Spójnia Osiek – Lotnik Kryspinów 1:0 (1:0)
Cztery tygodnie musieli czekać w Osieku na premierowy komplet punktów. Po trzech porażkach, spotkanie z Lotnikiem Kryspinów okrzyknięto meczem ostatniej szansy, a piłkarze obu ekip nie zawiedli, stwarzając w Wielką Sobotę niezłe widowisko. Bramka padła tylko jedna. Daniel Tukaj, który już niejednokrotnie brał odpowiedzialność za wynik, trafił i tym razem. Dogrywał mu młody Cyganek, a super-snajper Spójni ładną główką pokonał Czarneckiego.
Najpierw była porażka z Trzebinią, później punktów nie przyniosły także starcia z Sokołem oraz Garbarzem. Nie były to jednak porażki bez walki – w Przytkowicach punkt osieczanom uciekł sprzed nosa właściwie w ostatniej minucie. Limit pecha miał się już wyczerpać w Zembrzycach i jak na razie teoria ludzi związanych z beniaminkiem rozgrywek sprawdza się. Decydująca o losach akcja rozegrała się w 26. min. Dokładnie na głowę Tukaja piłkę dograł Cyganek, a ikona Spójni w efektownym stylu wyprowadziła swój zespół na prowadzenie. Trener Sławomir Świeca wyciągnął dobrą lekcję z wizyty w Przytkowicach, bowiem tam, mimo iż to jego podopieczni objęli prowadzenie, z boiska zeszli pokonani. Tym razem defensywa gospodarzy spisywała się bez zarzutu, a czasem mogła też liczyć na uśmiech losu, m.in. po uderzeniu Wrony, gdy piłka zatrzymała się na poprzeczce. Górną część bramki ostemplował również Cyganek, z tym że była to już szansa miejscowych na podwyższenie wyniku. Nerwowo zrobiło się po nieco ponad godzinie gry, gdy w konsekwencji dwóch żółtych kartek, boisko przedwcześnie opuścić musiał pozyskany z wolbromskiego Przeboju Karpiński. Kolejną niezłą partię między słupkami rozegrał Ciszewski, więc po 90 minutach na środku boiska można było zobaczyć taniec radości, który za czasów choćby V ligi, w Osieku był charakterystycznym punktem zwycięskich spotkań. Oby więcej takich chwil, bo i większe będzie prawdopodobieństwo, że przygoda Spójni z IV ligą potrwa nieco dłużej niż tylko jeden sezon.
Następnym rywalem Spójni będzie Borek. Krakowianie ciągle mają teoretyczne szanse na włączenie się do walki o awans, jednak piłkarzom z Żywieckiej, nie wróży się laurów na ten rok. Jaka jest różnica między dołem, a górą tabeli przekonamy się w najbliższy weekend. Spójnia – Borek, od 16:00 w Osieku.
Spójnia Osiek – Lotnik Kryspinów 1:0 (1:0)
1:0 Tukaj 26′
Sędziował: Łukasz Łasak (Wadowice)
Żółte kartki: Tukaj, Karpiński (dwie) – Jurek, Cebula, Wrona
Czerwona kartka: Karpiński (63′ dwie żółte)
Widzów: 100.
Spójnia: Ciszewski – Glanowski, Ziarno, Rzeźniczek (76′ Czarnota), Kuć – Porębski (87′ Szewczyk), Cyganek (72′ Niemczyk), Skawski, Karpiński – Okere (81′ Marcin Mróz), Tukaj.
Lotnik: Czarnecki – Ogórek (61′ Soja), Orłowski, Jurek, Cebula – Bajorek, Sadko (71′ Kwater), Satora (63′ Jędrzejczyk), Podgórski – Pamuła (75′ Wolko), Wrona.