W rekordowym tempie powstawało nowe skrzydło pawilonu gruźlicy w Wojewódzkim Szpitalu Chorób Płuc w Jaroszowcu. Wystarczyły zaledwie cztery miesiące, by można było oddać do użytku szpitalne sale z 30 łóżkami. Dzięki inwestycji sfinansowanej przez Zarząd Województwa Małopolskiego chorzy na gruźlicę z całego województwa będą leczyć się w komfortowych warunkach.
Uruchomienie nowego skrzydła pawilonu uświetniła Msza św. dprawiona przez księży proboszczów: Jana Wieczorka i Henryka Januchtę. Eucharystię uświetnił występ chóru. Po mszy zaproszeni goście, mieszkańcy i pacjenci szpitala mogli zwiedzić oddane do użytku pomieszczenia.

– Dzięki inwestycji wartej 2,4 miliona złotych znacznie poprawią się  warunki pobytu chorych na oddziale gruźliczym. Bo do tej pory, trzeba przyznać, były one dramatyczne. Teraz pacjenci będą mieli do dyspozycji trzyosobowe sale i trzy izolatki, nowoczesne sanitariaty oraz gabinety lekarskie. Cały obiekt dostosowany jest do potrzeb osób niepełnosprawnych – wymienia dyrektor placówki Krzysztof Grzesik.
Leczenie gruźlicy wiąże się z długim pobytem w szpitalu, trwającym w wielu przypadkach co najmniej kilka miesięcy. Dlatego podczas projektowania nowego pawilonu pomyślano także o rekreacji chorych, wygospodarowując dla nich część urokliwego parku otaczającego lecznicę, w którym mogą odpoczywać na świeżym powietrzu.
Budowa nowego skrzydła to tylko część większej inwestycji obejmującej cały oddział gruźlicy. Już w tej chwili trwają kolejne prace remontowe części starego pawilonu. Modernizacja będzie przeprowadzona w całym kompleksie, gdy tylko chorzy zostaną przeniesieni do nowej części budynku, czyli za kilka dni. Koszt wszystkich prac zamknie się w kwocie 3 i pół miliona złotych.
To nie jedyna inwestycja, jaką prowadzono w ostatnich latach w jaroszowieckim szpitalu. Szereg remontów stopniowo zmieniał jego oblicze. Dziś zabytkowy budynek nie straszy już, jak wiele polskich zabytków, sypiącymi się ścianami i dziurawym dachem. Inwestycje, zakończone w listopadzie zeszłego roku, a rozpoczęte jeszcze w 2006, kosztowały ok. 7,2 mln zł. W budynku głównym wymieniono okna, ocieplono ściany i wykonano elewację. Po zabudowaniu balkonów oddano dodatkowe piętro. Wyremontowano kotłownie, wymieniono stuletnie rury doprowadzające wodę, wykonano kanalizację i wybrukowano teren przed budynkiem. Wymieniono też azbestowy dach na jednym z budynków na terenie szpitala.
Zmiany, jakie zaszły w jaroszowieckiej placówce, wysoko oceniają także władze Narodowego Funduszu Zdrowia. – Jestem pełna podziwu dla ogromu zmian, jakie tu zaszły, i ich tempa. Szpital był naprawdę w złym stanie, a teraz chorym oferuje się bardzo dobre warunki leczenia – ocenia Barbara Bulanowska, dyrektor Małopolskiego NFZ.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
7 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Eugieniusz
Eugieniusz
13 lat temu

Tak czy siak, szpital jest, będzie pożytek dla chorych i miejsce zatrudnienia.

ziuta
ziuta
13 lat temu

jakoś nie wierzę że orkisz coś uratował on jest specjalistą od „rozwalania” a nie od ratowania i budowania a co do Pani Węgrzyn sa siebie warci oboje zawistni i nie znoszący wokół ludzi mogących mieć inne zdanie

obiektywny
obiektywny
13 lat temu

„ziuta”
„Ależ goscie pani Wójt z Panem Mąsiorem bo kolega z klucza mimo że nigdy nić dobrego dla nas nie zrobił to oczywiście trzeba zaprosić i pokazać bo poco promować swoich skoro zawiść nie pozwala taki jest nasz patriotyzm lokalny a Pani Małgorzata wiedzie w tym prym byle nikt ponad nią”

Prawda.
Nie zaproszono byłego posła Orkisza, który przyczynił się do uratowania szpitala.To że w demokratyczny sposób wygrał wybory parlamentarne w 2001 r. stał się śmiertelnym wrogiem pani Węgrzyn.

ziuta
ziuta
13 lat temu

Ależ goscie pani Wójt z Panem Mąsiorem bo kolega z klucza mimo że nigdy nić dobrego dla nas nie zrobił to oczywiście trzeba zaprosić i pokazać bo poco promować swoich skoro zawiść nie pozwala taki jest nasz patriotyzm lokalny a Pani Małgorzata wiedzie w tym prym byle nikt ponad nią

Cywilizowany
Cywilizowany
13 lat temu

[quote name=”wyborca”]msza i jakiś pokropek przez klechę nowej stali to nie jest europejski standard, tylko jakiś średniowieczny zwyczaj[/quote]

Kościół ryje się gdzie nie powinien. Wszędzie ich pełno. Znaczą nieswoje miejsca jak koty 😆

obiektywista
obiektywista
13 lat temu

po zdjęciach widac że to kolejny etap kampanii wyborczej zaproszenia pewnie znów z klucza wzajemnej adoracji (oczwiście za wyjątkiem personelu)

wyborca
wyborca
13 lat temu

msza i jakiś pokropek przez klechę nowej stali to nie jest europejski standard, tylko jakiś średniowieczny zwyczaj