Duży sukces mogą świętować zawodnicy Ju-Jitsu z Bukowna i Klucz. Z rywalizacji w ramach Pucharu Europy IKB w sztukach walki wrócili do domów z kilkunastoma medalami. Ciężka praca podopiecznych sensei Zbigniewa Biały i sensei Roberta Piasnego zaowocowała doskonałym występem zawodników powiatu olkuskiego na tych międzynarodowych zawodach.
Najlepszym zawodnikiem turnieju okazał się Karol Krzystanek, który otrzymał również medal za pierwsze miejsce w kategorii wagowej 77 kg. W odmianie lighting seniorów w kategorii wagowej 60 kg bezkonkurencyjny był Bartosz Kulanty, a jego klubowi koledzy Damian Miłowicki i Jakub Lewiński zajęli drugie lokaty w kategorii odpowiednio 77 kg i 66 kg. Nie gorsi byli juniorzy i dzieci. Dwa pierwsze miejsca zdobyli Maks Matusiak (50kg) i Jan Jochymczyk (45 kg). Z medalami za drugie miejsce wrócili Agata Biały (55 kg) i Bartosz Sutyła (55 kg). Trzecie miejsca na podium przypadły Paulinie Gil (55 kg), Wojtkowi Dąbkowi (55 kg) i Szymonowi Bisiowi (35 kg).
Sukces w Pucharze Europy to kontynuacja doskonałej passy, jaka dopisuje zawodnikom z Bukowna i Klucz od kilku tygodni. We wrześniu zawodnik ju-jitsu Damian Miłowicki został wicemistrzem Polski w tej dyscyplinie sportowej. Niedługo po tym sukcesie kolejny tryumf przypadł w udziale parze zawodników: Agacie Biały i Maksowi Matusiakowi, którzy w zawodach realnej samoobrony w Rybniku zajęli II miejsce.
Treningi ju-jitsu odbywają się w trzech miastach powiatu olkuskiego: w Bukownie (ZS nr 1), Kluczach (Szkoła Podstawowa) oraz w Olkuszu (Gimnazjum nr 2). Szczegółowe informacje odnośnie uczestnictwa w treningach można uzyskać pod numerem telefonu: 663 732 181.
JUDO to świetny sport kształtujący silną osobowość i sprawność fizyczną.
Kiedyś trenowałem judo – raz, na strychu. Razem z kuzynem rozłożyliśmy materac tak niefortunnie, że oparł się jednym rogiem o motocykl WSK wyrywając przewód z baku paliwa.
Potem ćwiczyliśmy pady i rzuty według kultowego podręcznika „Judo w samoobronie” Bogusława Skuta, a benzyna powoli wyciekała pod materac.
Ponieważ była to nasza pierwsza lekcja, nasza „judokowa osobowość” nie zdążyła się jeszcze wykształcić, aby pozbyć się dużej plamy benzyny podpaliliśmy ją – nigdy tego nie róbcie! Wielki ogień tłumiliśmy w panice wycieraczkami spod wszystkich drzwi w kamienicy, a gęsty czarny dym, i strach, zakończyły raz na zawsze naszą przygodę z JUDO. I tylko wielki zbieg okoliczności sprawił, że nie spaliliśmy całego dachu, a szczęśliwie dla nas nikt się o tym pożarze nie dowiedział.
I teraz zazdroszczę wszystkim wysportowanym, posiadającym silną osobowość… tak niewiele mi brakowało 😕 .
brawo 🙂