Spotkanie olkuskich młodziczek z drużyną SKS Kusy II Kraków zakończyło się porażką młodych „lwic”. Mało kto spodziewał się aż takiej przewagi krakowianek.
Pokonanie rywala z drugiego miejsca w tabeli było ogromnym wyzwaniem. Naszym zawodniczkom nie udało się mu sprostać. Od pierwszego gwizdka krakowianki narzuciły tempo gry. Pierwsze minuty przyniosły im prowadzenie. Honor drużyny niejednokrotnie ratowała bramkarka Paulina Pierzchała, która obroniła dwa karne i wyszła zwycięsko z wielu pojedynków sam na sam.
Dopiero po pierwszym kwadransie gry olkuszanki nieco się ocknęły i zaczęły atakować. Być może mecz zakończyłby się innym wynikiem, gdyby w akcje naszych dziewczyn nie wkradło się zamieszanie. Brak przemyślanych akcji i komunikacji w zespole szybko odbiły się na wyniku. Po 30 minutach krakowianki prowadziły już 17:7.
Druga połowa to kolejne straty bramek przyjezdnych. Krakowianki jeszcze lepiej atakowały, nie tracąc przy tym skuteczności w obronie. W ciągu dwunastu minut zawodniczki Kusego zdobyły 10 bramek, a nie straciły ani jednej.
Żółto-czerwone zeszły z parkietu przy wyniku 30:14. Po słabym meczu olkuszanki zamykają tabelę z czterema porażkami na koncie.
Trenerka uważa, że przyczyną złego wyniku są problemy kadrowe w drużynie młodziczek.
– Dziewczyny dają z siebie wszystko. Walczą do końca, ale jest ciężko, bo jest ich mało i nie ma rezerwowych – ubolewa trenerka młodziczek, Anna Korczyk. Na dodatek w niedzielnym meczu poważnej kontuzji kostki doznała środkowa rozgrywająca Agata Łój i będzie musiała pauzować w najbliższych meczach.
SPR Olkusz: Paulina Pierzchała – Adriana Shtanhret (3), Justyna Palimąka (4), Aleksandra Kubik, Katarzyna Kowalska, Magdalena Rogóż, Katarzyna Kołoda (1), Klaudia Kula (2), Paulina Leńczuk (4), Tamara Synoweic, Agata Łój, Emilia Madejska.
Trenerka: Anna Korczyk.