Najpierw wspólnie porządkowali cmentarze i odwiedzali miejsca, które najbardziej krwawo zapisały się na kartach II wojny światowej. Teraz uczcili pamięć ofiar wojny, stawiając pomnik.
To najlepszy dowód, że młodzież pamięta o dramatycznej historii i chce pokazać, że to, co kiedyś dzieliło, dziś może łączyć. Współpraca młodzieży polsko-niemieckiej nie ogranicza się jedynie do towarzyskich spotkań i turystycznych wypadów, ale uczy też tolerancji i… łączy pokolenia. Pomnik, jaki stanął na olkuskim Starym Cmentarzu, to wspólna inicjatywa olkuskiej i niemieckiej młodzieży, a także członków Stowarzyszenia Miasta Partnerskie, kombatantów i członków organizacji skupiającej poszkodowanych przez III Rzeszę.
W ubiegły piątek na Starym Cmentarzu zebrała się młodzież z olkuskich szkół – Gimnazjów nr 3 i 4, I i IV LO a także z Zespołu Szkół nr 3, którego uczniowie już dzień wcześniej porządkowali cmentarz. Przy nowym pomniku – warta honorowa harcerzy, obok – poczty sztandarowe. Dla olkuskich kombatantów, którzy przyglądali się tej uroczystości, to widok wyjątkowy. Młodzi ludzie, którzy nie mogą pamiętać czasów wojny, zamiast szukać – jak ich rówieśnicy – rozrywki, poświęcają swój wolny czas, by… pamiętać. To tak mało, a jednocześnie tak wiele. Dla ludzi, którzy wiele lat temu walczyli o wolność naszego kraju, taka postawa młodzieży jest najlepszym dowodem na to, że ich trud nie poszedł na marne. Ale skąd wśród licealistów i gimnazjalistów pomysł stawiania pomnika ofiarom wojny? Tym bardziej frapujące, że czynią to wspólnie z rówieśnikami z Niemiec…
Wszystko zaczęło się 2 lata temu. Wtedy po raz pierwszy polska i niemiecka młodzież uczciła w nietypowy sposób miejsca pamięci narodowej – nie minutą ciszy, nie postawieniem symbolicznego znicza czy wiązanki, ale pracą. Przez 10 dni trzydziestu uczniów z I LO, Zespołów Szkół nr 1 i nr 3 oraz Centrum Szkolenia Zawodowego w Wurzen koło Lipska odwiedzało i porządkowało miejsca upamiętniające ofiary II wojny światowej w Olkuszu i okolicy. Była to druga część projektu, który kilka miesięcy wcześniej rozpoczęto w Niemczech. W jego pierwszym etapie młodzi ludzie zatroszczyli się o groby polskich i żydowskich robotników przymusowych. Wrześniową akcję porządkowania Starego Cmentarza uwieńczyło uroczyste wkopanie pamiątkowego krzyża, pod którym widniał napis „Polska i niemiecka młodzież ofiarom wszystkich wojen w Europie”. W uroczystości wzięli wówczas udział także kombatanci – Kazimierz
Czarnecki i Mieczysław Karwiński. – Nasi kombatanci uznali, że to wyjątkowa inicjatywa i że skoro młodzież chce się angażować w takie patriotyczne działania, nie można ich zapału zaprzepaścić. Zaproponowali, by w miejsce krzyża pomyśleć o pomniku. Młodzież niemiecka, realizując swój program, chciała na zaniedbanych cmentarzach stawiać pamiątkowe krzyże. Zaproponowaliśmy, by zamiast wielu krzyży stworzyć jedno takie miejsce, o które będzie mogła zadbać młodzież – wspomina Genowefa Bugajska, prezes Stowarzyszenia „Miasta partnerskie”, które wsparło inicjatywę polskiej i niemieckiej młodzieży.
Pomysł spodobał się też szefowi partnerskiego stowarzyszenia w niemieckim Schwalbach, Gunterowi Pabstowi. Uznał on, że warto zadbać o olkuski Stary Cmentarz, a miejsce to wymagało znacznych nakładów. Już rok później Niemcy przekazali olkuszanom czek opiewający na 1 tysiąc euro. Wtedy idea zmiany krzyża stała się możliwa. Pozostałe niezbędne fundusze zgromadziło Stowarzyszenie Miasta Partnerskie oraz olkuskie koło Związku Więźniów Politycznych i Osób Represjonowanych przez III Rzeszę. Projekt pomnika opracowała Katarzyna Krzykawska, która zaprojektowała również, postawiony kilka lat wcześniej, pomnik Ofiar wojny na tym samym cmentarzu.
– Nasi partnerzy nadal chcą wspierać to miejsce. Jak powiedział pan Mieczysław Karwiński, to byłaby taka nasza reduta pamięci narodowej. Pan Karwiński razem z panem Kazimierzem Czarneckim i druhem Ryszardem Kowalem wspierają tak działania młodzieży, jak i nasze, ponieważ doceniają to, jak ważną rolę ma dla lokalnego społeczeństwa pamięć o tragicznych wydarzeniach. – Ja mam nadzieję, że to miejsce będzie zawsze pod opieką młodzieży i że nigdy nie zabraknie tu symbolicznego znicza – podkreśla Genowefa Bugajska. A Stowarzyszenie Miasta Partnerskie ma już kolejne pomysły na wyeksponowanie starej olkuskiej nekropolii. Chcą teraz zadbać o pamięć o wydarzeniach związanych z Kresami Wschodnimi i wypędzeniami. Myślą też o zorganizowaniu czasowych otwartych wystaw na terenie cmentarza. Zamieniłby się on wówczas w plenerową galerię i być może byłby jeszcze częściej i chętniej odwiedzany przez olkuszan.
Zapraszamy do obejrzenia naszej fotorelacji
A Polacy u nich nadal nie mają praw mniejszości narodowej.
Jako jedyni ,nie mają.A my dla świętego spokoju tej hipokryzji
nie dostrzegajmy.
Inicjatorzy budowy pomnika ofiar komunizmu, zapewne w „licznym” gronie pojawią pod pomnikiem by złożyć kwiaty w dniu 11 Listopada. Nie stawić się przed nim nie wypada, ale kto się do nich przyłączy, skoro naturalne odczucia społeczne skierowane są w innych miejsc. Wbrew woli społeczeństwa , można było go postawić, ale tylko tyle.
Pan Roś i pomysłodawcy pomnika ofiar „komunizmu” powinni brać przykład z dzieci. Dzieci wiedziały gdzie, kiedy, za co, i jak!!! a Pan Roś i inni pomysłodawcy mają do dzisiaj z tym kłopot.
Tutaj wszystko jest godnie, mądrze i profesjonalnie. Jest szacunek dla krzyża i szacunek dla Ofiar Wojny. Panie Roś, inni pomysłodawcy, UCZCIE SIĘ!
jejku 😀