Jeśli pogoda pozwoli, to za ponad miesiąc, 20 marca, rozpoczną się piłkarskie wiosenne zmagania w IV i V lidze. Zawodnicy Spójni Osiek i I.K.S.-u REM-TD Olkusz na razie sprawdzają formę na sparignach. Wiosną w obu tych zespołach nie zobaczymy wielu nowych piłkarzy, trenerzy wolą bazować na swoich sprawdzonych zawodnikach.
W piątoligowej Spójni ze starego składu zabraknie tylko jednego zawodnika, młodzieżowca Kamila Pysny. Szeregi drużyny zasili zaś ligowiec Andrzej Zięba, który zagra na środku pomocy.

Do Osieka wraca po rocznym wypożyczeniu do Olkusza Marcin Mróz. Ostatnim nowym graczem jest Damian Zgoda z Trzebini. -Tak jak mówiłem po zakończeniu jesiennej rundy, rewolucji w zespole nie będzie. Mamy dobre miejsce w lidze, zespół jest zżyty, do tego panuje bardzo dobra atmosfera.  Chłopcy się dobrze znają, są zgrani i nie ma powodu, by dokonywać wielkich zmian – uważa trener Osieka, Krzysztof Duch. Na razie mają za sobą dwa sparingowe spotkania – przegrany 1-0 z Trzebinią Siersza i wygrany 3-4 z Janiną Libiąż. Grać będą jeszcze z Balinem, Zagłębiakiem Dąbrowa Górnicza, Fablokiem Chrzanów i Chełmkiem.
Rewolucyjnych zmian nie będzie także w Olkuszu. Z zespołu odeszli tylko wypożyczeni zawodnicy, czyli Radosław Łaskawiec, Paweł Kuczek, Marcin Mróz i Thomas Kozioł. Na dzień dzisiejszy wiadomo na pewno, że w żółto – niebieskich barwach grać będzie Grzegorz Jurczyk, ostatnio zawodnik Przeboju Wolbrom i Polonii Bytom. Trzech zawodników sprawdza się, a zespół poszukuje przede wszystkim bramkarza. Ma za nim sobą sparingi z Orłem Piaski Wielkie (Olkusz przegrał 2-1) i Spartą Kazimierza Wielka (Olkusz wygrał 5-0). Na murawie przed rozpoczęciem ligi olkuszanie spotkają się jeszcze z Młodą Ekstraklasą krakowskiej Wisły, Fablokiem Chrzanów, Kalwarianką i Zagłębiakiem Dąbrowa Górnicza. Prawdopodobnie przed 20 marca olkuszan czeka zaległy półfinał Pucharu Polski z Laskowianką Laski. – Sprawy związane z ostatecznym składem  wyjaśnia się w ciągu dwóch tygodni.  Jesień pokazała, że liga jest bardzo wyrównana. Na pewno wiosna będzie ciekawa, bo każdy mecz jest o coś przy tak niewielkich różnicach punktowych – mówi trener I.K.S.-u, Sylwester Kulawik.
Obaj trenerzy zgodnie twierdzą, że ich zespoły chcą grać jak najwyżej, a co zgotuje los – okaże się w czerwcu. O awansach głośno się nie mówi. Lepiej cieszyć się z niespodzianki, niż martwić, że założenia gry „oczko wyzej” się nie spełniły.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze