stankar i sułoszowa1

Słów kilka o innowiercy Franciszku Stankarze (1562–1621), którego określa się w literaturze historycznej mianem młodszego – dla odróżnienia od jego ojca, wybitnego działacza reformacji polskiej, również noszącego to imię i przydomek; matką była Magdalena z Łosiów.

Przypomnijmy, że starszy ze Stankarów to Franciszek z Mantui, który przybył do Polski z Włoch. Zwany Stancaro lub Stancarus Mantuanus, był księdzem, profesorem hebraistyki w Akademii Krakowskiej, ale za poparcie reformacji trafił do więzienia biskupiego na zamku w Lipowcu, skąd dzięki pomocy innowierczej szlachty zdołał zbiec (w legendarnej wersji w ucieczce miała mu pomóc zakochana w nim córka więziennego strażnika). Od 1551 r. był profesorem teologii w Królewcu (Prusy Książęce były państwem protestanckim). Kapitalny opis starszego Stankara dał Bruckner w „Różnowiercach polskich” (s. 112.), pisał o nim: tak: „Żyd z twarzy, ksiądz z powołania, żonaty (przynajmniej w Wenecji) z ubogą, wątpliwej czci niewiastą (czyżby matką młodszego Stankara? – dop. O.D.), niespokojny, znaczący wszędzie (swarami) swą drogę, jak ślimak jaki, zarozumiały ze swej wiedzy lekarskiej i teologicznej /…/ niepohamowany w szkalowaniu i posądzaniu innych, sromotnie więc oplwany nie tylko przez katolików (Orzechowski), lecz i przez protestantów”. Zmarł w 1574 r. W późniejszych latach młodszy Franciszek wiele razy musiał bronić dobrego imienia swego ojca, ale o tym niżej.

 

O ile starszy Stankar nie miał zgoła nic wspólnego z naszą ziemią, o tyle młodszy Franciszek, owszem, wszak ten przedstawicieli reformacji ministrował w Sułoszowej, w 1589 r. Dodajmy, że minister u protestantów pełnił tę sama rolę, co proboszcz u katolików. Jak to się stało, że w Sułoszowej był zbór kalwiński? W XVI w., gdy wioska należała do władających niedaleką Pieskową Skałą ówczesnych innowierców Szafrańców, jeden z nich – Stanisław Szafraniec złupił kościół, a następnie zamienił go w zbór kalwiński. Pozostała przy katolicyzmie ludność była zmuszona chodzić na msze do Jerzmanowic. O wiosce w czasach reformacji wiemy też z rękopisu zachowanego w Bibliotece PAN w Krakowie (nr 1846), w którym mowa jest o tym, że w roku 1595 Stanisław Szafraniec przekazał gromadzie „przez ręce… w Sułoszowy ministra” księgę sądową klucza pieskoskalskiego. Skoro był więc w Sułoszowej minister (najprawdopodobniej chodzi o niejakiego Łukasza) tamtejszy kościół wciąż był protestanckim zborem. Znamy kilku ministrów zboru sułoszowskiego: Jana Kosteckiego (1579 r.), który potem ministrował m. in. w Olkuszu, Franciszka Stankara mł. właśnie, wspomnianego wcześniej Łukasza (1595 r.), Stanisława z Kosowa (miałby to być „Stanislaus Andrzejowiensis, minister in Sułoszowa”, który podpisał się pod kanonami synodu generalnego w Toruniu 21-26 sierpnia 1595 r.)? Na synodzie dystryktowym w Seceminie (6 maja 1598 r.) uzgodniono, że w zborze w Sułoszowej dwóch seniorów dokona wizytacji. W 1873 r. dokonano rozbiórki kościół św. Wawrzyńca. Konsekrowana w 1884 r. nowa świątynia przetrwała tylko 30 lat, gdyż w 1914 r. uległa zniszczeniu w wyniku działań wojennych. Obecna świątynia jest więc trzecią z kolei i prócz miejsca nic ją z byłym kalwińskim zborem nie łączy.
Jako przedstawiciel tego zboru: „minister Sułoszoviensis [Suliszoviensis]” brał udział Franciszek Stankar mł. w synodzie prowincjalnym we Włodzisławiu (14 września 1589 r.). Na synodzie dystryktowym w Seceminie (5-6 maja 1595 r.) skierowany został Stankar wraz z Krzysztofem Pawłowskim, podewojewodzim krakowskim do „Gorlic do p. Pieniążka”, gdzie mieli doprowadzić do „reformacyi kościoła”. Bierze potem udział Stankar w ważnym synodzie generalnym w Toruniu (21-26 sierpnia 1595 r.), gdzie udziela się w toczonej tam dyspucie, widnieje też pod „Kanonami synodu toruńskiego”. Na synodzie dystryktowym we Włoszczowej (9-11 lutego 1595 r.) jest już młodszy Stankar przedstawicielem zboru we Włodzisławiu. Synod dystryktowy w Okszy (19-21 lipca 1596 r.) naznaczył Franciszka Stankara „do Okszej”.

Potem miał Stankar jakieś problemy ze zdrowiem, z tego też powodu nie wziął udziału w synodzie, o czym jest napisane w protokole synodu dystryktowego we Włoszczowej (7-8 lutego 1597 r.). Dowiedzieć się też z owego tekstu można, że niezbyt chętnie tracił swego ministra właściciel Włodzisławia Hieronim Lanckoroński i nawet prosił synod, żeby mu nie odbierano Stankara. Bracia myśleli nawet, że Stankar celowo nie przyjechał na synod, bo się zbuntował przeciw przeniesieniu do Okszy. Okazało się jednak, jak już wspominałem, że po prostu się biedakowi zachorowało (o czym przekonała się wysłana do niego przez synod delegacja). Na synodzie dystryktowym w Seceminie (9 maja 1599 r.) dostał Stankar polecenie wizytacji zborów w Miedźnej i Działoszynie (wraz z Marcinem Krezą). Jego nazwisko widnieje wśród uczestników synodu dystryktowego w Okszy (19 lipca 1599 r.). Znów wtedy zostaje wysłany z wizytacją, tym razem do Szczekocin. Z kolei synod prowincjalny w Ożarowie (29 września – 1 października 1600 r.) wyznaczył Franciszka Stankara seniorem dystryktu sandomierskiego. Synod dystryktowy w Seceminie (4-6 maja 1601 r.) wyznacza m. in. Stankara „do rewidowania przetłumaczonej Biblijej na polskie przez x. Marcina Janiciusa, ministra secemskiego”. Ponieważ Franciszek Stankar młodszy był człowiekiem obowiązkowym, do ostatnich swych dni brał udział w bardzo wielu synodach, wspomnijmy więc tylko o ważniejszych.

Na synodzie dystryktowym we Włoszczowej (3 lutego 1602 r.) znaleźli się chętni do sfinansowania owego przekładu Biblii, który Stankar przeglądał wraz z Franciszkiem Seceminiusem. Trudno dociec czy dzieło to w ogóle zostało wydane, nie zachował się bowiem żaden egzemplarz. Musieli się jednak obaj panowie sprawdzić w przeglądaniu cudzych prac, bo na synodzie dystryktowym w Seceminie (3 maja 1602 r.) zalecono im „rewidowanie i poprawo[wa]nie /…/ prac pozostawionych ś.p. męża, x. Grzegorza z Żarnowca” (patrz sylwetka). Na synodzie dystryktowym we Włoszczowej (8 lutego 1603 r.) wstawiał się Stankar u swych współbraci o opiekę nad wdowami i dziećmi po zmarłych ministrach. Bierze też Stankar udział w konwokacji prowincjalnej w Bełżycach (18 października 1603 r.), gdzie m. in. rozprawiano znów o wspomnianym już przekładzie Biblii. Na synodzie dystryktowym we Włoszczowej (6 lutego 1604 r.) Franciszek, jako jeden z nielicznych wysupłał „na sieroty” 11 zł. (najbardziej „szarpnął się” Franciszek Secemnius, bo dał aż 100 zł!). Inni bracia upomniani zostali, „aby powinności swej dosyć czynili”. W trakcie konwokacji generalnej w Baranowie (3 maja 1604 r.) zalecono braciom, by zbierali środki na wydanie Biblii (miały być zwrócone po sprzedaniu nakładu). Stankar miał za zadanie spisać notatki do Starego Testamentu („Annotationes in Vetus Testamentum /…/ na pięcioro Ksiąg Mojżeszowych”). Na synodzie dystryktowym w Okszy (17 lipca 1605 r.) omawiano m. in. „Zboru secemskiego opatrzenie pasterzem”. Część braci opowiadała się za kandydaturą Stankara, a część – Jana Petrycego. Decyzję odłożono do synodu prowincjalnego w Ożarowie (23 września 1605 r.), z którego jednak brak protokołu. Wcześniej jednak, bo 10 czerwca 1607 r. bierze Stankar udział w zjeździe w Trojczycach, gdzie rozpatrywano sprawę Mikołaja Dasypa, ministra z Kusienic, któremu zarzucano: „pijaństwo brzydkie (a więc może być i piękne – dop. O.D.), sprośny nierząd i cudzołóstwo, furyje, zdrady, plotki, hałasy w domu i z inszymi, tańce”. Mikołaj niczego nie żałował, więc przestał być ministrem. Bywało też i na odwrót. W protokole synodu dystryktowego we Włodzisławiu (28 września 1607 r.) odnajdujemy informację, że „za świadectwem x. Stankara senijora (przy którym półczwarta lata mieszkał) dobrego zachowania jego, inaugurowany jest”, czyli uznany godnym bycia ministrem i szerzenia Bożego Świadectwa Jan Lelowita (Iphtinius, ex-ksiądz). Synod prowincjalny w Ożarowie (1608 r.) wybrał Franciszka Stankara superintendentem prowincji małopolskiej (na trzy lata). Rok później, na synodzie dystryktowym w Okszy (18 lipca) znów znalazł się Stankar w gronie tych, którym zlecono zrewidowanie jakiegoś dzieła. Tym razem miał to być „Summaryjusz prawdy katolickiej” jezuity Marcina Łaszcza (podpisany pseudonimem – Słupski). Na synodzie dystryktowym we Włodzisławiu (18 września 1609 r.) Stankar wraz z Mikołajem Kołkiem został wyznaczony do wyjazdu na synod prowincjalny do Opola (25 września tegoż roku – nie doszedł do skutku). Na synodzie dystryktowym we Włodzisławiu (17 września 1610 r.) wyznaczono na synod w Ożarowie, obok superintendenta, jeszcze dwóch ministrów, którym nakazano, by przekazali braciom, „aby prowincyjalne synody nie były zaniedbywane ani waryjowane”. Dzięki protokołowi z konwokacji prowincjalnej w Lublinie (13 listopada 1610 r.) wiemy, że Stankar wówczas zachorował, bo z takiego powodu nie wziął w niej udziału. W protokole pojawia się Stankar dopiero trzy synody później, na dystryktowym w Okszy (15 lipca 1611 r.), czyżby więc tak długo chorował?
Synod dystryktowy w Seceminie (2 maja 1612 r.) skierował Franciszka na wizytację do Gorlic. W trakcie konwokacji dystryktowej w Bełżycach (12 września 1612 r.) stwierdzono, że Stankar sprawdził się jako superintendent („nie masz li do niego żadnej przyczyny”), więc pozostał na tym stanowisku. Dało jednak znów znać o sobie pogarszające się zdrowie Stankara, toteż z synodu dystryktowego we Włodzisławiu (28 września tego samego roku), bracia wysłali do niego „natenczas chorującego” list, pewnie z życzeniami powrotu do zdrowia. Nie ma go też na następnym synodzie prowincjalnym w Ożarowie (30 września). Bracia znów więc wystosowali do niego korespondencję „prosząc, aby z tej pracy (superintendenta, którym został na dwa lata – dop. O.D.) nie wymawiał się”. W trakcie konwokacji dystryktowej w Okszy (11 listopada) bracia wydali dekret przeciwko ministrowi krzcięcickiemu Samuelowi Janiciusowi, który – jak donosi protokół – „zapomniawszy miłości braterskiej” dopuścił się okropnych ekscesów w postaci napadów na zasłużonych ministrów. Jednym z napadniętych był Franciszek Stankar. Zrazu chciano Janiciusa obłożyć ekskomuniką, ale dano mu jeszcze szansę, by się pokajał. Ten jednak bez żenady, miast się kajać zapił w gospodzie, nie bojąc się przy tym „tego dekretu nazwać wszetecznym”. Co tu dużo mówić, sam się prosił o ekskomunikę. I się doczekał!

stankar i sułoszowa2

Bierze potem udział Stankar w konwokacji generalnej i synodzie prowincjalnym w Bełżycach (19-24 września 1613 r.). W protokole synodu prowincjalnego w Ożarowie (1614 r.) czytamy: „Za spólnym zezwoleniem brata miłego x. Franciszka Stankara na tymże urzędzie jego superatendeńskim znowu do trzech lat zostawujemy”. To już drugie przedłużenie jego kadencji. Rok później synod dystryktowy w Seceminie wyznaczył Stankara na wizytatora do Gorlic. Z protokołu synodu prowincjalnego w Okszy (26 września 1615 r.) dowiadujemy się, że prawdopodobnie Stankar był w Warszawie w trakcie obrad sejmu (od 12 lutego do 27 marca). W 1616 r. Franciszek Stankar znów zachorzał, toteż na synodzie prowincjalnym w Bełżycach (22 września 1616 r.) nieobecnego Stankara zastąpił na stanowisku superintendenta Krzysztof Kraiński, „senijor bełski”. Choroba stanęła na przeszkodzie udziałowi Stankara w wizytacji w Aleksandrowicach (25-26 września). Na synodzie prowincjalnym w Bełżycach (29 września 1617r.) bracia zadecydowali: „Franciszka Stankara na urzędzie superatendenckim do trzech lat jeszcze zostawujemy, jednak jeśliby się wymawiał z tego, tedy na bezrok, da Pan Bóg, na synodzie prowincjalnym ożarowskim z tego urzędu [zostanie] uwolniony”. Musiał się więc cieszyć Stankar olbrzymim autorytetem, skoro co rusz przedłużano mu urzędowanie. Tak też postąpiono na wspomnianym synodzie prowincjalnym w Ożarowie (28 września 1618 r.), gdzie znów wydłużono mu urzędowanie o trzy lata.

Na tymże synodzie na życzenie Stankara (i parafian) podjęto decyzję wymazania z wydanej w 1611 r. „Postylli” Krzysztofa Kraińskiego zdania, które w bardzo złym świetle przedstawiało Franciszka Stankara seniora. Kontrowersyjne zdanie brzmiało: „Stankarus kacerz, Pana Chrystusowi się sprzeciwiając i do niego jako do celu strzelając strzałami bluźnierskimi, uczył, iż Syn Boży pojśrzednikiem jest tylko w naturze człowieczej, o czym pisma jego świadczą”. Być może zła atmosfera, jaka towarzyszyła temu dziełu, sprawiła, że nigdy już w całości się ono nie ukazało.
Na synodzie dystryktowym w Lublinie (21-25 czerwca 1619 r.) przydzielono Stankarowi pod opiekę sprawcę wielu „ekscesów” Jakuba Biskupskiego, „aby tam pokazał specimen [dowód] poprawy żywota swego”.
W trakcie śledzenia działalności Stankara, z roku na rok w protokołach synodalnych daje się zauważyć spadek moralności u ministrów (co chwila, któryś z nich się kaja, ale częstokroć dalej pozostaje w grzechu). Coraz częstsze są też absencje na synodach.

Ostatni synod, na którym był obecny Franciszek Stankar, odbył się w Bełżycach (prowincjalny, 25-28 września 1620 r.). Na następnym, dystryktowym w Krzcięcicach (7 maja 1621 r.). dowiadujemy się, że Stankar zmarł, a na stanowisko superintendenta bracia wybrali Franciszka Seceminiusa. W protokole synodu dystryktowego w Okszy (16-18 lipca tegoż roku) znajdujemy notkę, że „p. Stankarowa oddała 12 zł i ort [ćwierć talara] do ręki p. Tynieckiego”. Prawdopodobnie chodziło pieniądze, jakie Stankar wziął na poczet egzemplarzy „Katechizmu” autorstwa Kraińskiego. Zaś ową wdową była Barbara Marszewska (urodziła Franciszkowi cztery córki i dwóch synów). Jeszcze na synodzie dystryktowym we Włoszczowej (27 kwietnia 1624 r.) wspominany jest Stankar, jako ten który dał 100 zł na wydanie polskiej Biblii. Znów wtedy wyrażono aprobatę dla tego wydawniczego przedsięwzięcia, ale znów nic z tego nie wynikło, choć o sprawie dyskutowano ponownie na synodzie dystryktowym w Górach (21 września 1624 r.). Co więcej, w 1620 r. w Rakowie ukazał się przekład Nowego Testamentu, ale gdy przejrzeli go bracia, zorientowali się, że jest pełen „ariańskich skaz”.
Nota sporządzona m.in. na podstawie Aktów synodów różnowierczych. Szkoda, że nic o reformacyjnym epizodzie w historii Sułoszowy nie ma w wydanej niedawno monografii tej miejscowości.

Fot. 1. Sułoszowa w szacie zimowej, pocztówka z pocz. XX wieku.
Fot. 2. Zygmunt Vogel, „Widok zamku w Pieskowej Skale od strony zachodniej” (1787 r.). Akwarela ze zbiorów Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
zobacz
zobacz
8 lat temu
zobacz
zobacz
8 lat temu

Franciszek Stankar (1501-1579) – starszy, ojciec młodszego Franciszka Stankara, o którym Olgerd Dziechciatz piszeł w swoim tekście

http://www.ipsb.nina.gov.pl/index.php/a/franciszek-stankar

regionalista
regionalista
8 lat temu

10 czerwca 1607 r. bierze Stankar udział w zjeździe w Trojczycach, gdzie rozpatrywano sprawę Mikołaja Dasypa, ministra z Kusienic, któremu zarzucano: „pijaństwo brzydkie (a więc może być i piękne – dop. O.D.), sprośny nierząd i cudzołóstwo, furyje, zdrady, plotki, hałasy w domu i z inszymi, tańce”. – wreszcie coś „dla ludzi”, 😆 może jakieś szczegóły… bo o tych kapliczkach, górnikach i roślinach chronionych to już się nie dało czytać żadną miarą…