przystanek

Pasażerowie skarżący się na brudne przystanki muszą uzbroić się w cierpliwość. Pomimo rozstrzygniętego przez gminę przetargu na sprzątanie przystanków, zadanie nie może być kompleksowo wykonywane.To efekt kolejnej interpretacji znowelizowanych przepisów. 

W znowelizowanej Ustawie o publicznym transporcie zbiorowym widnieje zapis, że za przystanki na swoim terenie odpowiada gmina. Nie ma znaczenia kategoria dróg, przy których są one zlokalizowane. W gminie wyłoniono wykonawcę, który ma sprzątać przystanki. Wówczas pojawiła się interpretacja przepisów z Ministerstwa Infrastruktury. Według niej gminy mogą sprzątać przystanki położone przy drogach publicznych, jeśli mają zawarte stosowne porozumienia z zarządcami dróg. Na terenie czterech gmin: Olkusza, Klucz, Bolesławia i Bukowna większość przystanków znajduje się przy drogach powiatowych. Samorządy oczekują, że powiat pokryje część kosztów sprzątania. – Spotkaliśmy się w tej sprawie ze starostą. Przygotuje on projekt porozumienia, w którym powiat powierzy gminom sprzątanie przystanków. Te położone przy naszych drogach są utrzymywane w czystości, ale to zaledwie kilkanaście obiektów. W tej sprawie wystąpiliśmy również do Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie i otrzymaliśmy odpowiedź, że przystanki położone przy ich drogach będą sprzątać sami. Pozostaje nam przeprosić mieszkańców za zamieszanie – dodaje Dariusz Rzepka. Porozumienie powinno być gotowe w przyszłym tygodniu.

Inaczej interpretuje znowelizowane przepisy radca prawny KZK GOP. – Od 1 marca sprzątanie przystanków jest obowiązkiem gmin. Wynika to z art. 3 ust. 2 pkt. 3a Ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach: gminy zapewniają czystość i porządek na swoim terenie i tworzą warunki niezbędne do ich utrzymania, a w szczególności (…) utrzymują czystość i porządek na przystankach komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest gmina, oraz które położone są na ich obszarze przy drogach publicznych bez względu na kategorie tych dróg. Treść tego przepisu budzi wątpliwości interpretacyjne. Użycie spójnika „oraz” wskazuje, że gmina ma obowiązek sprzątać tylko takie przystanki, które: stanowią jej własność lub którymi zarządza, są położone na jej obszarze oraz przy drogach publicznych – czytamy w artykule Jędrzeja Klatki, zamieszczonym w kwartalniku „Komunikacja publiczna”.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
mariuszek200
mariuszek200
12 lat temu

szkoda kasy ja takie coś.

Wiedzący
Wiedzący
12 lat temu

[quote name=”Plumbum”]zawsze mi się wydawało, że żeby sprzątnąć przystanek wystarczy miotła, szmata i wiadro z wodą, a ty się okazuje, że jeszcze sejm, ministerstwo infrastruktury, burmistrz, spójnik „oraz” itd. Dziwnym trafem (poza spójnikiem) prawie wszyscy z PO – już wiem jak zagłosuję w niedzielę.[/quote]
Caly problem Olkusza polega na tym, że burmistrz nie jest z PO tylko jest watykańskim przebierańcem. On ma w dupie Olkusz i olkuskie przystanki, jemu wystarczą nakolanniki i rzeżące organy Hummla za uchem.

Chcial Olkusz watykańskiego przebierańca to ma, kościóki w Olkuszu są pozamiatane, wystarczy, a wszędzie indziej może być syf. Normalka. Ale przebieraniec nie ma nic z PO wspólnego, tylko tyle, że popiera innego takiego samego jak on przebierańca z PO, niejakiego Gowina!

Plumbum
Plumbum
12 lat temu

zawsze mi się wydawało, że żeby sprzątnąć przystanek wystarczy miotła, szmata i wiadro z wodą, a ty się okazuje, że jeszcze sejm, ministerstwo infrastruktury, burmistrz, spójnik „oraz” itd. Dziwnym trafem (poza spójnikiem) prawie wszyscy z PO – już wiem jak zagłosuję w niedzielę.