Dnia 26. marca br. w BWA odbyło się spotkanie z Radosławem Kobierskim, poetą, krytykiem literackim, prozaikiem, polonistą, absolwentem Uniwersytetu Śląskiego. Poeta urodził się w Chorzowie i tam też mieszka.
Radosław Kobierski, w ciągu 13 lat twórczości, wykazał się imponująco obfitą twórczością literacką. Wydał 5 tomików poezji: „Niedogony”, „Rzeź niewiniątek”, „We dwójkę płyną umarli”, „Południe” i „Lacrimosa” oraz utwory prozą: zbiór opowiadań „Wiek rębny”, powieści: „Harar” oraz „Ziemia Nod”. Swoje wiersze drukował też w wielu magazynach literackich. Jest laureatem licznych konkursów poetyckich. Ponieważ olkuskie księgarnie nie przepadają za poezją, szczególnie jeśli autorzy nie mają telewizyjnego nagłośnienia – musieliśmy się zdać na teksty czytane przez Autora i wiersze zamieszczone w Internecie, co rzecz jasna nie daje pełnego poglądu na jego twórczość.
Z owego lektorium wygląda, że to poezja codzienności, choroby i umierania, połączona z doświadczeniami emocjonalnymi śmierci bliskiej osoby. Ton tej poezji dobrze się komponuje z biało-czarnymi rysunkami aktualnej wystawy w BWA, wśród których Poeta czyta swoje wiersze i fragment powieści „Harar”. Smutek, przemijanie, opłakiwanie. „Lacrimosa”. Inne wiersze wykształconego literacko Poety nawiązują do niekonwencjonalnych twórców sztuki, jak Bruno Schulz, Caspar Dawid. Echa takich nawiązań słychać zresztą w innych wierszach. Słyszymy także w tych wierszach elementy erotyki, ale erotyki surowej i brutalnej. Na podstawie usłyszanych i przeczytanych utworów sądzić można, że pogląd Poety na świat nie ma w sobie niczego pogodnego ani optymistycznego. Jest to zresztą ton obecny u większości poetów zapraszanych na spotkania do BWA. Czyżby to był głos pokolenia poetyckich czterdziestolatków? Rzadko się zdarza, aby bez dopraszania się Gość mówił w dyskusji tak otwarcie i krytycznie o sobie i swej twórczości, jak uczynił to Radosław Kobierski. Przedstawił swoje szerokie plany, a także zamiary pisarskie i wydawnicze. Część z nich zmaterializuje się w najbliższym czasie. Ocenia swoją twórczość, jako nadmiernie obciążoną mitologią i symbolami. Chce uwolnić od tych zaszłości i „poddać się agresji”. Wyrazy swej poezji szuka w kontekstach ze współczesną poezją francuską, amerykańską i irlandzką. Język poezji, którą uprawia, ocenia jako homogeniczny-opowiada nim o swoim „ja” w formie adekwatnej do swej tożsamości.
– Czuję się jak człowiek bez domu i ojczyzny – zakończył Poeta spotkanie.
Po raz kolejny rodzi się jednak pytanie, dla kogo organizowane są te spotkania z czołówką polskiej poezji współczesnej, jeśli pojawia się na nich kilkoro zaledwie ludzi. Miejmy nadzieję, że głównie z powodu kapryśnej pogody w dniu spotkania. Nie można też liczyć na duże zgromadzenie, zważywszy, iż tekstów tych poetów nie znajdzie się w olkuskich księgarniach, a w bibliotece – z przyczyn technicznych- pojawiają się po długim czasie. Prawda, że jest to poezja czasami dosyć hermetyczna. Czy jednak w Olkuszu nikt, lub prawie nikt, nie interesuje się poezją współczesną? A Radosław Kobierski jest jej znaczącym przedstawicielem.
[quote name=”zenek blue”]Zadroszczą nam poetów i pisarzy[/quote]
Możliwe, możliwe. Ale jak przeczytają te komentarze, to poziomu krytyki literackiej na pewno nikt nam nie będzie zazdrościł.
Gdzieś na Przeglądzie wyczytałem że wiele osób w Polsce nam Olkuszanom zazdrości. Pamiętam że temat dotyczył poetów i pisarzy lecz zabijcie mnie przejrzałem prawie wszystkie artykuły do tyłu i nie znalazłem. Ale musi gdzieś być. Wiele osób w Polsce to jest naprawdę wiele osób. Zadroszczą nam poetów i pisarzy, a może tylko ich ilości? Pod jednym z ostatnich artykułów czytałem też o bardzo dużej ilości krasnali we Wrocławiu i że wiele osób w Polsce a nawet w Olkuszu tych krasnali Wrocławiowi zazdrości. Ja nikomu niczego nie zazdroszczę, może tylko czasami samochwalstwa 🙂 .
cytat: „Na podstawie usłyszanych i przeczytanych utworów sądzić można, że pogląd Poety na świat nie ma w sobie niczego pogodnego ani optymistycznego . Jest to zresztą ton obecny u większości poetów zapraszanych na spotkania do BWA. Czyżby to był głos pokolenia poetyckich czterdziestolat ków?”
.
odp: W takiej koszmarnej nijakiej poezji tarza się jeden z organizatorów. On to lubi, on chyba ma ze 40 lat, spotkania są tylko dla niego, i dlatego bywa tak pusto
cytat: „Na podstawie usłyszanych i przeczytanych utworów sądzić można, że pogląd Poety na świat nie ma w sobie niczego pogodnego ani optymistycznego. Jest to zresztą ton obecny u większości poetów zapraszanych na spotkania do BWA. Czyżby to był głos pokolenia poetyckich czterdziestolatków?”
odp: W takiej koszmarnej nijakiej poezji tarza się jeden z organizatorów. On to lubi, on chyba ma ze 40 lat, spotkania są tylko dla niego, i dlatego bywa tak pusto 🙂
A ja uważam że jest tak mało widzów z powodów organizatorów 😉
Kolejny pisarz w Olkuszu który nie lubi Polski ani Polaków, zresztą powiedział że jest „prawdopodobnie” Ukraińcem, choć sam do końca nie jest pewien kim jest.