LKS Kłos Olkusz – Sokół Tarnów 3:0 (22, 25, 17)
Trudny mecz i emocje do końca, zwłaszcza w drugim secie – tak wyglądało spotkanie Kłosa z tarnowskim Sokołem. Końcówka pierwszej rundy trzecioligowych rozgrywek siatkarskich to dla Olkusza mecze z trudnymi przeciwnikami. Tak było w przypadku Sokoła, który tanio skóry nie sprzedał. Walka o trzy punkty była zacięta i pełna zwrotów akcji.
Początki na parkiecie to wyrównana gra. Na 7:5 udany atak Bartnika, na 9:5 rywala zaskakuje Chachulski. Różnica punktowa powoli topnieje i olkuszanie prowadzą już tylko jednym punktem, 12:11. Na 13:11 świetnie atakuje D. Socha, 14:12 to efekt bloku Chachulskiego i Bartnika. Olkuszanie przeważają 3 – 4 punktami. Na 19:15 i 20:15 efektowne ataki Kalisia i Chachulskiego, na 23:20 dobrze spisuje się Zioło. W końcówce przycisnęli przyjezdni, ale skutecznym atakiem „kropkę nad i ” stawia Bartnik.
W drugim secie walka trwała do ostatniej piłki. Ładnie zaczęli miejscowi, prowadząc 4:1, ale tarnowianie szybko dogonili przeciwnika. Na 5:4 atak D. Sochy, przyjezdni wyrównują i do 8:8 gra toczy się punkt za punkt. Po raz pierwszy w meczu Sokół obejmuje prowadzenie (8:9) i nie oddaje go przez następnych kilka minut. Na 13:13, po zagrywce Zioły, Sokół się myli, a olkuszanom w dalszym ciągu udaje się jedynie remisować. Goście za chwilę prowadzą trzema punktami. Dystans dzielący Kłos od przeciwnika zmniejsza atak D. Sochy i blok Bartnik – Chachulski. Na 19:18 atak Bartnika i znowu do głosu dochodzą przyjezdni do stanu 20:23. 21 punkt to zasługa Zioły, 22 punkt wywalczył Muchajer- zaraz po wejściu na boisko za Kalisia. Szala zwycięstwa jednak wyraźnie przechyla się na stronę gości. Było już 24:24, ale olkuszanie wyrównali i zdobyli punkt przewagi. Przy 26:25 na parkiecie pojawił się olkuski trener Roman Socha. Chwilę później pomylili się goście i Kłos zmieniał strony prowadząc 2:0.
Trzecia odsłona meczu to na początku gra punkt za punkt. Dopiero od stanu 6:5 gospodarze zaczynają wypracowywać przewagę. Dwa kolejne punkty zdobywa Muchajer, potem olkuszanie popisują się szczelnym blokiem. Zioło atakuje na 14:7,na 15:8 Muchajer, a 16 punkt to zasługa bloku w wykonaniu Zioły i Chachulskiego. Już do końca spotkania Kłos zachowuje bezpieczną przewagę 8 – 9 punktów. W końcówce olkuszanie dwukrotnie się mylą, ale rywal nie jest już w stanie im zagrozić. Ostatnia odsłonę meczu miejscowi wygrywają do 17.
-To nie było łatwe zwycięstwo. Typowy mecz walki, pierwszego i drugiego seta wygraliśmy na przewagi. Sokół to niewygodny rywal, równo grający. Ich styl oparty był na bardzo dobry przyjęciu i szybkiej grze skrzydłami. Mało atakowali, za to ze stuprocentową skutecznością. W drugim secie gra nam się od początku nie układała . Słabe przyjęcie, pomyłki na zagrywce, a przez to daliśmy się rywalowi rozegrać, co wykorzystali kontrując nasze ataki. Słowa uznania należą się całemu zespołowi. Zagraliśmy lepiej niż w ostatnim meczu i to było widać – mówił po spotkaniu trener Roman Socha.
Kłos zagrał w składzie: Chachulski, Sowicki, Kaliś, Karkos, Zioło, Muchajer, Bartnik, D. Socha, R. Socha, Kowalczyk, Stach.
Następny mecz, zarazem ostatni w tym roku, Kłos rozegra na wyjeździe w Brzesku 19 grudnia.
Tabela III ligi mężczyzn (źródło: www.malopolska-siatkowka.pl):