Olimpia/Beskid Gór-Stal Nowy Sącz – SPR Olkusz 27:27 (18:12)

Po trzech kolejkach Olimpia/Beskid Gór-Stal Nowy Sącz oraz SPR Olkusz przewodziły klasyfikacji I Ligi Kobiet. Dwa kluby o podobnych ambicjach, ale nieco w innej sytuacji kadrowej i finansowej. Olimpia przed sezonem na polecenie miasta połączyła siły z Beskidem, aby skutecznie powalczyć o Superligę. Z połączenia dwóch budżetów powstał jeden, który jest w stanie utrzymać zawodniczki niedawno występujące jeszcze w elicie żeńskiego szczypiorniaka. Co innego Olkusz – tutaj postawiono na młodzież, a i finanse są na nieco na innym poziomie niż w Nowym Sączu. Mimo sporych różnic, podobieństw między zespołami od soboty jest jeszcze więcej. Oba kluby nadal zajmują status quo w czołówce tabeli, oba także w ostatni weekend podzieliły się punktami.

Dziwny był to mecz. Spory ciężar gatunkowy pojedynku przytłoczył chyba „Srebrne Lwice”, które w 19. minucie przegrywały już różnicą dziewięciu bramek! (4:13). Już na samym wstępie pojawiły się problemy. Premierowe trafienia zaliczyły bowiem sądeczanki, a konkretnie Płachta i Podrygała. W 8. min po celnym rzucie Pauliny Leszczyńskiej, olkuszanki miały do odrobienia dwie bramki (3:5), ale następne akcje przyniosły poważne straty. Między 9. a 17. min gospodynie zdobyły sześć goli, nie tracąc przy tym żadnego. Nie pomogła nawet przerwa na żądanie trenera Olszewskiego – dziewczyny były w dołku. Dopiero od niechlubnego wyniku 4:13 olkuszanki poprawiły się zarówno w obronie, jak i w ataku. Co ważne, do siatki trafiało kilka zawodniczek, co dawało nadzieje na mentalne odbudowanie po przerwie, bo pierwszą część już w połowie trzeba było spisać na niepowodzenie. Do 27. min grano bramka za bramkę. W ostatniej fazie pierwszej partii nastąpiła kolejna seria – tym razem „Lwic”. Basiak, Wcześniak, Sudrawska i Leszczyńska zniwelowały bagaż do pięciu goli. Na zakończenie w imieniu miejscowych trafiła Płachta i na przerwę obie ekipy zeszły w stanie 18:12.

Wydawać by mogło, że sześć bramek zaliczki we własnej hali to przewaga, której nie powinno się roztrwonić. Sport w szczególności w damskim wydaniu jest jednak nieprzewidywalny. Jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, obraz gry po pauzie zmienił się nie do poznania. To dziewczyny z Olkusza kompletnie zdominowały sądeczanki i w 40. min gospodynie prowadziły już ledwie różnicą dwóch trafień. Grę na swoje barki wzięła Paula Przytuła i trenerka Olimpii/Beskidu – Lucyna Zygmunt, coraz częściej z niedowierzaniem spoglądała na świetlną tablicę. Przyjezdne swoją konsekwencją ciągle zmniejszały różnicę, aż wreszcie w 51. min po celnym rzucie Moniki Pastwy po raz pierwszy doprowadziły do remisu po 24. Następne akcje przyniosły olkuszankom nawet skromne prowadzenie (26:25). W końcówce rozegrał się istny horror. Na 14 sekund przed końcową syreną przy grze w osłabieniu (kara dla Agaty Basiak) Przytuła pokonała Zahorjanovą i zanosiło się na dosyć niespodziewane w przekroju całego meczu zwycięstwo „Lwic” z Olkusza. Niestety niemal równo z ostatnią sekundą Płachta rzucając ze skrzydła między nogami dobrze broniącej Marty Wawrzynkowskiej doprowadziła do wyrównania 27:27. – Istny dreszczowiec. Po pierwszej połowie nikt nie dawał nam szans. Po zmianie stron byliśmy znowu blisko zwycięstwa. Ciężko zatem stwierdzić, czy odczuwamy niedosyt, czy może bardziej cieszymy się z tego punktu przywiezionego z Nowego Sącza. Niemniej remis uważam za sprawiedliwe rozstrzygnięcie – podsumowuje dyrektor SPR-u, Katarzyna Polak.

„Lwice” remisując w Nowym Sączu nadal trzymają się blisko Olimpii/Beskid. Obie drużyny w trzech pojedynkach zgromadziły po pięć punktów. Nowym liderem tabeli po zwycięstwie 30:24 w Pruszkowie, został SMS ZPRP Gliwice. W trzecim meczu tej kolejki, najbliższy rywal olkuszanek – AZS Lublin pokonał na własnym parkiecie Otmęt Krapkowice 25:15. Spotkanie SPR – AZS Lublin 29 października o godz. 17:00 przy Wiejskiej 1. Po raz kolejny obecność obowiązkowa!

Olimpia/Beskid Gór-Stal Nowy Sącz – SPR Olkusz 27:27 (18:12)

Olimpia/Beskid: Lorek, Zahorjanova, Łakomska – Płachta (7), Kawa (1), Leśniak, Sikorska (3), Szczecina (3), Raczka, Maślanka, Podrygała (6), Wańczyk (1), Polanowska (4/2),  Świderska, Weselak (1), Moskal (1/1).

Trener: Lucyna Zygmunt.    Kary: 10 minut.

SPR Olkusz: Baryłka, Wawrzynkowska – Kantor, Giera (2/1), Tarnowska (1), Pastwa (2),  Przytuła (7/3), Kompała, Leszczyńska (4/1), Fierka (1), Karwacka (2), Wcześniak (3), Basiak (4), Sudrawska (1).

Trener: Dariusz Olszewski.    Kary: 12 minut.

Sędziowali: Krzysztof Jac i Marcin Wrona (Tarnów)
Widzów: 290.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze