Jak co roku w maju (tym razem 25 maja) odbył się przegląd dorobku plastycznego 36. artystów olkuskich. Oczywiście zasoby tutejszej sztuki są większe, w roku 2011 wystawiono prace 54 artystów, zmieniona została także zasada organizacyjna wystawy. Obrazy musiały mieć odpowiednio i to znacznie ograniczone gabaryty. Efekt jest mniejszy, mniej wyrazisty, ze szkodą dla całości ekspozycji. Można by powiedzieć: szkoda, ale racja jest też zapewne po stronie organizatorów. Nie dopisali w tym roku artyści, na których prace czekaliśmy z zainteresowaniem i niecierpliwością.
Cała wystawa w stosunku do poprzedniego roku jest zdecydowanie uboższa, skromniejsza, mniej czytelna, nie tyle co do wartości i urody prac, ale do formy wystawienia. Trudno zrozumieć, dlaczego tak znacznie ograniczono ilość artystów wystawiających swoje prace, skoro w poprzednim roku grupa była większa, liczniejsza. Czyżby „spasowali?” Nie zobaczyliśmy metaloplastyki Jacka Włodarczyka, witraży Macieja Bujasa, nowych plakatów Sylwii Izdebskiej. Kryzys objął także katalog. Zawsze bogaty, pięknie ilustrowany, tym razem zmniejszył swój rozmiar do kształtu szkolnego zeszytu i ograniczył się do wymienienia nazwisk artystów i pokazania eksponowanych prac. Jednak nikomu to nie przeszkadzało w spotkaniu z ludźmi sztuki i ich artystycznym widzeniem świata malowanego lub fotografowanego.
Wystawę zdominowała ilościowo nowo zorganizowana przez Mariusza Połecia i Jacka Majcherkiewicza „Grupa artystów Magazyn artystyczny”, którą stanowią: Janusz Czerniak, Leszek Duda, Kazimierz Forgacz, Jacek Majcherkiewicz, Mariusz Połeć, Bianka Skowronek, Ryszard Ślęczka a także, nieobecni na dzisiejszej wystawie, Joanna Bożek, Teresa Kocjan, Wiesława Baran, Michał Kwarciak, Dorota Szymiec, Małgorzata Wieczorek, Marta Witek i Wioletta Sarota-Stach.
Rozmawiamy, korzystając ze spotkania, z artystą plastykiem, członkiem Stowarzyszenia Pastelistów Polskich i Związku Polskich Artystów Plastyków Mariuszem Połeciem:
– Trochę dziwny jest skład tej nowej grupy, którą naturalnie witamy z zadowoleniem, jako przykład społecznej aktywności mieszkańców Olkusza. Pan, zawodowy artysta – plastyk, Michał Kwarciak – student wyższej szkoły artystycznej, Jacek Majcherkiwwicz – długoletni artysta – plastyk czynny w naszym środowisku…
– Pozostali to fascynaci sztuk plastycznych, mający dotąd już niemałe osiągnięcia. Ująłbym to w taki sposób: cechą tych ludzi jest wielka chęć tworzenia, o czym mówią głośno i z przekonaniem. Chcą nowości, silnych wrażeń, wierności prawdzie, wyrażania siebie i wyrażania otaczającego świata w oryginalny sposób. Oryginalności i różnorodności tematu, sposobu jego tworzenia… Zorganizowaliśmy już cztery plenery, ostatni w Lanckoronie. Efekty będzie można oglądać na wystawie w Klubie „Kubuś” dnia 31 maja o godz.16.
– No to chwała Spółdzielni za to. Ale przecież MOK ma obszerne przestrzenie, gdzie moglibyście znaleźć dla siebie miejsce. Jak twierdzi Pani Dyrektor, z ochotą a nawet entuzjazmem poprze każdą inicjatywę i udostępni miejsce na działalność, jak było np. z „Klubem Globtrotera”. Ma też przestrzeni BWA…
– Spółdzielnia Mieszkaniowa „Nowa” i Pan Prezes Marian Seweryn ma ambicje być mecenasem sztuk. Udostępnił nam salę na ekspozycję prac, wsparł nas finansowo i dał możliwość spotykania się w Klubie, stąd też tam organizujemy swoją działalność i wystawy.
Druga grupa uczestników imprezy to członkowie Olkuskiego Klubu Miłośników Fotografii z mistrzem Adamem Sowulą, jako opiekunem i mentorem. Pani Dyrektor zrealizowała swoją obietnicę zorganizowania takiego Klubu. Uczestnicy spotykają się dwa razy w miesiącu na dyskusjach i pokazach. Mistrz na dzisiejszej wystawie pokazał także jedną ze swych prac, znakomity tryptyk pt „Czas”. Spośród fotografii prezentowanych na wystawie klasą dla siebie jest tryptyk jednego z uczestników Klubu – Łukasza Dwornika. Wspaniałe zdjęcie przedstawił także Michał Kurek, inne niż w katalogu. Nie pokazali swych zdjęć inni, najlepsi olkuscy fotografowie, ale i tak cieszyły oczy fotogramy Adriana Spuły, Andrzeja Wcisły, Piotra Kajdy (piękny, profesjonalny portret), Marka Habinki (tym razem mistrz portretu nie pokazał Marcelki, ale niezbyt udaną, ironiczną scenkę rodzajową), Ireny Skupińskiej. Wymagane małe, pocztówkowe niemal, formaty zdjęć, pozbawiły je charakterystycznego uroku zdjęć wielkoformatowych. A poza tym – wielość form i poszukiwań.
Z profesjonalnych artystów swoje prace zaprezentowali: Anna Kajda – odlew gipsowy Święty Jakub, Anna Płachecka – formy naczyniowe, Damian Pacha, Irena Kiełtyka, Jerzy Kantorowicz, Stanisław Jakubas – grafika, Stanisław Stach, Sylwia Izdebska, Klaudia Zub – Piechowicz z synkiem. Zupełnie nowym malowaniem zaskoczył nas Mirosław Michalski… Szkoda tamtego, tak indywidualnego stylu tego młodego artysty, choć nie przypuszczamy, żeby o nim zapomniał.
Zwróćmy jeszcze uwagę na satyryczno-ironiczny obraz Jacka Majcherkiewicza „Wymarzony dom”, doceniony honorowym wyróżnieniem na konkursie zorganizowanym przez Muzeum Satyry w Warszawie. Takie widzenie świata tego malarza jest niewątpliwie najciekawsze w jego plastycznym opisie i widzeniu rzeczywistości.
Stała uczestniczka tych artystycznych spotkań, Pani Jadwiga Chałupkowa, musiała zrezygnować z dużych obrazów, a takie najbardziej zapisały się w pamięci widzów. Małe obrazy nie przynoszą jej takiej, jak dawne, satysfakcji. „Oczy już nie te”- powiada. W katalogu (a nie na wystawie) zobaczymy jej piękny, nostalgiczny obraz „Późna jesień”.
Wymieńmy jeszcze pozostałych uczestników wernisażu: Andrzej Wcisło, Anna Piątek, Bogusław Banyś, Ireneusz Kamiński, Kazimiera Zbieg, Wiesława Kowal, Magdalena Bożek, Magdalena Król, Maria Witek, Kazimierz Forgacz i Ryszard Ślęczka – ikony, Teresa Mitka- Dziechciarz. Wystawa została zorganizowana dzięki wsparciu Urzędu Miasta i Gminy Olkusz, Starostwa Powiatowego i Urzędu Marszałkowskiego w Krakowie. Obficie i pięknie zastawiony „szwedzki stół” zafundowała Firma cateringowa „Sokół”.
[quote name=”jan”]A co do koncepcji tekstu-to już moja sprawa.Pani też się może nie podobać..Pozdrawiam F.Lisowski[/quote]
Ten tekst napisany został wedle jakiejś koncepcji? Jeśli tak, niewątpliwie była to koncepcja „tych olać, a tym pokadzić”. Przeczytać można to, co zwykle ten pan serwuje: zlepek byle jakich zdań trzymających się kupy siłą przyciągania ziemskiego a nie zasad stylistyki i składni języka polskiego oraz żenujące dowody na nękające go niedobory w zakresie wyposażenia w takt oraz kulturę osobistą. Przed „powieszeniem” w sieci swojej kolejnej pańszczyźnianej roboty, pan autor powinien był ją parę razy przeczytać. Może wtedy czytelnik nie natrafiałby na niedorzeczności typu: Płachecka zaprezentowała formy naczyniowe, Jakubas grafikę, a „KLAUDIA ZUB-PIECHOWICZ Z SYNKIEM.” O całej zgrzebnej reszcie gadać hadko. Matury to raczej by już Pan nie zdał.
jak zwykle poprzeinaczane fakty w wykonaniu pana Lisowskiego
[quote name=”jola6669″]Panie Franku Pan redaktor jak zwykle w swoim tekście zamieszcza informacje realne, ale przeplatające się ze stekiem kłamstw. Pisze Pan o nieobecnych artystach- chociaż byli obecni na wystawie. porusza Pan kwestie zupełnie nie dotyczące imprezy. Ale cóż nie od dziś musi pan dopiec galerii. Skoro jej Pan tak nie lubi, i negatywnie ocenia- po cóż więc chodzić na imprezy przez nią organizowane[/quote]
-Pani Jolu.rzecz w tym,że może mi się coś nie podobać,nie?
I mogę to wyrażać.Zawsze byłej i jestem fanem Galerii,ale jak coś się nie uda,to trudno Zawsze robiliście [piękne wystawy,ta była poniżej dawnych…A co do koncepcji tekstu-to już moja sprawa.Pani też się może nie podobać..Pozdrawiam F.Lisowski
Panie Franku Pan redaktor jak zwykle w swoim tekście zamieszcza informacje realne, ale przeplatające się ze stekiem kłamstw. Pisze Pan o nieobecnych artystach- chociaż byli obecni na wystawie. porusza Pan kwestie zupełnie nie dotyczące imprezy. Ale cóż nie od dziś musi pan dopiec galerii. Skoro jej Pan tak nie lubi, i negatywnie ocenia- po cóż więc chodzić na imprezy przez nią organizowane