Przedszkole nr 3 im. Kornela Makuszyńskiego rozbrzmiewa śmiechami dzieci nie tylko za dnia, ale także i w nocy, kiedy organizowana jest z okazji Dnia Dziecka „Noc w Przedszkolu”. Tak więc w piątek 2 czerwca wieczorem w przedszkolu pojawili się ochotnicy z rodzicami niosącymi bagaże (karimaty, śpiwory, poduszki, ulubione maskotki, plecaki z latarkami, piżamami i szczoteczkami do zębów). Dzieci z najstarszych grup, czyli „Biedronek” i „Tropicieli”, ale także młodszych „Wesołych Koziołków”, a nawet jeden „Krasnoludek” podekscytowane i roześmiane szybko pożegnały rodziców i już mogły obrać wakacyjny morski kurs wraz z kapitan Anią. Na początek musiały szorować i froterować pokład, zajmować się linami, musiały też nauczyć się przemieszczać „na lewą burtę”, „na prawą burtę”, „na rufę” i „na dziób”, przejść szybki kurs zakładania „koła ratunkowego” oraz pływania żabką, kraulem i stylem grzbietowym. Na koniec zaś jasnym już było, że wszyscy zasłużyli na otrzymanie patentu marynarskiego i pasowanie mackami ośmiornicy.
Dla wyciszenia zaś sztormowych emocji wszyscy uczestnicy tej przedwakacyjnej przygody nauczyli się składać papierowe łódeczki, aby móc odpłynąć nimi na kolację do specjalnie na tę jedną noc zamienioną w odświętną mesę sali „Biedronek”. Po kolacji było zwiedzanie przedszkola z latarkami połączone z poszukiwaniem skarbu, a następnie pokaz mody piżamowej. Dyskotekowe „afterparty” zakończyło kalejdoskop atrakcji, po którym nadszedł czas na mycie zębów i wyciszenie przed snem przy lekturze (czytanej przez panie) do poduszki.
Rano była zabawa na karimatach, po której niewiarygodnie szybko dzieci same się ubrały i z niewielką pomocą pań spakowały. Uroczyste podsumowanie imprezy z rozdaniem dyplomów zaświadczających o wyjątkowej odwadze i otrzymaniu patentu marynarskiego poprzedziło pyszne śniadanie okraszone zakazanymi na co dzień smakołykami (dyspensa na chipsy, popcorn, cukierki i czekoladki). Teraz już można było wyjść do ogrodu przedszkolnego w oczekiwaniu na rodziców, choć co niektórzy mieli wielką ochotę nocować tak aż do poniedziałku, żeby nie musieć rozstawać się ani na chwilę z kochanym przedszkolem.
Przedszkole nr 3 (Anna Kaziród)