Co się stało z olkuskim biznesmenem?

W połowie września do olkuskiej komendy rodzina Zbigniewa Bugaja zgłosiła zaginięcie mężczyzny. Od tamtego czasu wszelki ślad po nim zaginął. Nie wiadomo, gdzie jest i czy w ogóle żyje. Kilka dni temu olkuski sąd wydał nakaz aresztowania jego syna Sławomira B., któremu na chwilę obecną zarzuca się pozbawienie wolności ojca. Mężczyzna nie przyznaje się do winy. Prawdą jest, że zaginięcie olkuskiego biznesmena i wątek związany z jego synem są bardzo zagadkowe, co być może tłumaczy mnożące się legendy miejskie związane z tą historią. Jednak prokuratorzy przestrzegają: nie ma żadnych dowodów na to, że zaginiony nie żyje. Śledztwo ma charakter poszlakowy i sprawdzana jest każda informacja dotycząca tej sprawy.

 Zaginiony we wrześniu biznesmen ma 62 lata, wzrost 182 cm, wagę ok. 100 kg, oczy niebieskie, włosy krótkie, siwe, zaczesane do góry. Jest osobą znaną w olkuskim środowisku. Przez ostatnich kilka lat mieszkał w Osieku, gdzie prowadził firmę produkującą części do samochodów. Jego nagłe zniknięcie zaniepokoiło najbliższych, którzy zgłosili sprawę na policję. Przez miesiąc sprawdzano każdą możliwą tezę, która wyjaśniałaby, co się stało ze Zbigniewem Bugajem. Policja i prokuratura są bardzo oszczędne w informowaniu o szczegółach tego śledztwa. Inna rzecz, że tak naprawdę więcej jest w tej sprawie pytań niż odpowiedzi. Śledztwo prowadzi olkuska Prokuratura Rejonowa, na której wniosek kilka dni temu aresztowano na trzy miesiące syna zaginionego – Sławomira B. Jak tłumaczą śledczy, zebrane w sprawie dowody rzuciły cień podejrzeń właśnie na niego. Dodatkowymi okolicznościami, które obciążają podejrzanego, jest znalezienie u niego sporych ilości amfetaminy. – Na chwilę obecną mogę powiedzieć tylko tyle, że wszczęte zostało śledztwo w sprawie pozbawienia wolności Zbigniewa Bugaja. Podejrzanym jest Sławomir B. Przypisywanie mu zabójstwa ojca, jak sugerują niektóre media, jest na obecną chwilę nadużyciem, bo nie ma na to żadnych dowodów – komentuje Wiesław Zięba, szef olkuskiej Prokuratury Rejonowej.

Mało tego, tak naprawdę nie ma dowodów również na to, że Bugaj nie żyje. – Jeśli cokolwiek będzie na to wskazywało lub zostaną znalezione dowody, że nie z zaginięciem mamy tutaj do czynienia, śledztwo przyjmie inny kierunek. Na nasz wniosek olkuski sąd wydał nakaz tymczasowego aresztowania na 3 miesiące, bo póki co dowody wskazują, że ma on związek z zaginięciem poszukiwanego – dodaje prokurator Zięba. Sławomir B. będzie musiał wytłumaczyć się sądowi również z amfetaminy, którą u niego znaleziono. Jak udało nam się dowiedzieć, mężczyźni od lat nie byli w najlepszych relacjach. Ale znajomi nie wierzą, że syn biznesmena mógłby się posunąć do takiego czynu. – Nie dogadywali się od dawna, ale wierzyć mi się nie chce w te wszystkie historie, które ludzie opowiadają. Ta sprawa jest dziwna i niepokojąca, ale z ferowaniem wyroków niektórzy powinni się wstrzymać. Śledztwo zostawmy śledczym – mówi nam znajomy obydwu mężczyzn.

Mimo tego, każdy, kto ma informacje mogące pomóc w rozwiązaniu tej kryminalnej zagadki, powinien skontaktować się z olkuską policją lub prokuraturą.{jcomments off}