PRZEBÓJ Wolbrom – LIMANOVIA Szubryt Limanowa 2:2 (2:0)
Pojedynek Przeboju z Limanovią był spotkaniem dwóch godnych siebie rywali, w którym było wszystko to, za co kibice kochają piłkę nożną. Nie zabrakło bramek, zwrotów akcji i kontrowersji. Obie drużyny wzbogaciły się o punkt, lecz w ich sztabach usłyszeć można o niedosycie. Nie ma się co dziwić, skoro wolbromianie do przerwy mieli dwie bramki zaliczki, natomiast po zmianie stron to Limanovia miała okazje ku temu, aby z Leśnej wyjechać jako zwycięzcy. Remis należy jednak uznać za najbardziej sprawiedliwe rozstrzygnięcie.
Dobrze w mecz weszli goście, którzy w pierwszych minutach doszli do trzech dogodnych pozycji. Dwie z nich zmarnował Dawid Basta, a bez zarzutu spisał się w tych sytuacjach bramkarz Maciej Palczewski. „Palec” uratował kolegów także w 10. min, broniąc strzał Artura Prokopa z rzutu karnego. Zdecydowanie więcej zimnej krwi w podobnej sytuacji, tyle że po drugiej stronie boiska zachował Sławomir Duda, pewnie pokonując Waldemara Sotnickiego. Chwilę wcześniej w obrębie „szesnastki” faulowany był Mariusz Kostek. Wolbromianie szukali kolejnych goli. Z rzutu wolnego z blisko 30 metrów w swoim stylu uderzył Tomasz Wdowik, ale Sotnicki sparował piłkę nad poprzeczkę. Nie udało się po stałym fragmencie gry, to udało się po szybkiej kontrze. Po przechwycie, Sebastian Głaz idealnie dograł do wybiegającego na czystą pozycję Łukasza Pazurkiwicza, a ten technicznym uderzeniem wkręcił futbolówkę do bramki przy dalszym słupku.
Goście pewnie już by się nie podnieśli z kolan, gdyby Pazurkiewicz był równie skuteczny niedługo po przerwie, kiedy to przestrzelił główkując z kilku metrów. Limanovia ciągle miała nadzieję na korzystny rezultat, a chęci wkrótce zaczęła popierać czynami. W 70. min zza pola karnego precyzyjnie w róg bramki przymierzył Mariusz Mężyk i przyjezdni przegrywali już różnicą ledwie jednego gola. Osiem minut później Szymon Kiwacki doprowadził do remisu. Zmiennik Dawida Basty zasłużył sobie na tytuł „jokera”, bowiem po dośrodkowaniu Pawła Kępy wpisał się na listę strzelców, po zaledwie 120 sekundach pobytu na murawie. W końcówce obie strony miały swoje piłki meczowe. Po stronie Przeboju Pazurkiewicz zamiast strzelać podawał jeszcze do Kostka, więc obrońcy gości w porę zdołali zażegnać niebezpieczeństwo. Już w doliczonym czasie gry, nieznacznie głową chybił za to Fabian Fałowski. Emocje z boiska udzieliły się także publiczności. W drodze do szatni niezadowolony kibic naruszył nietykalność jednego z arbitrów. Na szczęście nic wielkiego się nie wydarzyło.
W tabeli wolbromianie z 46 punktami nadal zajmują piąte miejsce. Przed nimi plasują się Szreniawa (47 pkt.), Limanovia (49 pkt.) oraz Poprad (51 pkt.). Nie wolno również zapomnieć o liderze III-ligowych rozgrywek – tarnowskiej Unii (58 pkt.), która jest o krok od upragnionego awansu do II ligi. Do zakończenia sezonu pozostały jeszcze trzy kolejki. W ramach tej najbliższej – 28. Przebój pojedzie do Libiąża na mecz z tamtejszą Janiną. Początek spotkania w sobotę 26 maja o godz. 17:00.
Przebój Wolbrom – Limanovia Szubryt Limanowa 2:2 (2:0)
1:0 Duda 14′ (k), 2:0 Pazurkiewicz 45′ , 2:1 Mężyk 70′ , 2:2 Kiwacki 78′
Sędziował: Michał Fudala (Brzesko)
Żółte kartki: Ochman, Jarosz, Głaz, Kiczyński, Duda – Kępa, Skiba, Dziadzio, Orzechowski.
Widzów: 400.
Przebój: Palczewski – Morawski, Kiczyński, Ochman, Wdowik – Jarosz, Duda, Głaz, Wiśniewski (67′ Wsół) – Pazurkiewicz, Kostek.
Limanovia: Sotnicki – Kępa (82′ Gadzina), Prokop, Garzeł, Słaby – Basta (76′ Kiwacki), Skiba (65′ Ślazyk), Wańczyk (46′ Orzechowski), Dziadzio – Mężyk, Fałowski.