i wolne od pracy, przez cały dzień lub przez kilka godzin – zarówno w naszej placówce, jak i w domu rodzinnym. I nie tylko nad „naszymi” dziećmi, ale i tymi, których rodzice zgłoszą taką chęć i potrzebę. Można też przyprowadzić do nas swoją pociechę na okresowe zajęcia adaptacyjne, na swoiste „rozeznanie” dziecka, co może trwać dowolnie długi czas.
– No, a koszty…
– Pomińmy ten temat. W porównaniu z wagą wychowania dziecka jest on drugorzędny. Powiem tylko, że opłata jest stosunkowo niewielka, niewiele większa niż za przedszkole państwowe, a w niej mieści się wszystko, co chcemy dziecku zaoferować.
– Więc w co chcecie wyposażyć „swojego” absolwenta-sześciolatka?
– Mamy cztery główne cele:
 będzie gotów do podjęcia nauki w klasie pierwszej według aktualnych wymagań Ministerstwa Edukacji;  będzie znał swoje mocne i słabe strony; będzie otwarty na świat i ludzi; będzie odporny emocjonalnie.
Jak odchowany delfin popłynie na szerokie i głębokie wody życia…

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze