W ubiegłym roku ukazała się książka Igora Bartosika i Adama Wilmy „Ja z krematorium Auschwitz”, przetłumaczona na angielski i włoski. Zasadniczy zapis rozmów z Henrykiem Mandelbaumem został opracowany przez Autorów tej publikacji w latach 2003-2004. Obecnie Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu przygotowuje jej wydanie w języku francuskim.
Wspomniana książka, obecnie budząca zainteresowanie międzynarodowe, stanowi zapis rozmowy ze zmarłym w ponad trzy lata temu Henrykiem Mandelbaumem, jednym z ostatnich świadków Holocaustu. Bohater urodził się 15 grudnia 1922 r. w rodzinie żydowskiej w Olkuszu, gdzie spędził najmłodsze lata swojego życia.
Henryk Mandelbaum podczas drugiej wojny światowej jako więzień obozu Auschwitz wykonywał koszmarną pracę, będąc członkiem „Sonderkommando”, które obsługiwało cztery krematoria w drugiej części obozu oświęcimskiego, czyli KL Auschwitz II-Birkenau.
Po wojnie często przyjeżdżał do miasta swojego dzieciństwa. Uczestniczył także 12 czerwca 2005 r. w odsłonięciu pomnika na Starym Cmentarzu w Olkuszu, który upamiętnia Polaków oraz Żydów, mieszkańców Ziemi Olkuskiej, zamordowanych podczas drugiej wojny światowej w hitlerowskich więzieniach, obozach koncentracyjnych i obozach masowej zagłady.
Jeszcze w czerwcu 2007 r. brał udział w otwarciu wystawy w Miejskim Ośrodku Kultury w Olkuszu, zatytułowanej „Tylko gwiazdy zostały jak wczoraj”, wspominając wówczas: „Kiedy byłem już na wolności, nie mogłem uwierzyć, że jestem wolny, że przeżyłem. W snach powracały przeżycia, których doznałem podczas pobytu w „Sonderkommando”. (…) Z kominów krematoryjnych buchały płomienie na wysokość kilku metrów. Obrazy te kojarzyły mi się z wyobrażeniem piekła”.
Z kolei Mieczysław Miska, mieszkający do dzisiaj w Olkuszu, w swojej relacji podaje: „Pamiętam, jak w czasie okupacji hitlerowskiej, czasami wiatr przywiewał słodki i mdły zapach od strony Oświęcimia, który roznosił się w powietrzu, najprawdopodobniej podczas palenia ciał Żydów zamordowanych w komorach gazowych na stosach spaleniskowych w KL Auschwitz II-Birkenau w Brzezince”.
Henryk Mandelbaum zmarł 17 czerwca 2008 r. i został pochowany dwa dni później na Cmentarzu Centralnym w Gliwicach. Jego trumnę przykryła również ziemia przywieziona z Olkusza przez delegację, której przewodniczył burmistrz Srebrnego Grodu, Dariusz Rzepka.
Drogi Panie, dziękuję za wyjaśnienie, wszystkie wspomniane przez Pana książki mam i przeczytałem. Obecnie jestem na etapie czytania „Dziennika” Anne Frank, który zresztą przecież dziennikiem nie jest – pojawiają się tam wpisy nie codzienne, tylko raz na jakiś czas, co kilka dni.
Z pozdrowieniem,
Łukasz
Panie Łukaszu,
dziękuję za rzeczowy komentarz. Dzisiaj na świecie żyje jeszcze kilku członków „Sonderkommando”. Do nich należy Shlomo Venezia, którego wspomnienia – tłumaczone na język polski i zatytułowane „Sonderkommando. W pobliżu komór gazowych” – ukazały się w 2009 r.
Henryk Mandelbaum był ostatnim z żyjących członków „Sonderkommando” w Polsce. Obecnie już nie ma w naszym kraju takiego świadka historii. Nie żyje również od wielu lat Miklós Nyjszli, którego wspomnienia „Byłem asystentem doktora Mengele” zostały wydane kolejny raz w przekładzie na polski w 2010 r.
Pozdrawiam
Adam Cyra
Widziałem ostatnio w TVP historia ciekawy program właśnie z Panem Mandelbaumem. Zastanowił mnie napis na końcu filmu, mówiacy, że Pan Mandelbaum jest ostatnim z żyjących, którzy pracowali w Sonderkommando, ponieważ już słyszałem, ze i Shlomo Venezia był ostatnim, że Miklós Nyiszlii też. Tak czy siak oddaję pełen szacunek zmarłym i ich życiu.