Zbliża się 11 listopada – Narodowe Święto Niepodległości. Szczególny dzień dla Polaków i całego kraju. To właśnie 11 listopada 1918 roku po 123 latach życia pod zaborami Polska odzyskała niepodległość. I zapewne nikt z nas nie doceni tego święta tak bardzo jak ludzie, którzy przeżyli wojnę i walczyli o wolny, niezależny kraj – o swoją jedyną ojczyznę, poświęcając życie swoje i swoich bliskich.
Przedstawiamy rozmowę z kombatantem Stefanem Palaczem – człowiekiem, który przeżył II wojnę światową, 7 października świętował swoje wyjątkowe – 90. urodziny. Dziś możemy śmiało powiedzieć, że dla młodszego pokolenia stanowi on żywą historię.
Pamięta Pan dzień wybuchu drugiej wojny światowej?
Pamiętam ten dzień dokładnie. Miałem 17 lat. Mieszkaliśmy z rodzicami i rodzeństwem w małym, starym domu w Strzegowej pod Wolbromiem. Brat był szewcem. Była straszna bieda, żyliśmy ubogo, często brakowało chleba. W momencie ataku wojsk niemieckich, byliśmy wszyscy przerażeni. Nie zdawaliśmy sobie sprawy z tego, co nas czeka i co się zaczyna… Pamiętam, że rodzice biegali w popłochu i zasłaniali okna w całym domu. Żołnierze niemieccy kontrolowali te domy, gdzie świeciły się światła, był to znak, że w mieszkaniu są ludzie.
Czy ktoś z Pana rodziny zginął w trakcie wojny?
Miałem to ogromne szczęście, że cała moja rodzina przeżyła wojnę. Nikt też szczególnie nie ucierpiał ani nie trafił do zakładu koncentracyjnego czy na przymusowe roboty do Niemiec. Niestety, wielu moich znajomych i sąsiadów nie miało tyle szczęścia, co ja i trafiło na przymusowe roboty . Były rodziny, które strasznie cierpiały, ponieważ zabierano dzieciom ojca a kobiety nie dawały sobie same rady.
Czy w czasie trwania wojny były momenty zwątpienia, bezsilności?
Oczywiście. Cały czas żyliśmy w wielkim strachu i niepewności. Nie wiedzieliśmy czy dożyjemy następnego dnia. Bardzo często bywały momenty zwątpienia i poczucia bezradności. Bałem się wychodzić z domu, każdy człowiek wydawał mi się podejrzany. Pamiętam sytuację, gdy przechodząc na drugą stronę ulicy do sklepu zostałem zauważony przez Niemców. Byłem pewny, że to już mój koniec. Cudem udało mi się uniknąć śmierci, gdyż jeden z nich stwierdził, że jestem jeszcze za młody. Zdarzało się również, ze Polacy współpracowali z Niemcami. Bardzo często to kobiety były konfidentami. Polacy zamiast być za swoimi rodakami, stawali się naszymi wrogami. Wielu patrzyło tylko na swoje dobro.
Najtragiczniejsze Pana wspomnienie?
Powiem tak, Niemcy nie mieli skrupułów tak samo jak Rosjanie. Bili, mordowali nie zważając na wiek i płeć. Najgorsze wspomnienie, o którym lepiej nie pamiętać, to rozstrzelanie przez hitlerowców 20. niewinnych osób, schwytanych podczas ulicznych łapanek. Było to na obecnej ulicy 20. straconych w Wolbromiu. Pamiętam ten przerażający moment, kiedy po zasypaniu dołu, do którego wrzucono ciała ziemia się ruszała, ponieważ część z tych ludzi jeszcze żyła. Niemcy strzelali, gdzie popadnie, nie każdego udało się od razu zabić. Ci ludzie wpadali do wykopanego dołu, jeden na drugiego…..
Czy na Pana oczach zginął ktoś znajomy?
Tak. Widziałem jak hitlerowcy rozstrzelali mojego sąsiada. Był obowiązkowy wywóz drzewa z lasu, narzucony przez Niemców. Mój sąsiad sprzeciwił się temu i został za to przez nich ukarany – śmiercią. Rozstrzelali go na moich oczach.
Jak wspomina Pan dzień zakończenia wojny?
Dokładnie pamiętam ten dzień. Było to z 13 na 14 stycznia …..cóż mogę powiedzieć, ogromna radość, wyjątkowy dzień, który zostanie w pamięci do końca życia.
Jak radził sobie Pan po wojnie, jak wyglądało życie?
Po wojnie zabrali mnie do wojska. Dookoła panował jeszcze chaos, życie dopiero powoli zaczynało wracać do normy….jeżeli tak można powiedzieć. Na początku nocowaliśmy w szkole, okna powybijane, zimno, nie mieliśmy na czym spać ani czym się przykryć. Były bardzo ciężkie warunki. 3 miesiące byłem w jednostce nad morzem. Tam przeszukiwaliśmy bunkry poniemieckie. Później poszedłem do milicji, najpierw służyłem w Krakowie potem w Nowym Targu. Muszę przyznać, że jako jedyny z rodzeństwa dawałem sobie najlepiej radę. Uczyłem się, zdałem maturę. 15 miesięcy byłem w wojsku. Następnie przez wiele lat pracowałem jako kurator sądowy. Miałem pod sobą cały powiat olkuski, Żarnowiec i Pilicę. Wtedy też postanowiłem przenieść się do Olkusza. Mieszkam tu od 16 lat.
Czy opowiada Pan wnukom historie swojego życia?
Tak, jak najbardziej. Są bardzo ciekawi, zadają dużo pytań. Często też nie dowierzają, nie mogą wyobrazić sobie, że to co mówię działo się naprawdę.
Jak by Pan ocenił dzisiejszy świat?
Dzisiejszy świat jest dla mnie nie zrozumiały. Nie podoba mi się to co dzieje się wokół, ludzie gonią za pieniądzem, tracąc wartości i skrupuły. Wszystko zmieniło się o 180 stopni. Dzisiejsza młodzież jest bardzo trudna i rozpieszczona, nie tylko przez rodziców ale przez nowinki technologiczne. Porównując świat sprzed wojny i ten ….. cóż bardzo dużo się zmieniło.
„Niech pan jeszcze powie, czy Polacy wybaczyli już Niemcom to, co się stało?… Być może tak, bo czas leczy rany, ale nie oznacza to wcale, że stracili pamięć.”
Autor interesująco prowadzi narrację, sugestywnie opisuje realia, kreuje przekonujące postaci, zaskakuje scenariuszem zdarzeń, atrakcyjnie splata wątki fabuły, odwołuje się do etycznych dylematów i złożonej natury człowieka. Chętnie zagłębiamy się w książkę, wyzwala wiele emocji i refleksji, zdecydowanie warto po nią sięgnąć.
Polecam RACHUNEK OBCEGO SUMIENIA
http://bookendorfina.blogspot.com/2017/07/rachunek-obcego-sumienia-mirosaw.html
drugą wojnę ale gdy opowiada to mi się włos jeży ale o panu nic nie wspomina nie zna pana a jest o rok starszy dziwne
To co zostało powyżej opisane to w przeciwieństwie do naszych czasów to tam był prawdziwy koszmar. Każdy dzień był dla nich koszmarem walczącym o wolność
„nie trafił do zakładu koncentracyjnego „
„nie zrozumiały.”
Koniec cytatów
[quote name=”Barabasz”]No to PiS zabierze mu emeryturę.[/quote]
PiSiory nikomu nie zabierają emerytur tylko chcą aby UBek po 15 latach nękania robola miał taką emeryturę jak ten robotnik po 40 latach harówy w hucie – a według mnie takim UBekom powinni obciąc emeryturę do najniższej w kraju …
No to PiS zabierze mu emeryturę.
Jak by Pan ocenił dzisiejszy świat?
Dzisiejszy świat jest dla mnie nie zrozumiały. Nie podoba mi się to co dzieje się wokół, ludzie gonią za pieniądzem, tracąc wartości i skrupuły. Wszystko zmieniło się o 180 stopni. Dzisiejsza młodzież jest bardzo trudna i rozpieszczona, nie tylko przez rodziców ale przez nowinki technologiczne. Porównując świat sprzed wojny i ten ….. cóż bardzo dużo się zmieniło.
Ostatnia wypowiedź…nic dodać nic ująć.
Zespół szwedzki śpiewa o wrześniu 1939 roku w historii narodu polskiego. Można aż sobie popłakać słuchając, Piosenka zamieszczona na moim blogu http://drugawojnaswiatowawspomnienia.blogspot.com/
Artykuł ciekawy. A ja polecam mojego bloga też o wspomnieniach osób które przeżyły II wojnę światową http://drugawojnaswiatowawspomnienia.blogspot.com/
Nie wiem czy mam rację, ale moim skromnym zdaniem większość wypowiadających się w przekazie medialnym ma coś na sumieniu, a przeżyła dlatego, że po prostu dbała o swoje dobro, tym samym pracując dla wrogów.
to ciekawe i może mi się przyda do tej głupiej pracy dzięki 🙂
😀 🙂 😉 😛 : 😕 😮 ale mogłeś tak nie nudzić :zzz :zzz :zzz :zzz
To nie jest nudne to jest bardzo ciekawe a ja uwarzam że zamało wiem mimo to że wiem bardzo durzo 😳 😥 🙁 😐
Socjalizm w Polsce oprócz mnóstwa wad miał też całkiem sporo ZALET, według mnie bilans wychodzi na zero, tak jak zerem jest każdy, kto wkłada wszystkich do jednego worka 😆
[quote name=”żenada”]
„Władza ludowa” w wielu wypadkach składała się z morderców, a ich potomek wypowiedział się powyżej.[/quote]
Władza Ludowa składała się z milionów prawych obywateli, i wielu morderców, podobnie jak władza współczesna 😆
Obserwując dzisiejszych „patriotów” wcale nie dziwię się, że władza ludowa czasami traciła cierpliwość .
„Władza ludowa” w wielu wypadkach składała się z morderców, a ich potomek wypowiedział się powyżej.
[quote name=”pytanie”]Pan Stefan Palacz był po wojnie w wojsku, w milicji czy w UB.[/quote]
Obserwując dzisiejszych „patriotów” wcale nie dziwię się, że władza ludowa czasami traciła cierpliwość 😉
Pan Stefan Palacz był po wojnie w wojsku, w milicji czy w UB.
[quote name=”antyubek”]Skutki „utrwalania władzy ludowej” to tysiące grobów polskich patriotów, którzy sprzeciwiali się komunie i walczyli o wolną Polskę. Dzisiaj ekshumuje się ich szczątki z bezimiennych grobów.
Żyjący „utrwalacze” uchodzą zaś za bohaterów, jak Stefan Palacz – w wyjątkowo głupim i niestosownym artykule Marty Kocjan, opublikowanym z okazji Święta Niepodległości.[/quote]
A jedna ofiara to nawet będzie leżała na olkuskim bruku!
Skutki „utrwalania władzy ludowej” to tysiące grobów polskich patriotów, którzy sprzeciwiali się komunie i walczyli o wolną Polskę. Dzisiaj ekshumuje się ich szczątki z bezimiennych grobów.
Żyjący „utrwalacze” uchodzą zaś za bohaterów, jak Stefan Palacz – w wyjątkowo głupim i niestosownym artykule Marty Kocjan, opublikowanym z okazji Święta Niepodległości.
Pan Stefan Palacz utrwalał po wojnie słuszne wartości które zapewniły Polsce POKÓJ przez ostatnich 66 lat. Tylko dlaczego tęskni za wartościami sprzed wojny, które przed wojną nas nie uchroniły, tego nie rozumiem!
Warto przypomnieć, że za czasów PRL na ścianie budynku Milicji Obywatelskiej była tablica z nazwiskami milicjantow i UB-eków, pochodzących z Ziemi Olkuskiej, ktorzy zgineli w Nowym Targu i jego okolicach, zwalczając partyzantkę antykomunistyczną i „utrwalając władzę ludową”. Jednym z przedstawicieli tej „władzy komunistycznej” był Stefan Palacz. Napisanie o nim artykułu jest nieporozumieniem, bo Stefan Palacz zniewalał Polskę, a nie walczył o Jej wolność.
To są jakieś jaja żeby na 11 listopada publikować wywiad z „utrwalaczem”
Ba i jeszcze milicjant i kurator sądowy – też mi bohater
Nic niezwykłego w tych wspomnieniach, prawie niczym nie różnią się od wspomnień pozostałych 24 mln Polaków, którzy przeżyli II wojnę światową
Bardzo interesujący i wciągający wywiad, chociaż za krótki :). Prosimy więcej artykułów o historii regionu! Nie tylko tej odkopanej na rynku, ale także najnowszej. Panu Stefanowi za to życzę wszystkiego dobrego.
[quote name=”Historyk”]Tyle tylko, że te wartości przedwojenne nie uchroniły Polski przed tragedią. Od zakończenia II wojny światowej minęło 66 lat, mamy pokój, może właśnie dlatego, że na długie lata zamieniono wartości z abstrakcyjnych na realne![/quote]
Coś w tym musi być. Prezes Kaczyński najwięcej ze wszystkich polityków mówi o patriotyzmie, o wartościach… i o WOJNIE!
cytat: „Dzisiejszy świat jest dla mnie nie zrozumiały. Nie podoba mi się to co dzieje się wokół, ludzie gonią za pieniądzem, tracąc wartości i skrupuły. Wszystko zmieniło się o 180 stopni. Dzisiejsza młodzież jest bardzo trudna i rozpieszczona, nie tylko przez rodziców ale przez nowinki technologiczne. Porównując świat sprzed wojny i ten ….. cóż bardzo dużo się zmieniło.”
Tyle tylko, że te wartości przedwojenne nie uchroniły Polski przed tragedią. Od zakończenia II wojny światowej minęło 66 lat, mamy pokój, może właśnie dlatego, że na długie lata zamieniono wartości z abstrakcyjnych na realne!