Wyjazd – w zgodzie z przepisami – przy hali MOSiR na ul. Wiejskiej w stronę drogi krajowej nr 94 i parkingu przy centrum handlowym Atrium jest prawie niemożliwy.
Znaku „zakaz ruchu” trudno nie zauważyć, jednak część z kierowców decyzję o jego ustawieniu traktuje jako drogowy absurd. Także goście części hotelowej hali skarżą się na duże utrudnienia wynikające z obowiązującego prawa.
– Musiałem się cofać do drogi krajowej 94 i z niej odbić dopiero do centrum handlowego. Wracając z zakupów do hotelu też nie mogłem pokonać 5-metrowego kawałka drogi (zabrania tego znak „zakaz ruchu” z wyjątkiem pracowników MOSiR i służb miejskich). Musiałem pokonać dwa skrzyżowania ze światłami i dwa kilometry trasy. Miasto chwali się, że walczy ze smogiem, ale jeżeli kilkadziesiąt samochodów dziennie zamiast po przejechaniu 5 metrów wyjechać na krajówkę albo do galerii sklepów robi kilometrowe objazdy zwiększając istniejące już korki, to gdzie tutaj logika? Czy redakcja może wyjaśnić kto za tym stoi i czym się kierował ustawiając te zakazy ruchu? – napisał do nas jeden z Czytelników.
Jak się okazuje, znak ograniczający wyjazd i wjazd pojazdów w tamtym miejscu został ustawiony na wniosek mieszkańców ul. Wiejskiej. – Gdy na DK 94 tworzył się korek, kierowcy nagminnie omijali go jeżdżąc tym odcinkiem – informuje Michał Latos, rzecznik prasowy olkuskiego magistratu.
Tak więc decyzja w sprawie ustawienia znaku nie została podjęta ani przez urzędników, ani tym bardziej dyrekcję Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, co sugerowali inni kierowcy. Z oficjalną prośbą o wprowadzenie ograniczenia w ruchu wystąpili mieszkańcy pobliskich zabudowań. Wybór osób uprzywilejowanych był sprawą prostą. Inną kwestią jest przestrzeganie przepisów przez zmotoryzowanych w tym konkretnym miejscu. Znak swoje, a kierowcy swoje.
yyy.. tak w ogóle to wjeżdżając na ten krótki odcinek jak zjeżdżam z dwupasmówki i jadę na halę to jest znak, że droga jest ślepa.. więc czego się ciepiecie ludzie?
I tak wszyscy będą tamtendy jezdzić i tak 🙂
Powiem szczerze, że nie wiem kto z mieszkańców przy Wiejskiej złożył jakikolwiek wniosek o postawienie znaku.
Sama mieszkam w jednym z tych domów i tak szczerze mówiąc BARDZO nieodpowiada mi ten znak. Bliżej mi z zakupami podjechać tamtą drogą do domu niż naokoło. Mnie nikt nie pytał czy podpiszę się pod jakimś wnioskiem, a nawet nie wiedziałam że jakikolwiek wniosek został złożony w naszym imieniu.
Bardziej jak napisał BABAAJ byłabym za jakimś progiem zwalniającym żeby młodziki się nie rozpędzali wchodząc w zakręt z DK 94 w stronę hali 🙂
Pozdrawiam
Policzyłem domy przy uliczce od wjazdu do hali do skrzyżowania, dokładnie 18. Maja siłę przebicia ci mieszkańcy. Tysiące ludzi prosi o ekrany dźwiękochłonne wzdłuż 94 i grochem o ścianę. A co do aut za szybko jeżdżących po Nowowwiejskiej to tym niech się policja zajmie albo poproście Henia Gamrota on wam podpowie jak założyć z pięć progów zwalniających. Troche ich zostało z 1go Maja w Bukownie.
Owszem po co ten znak postawiono? Wystarczyły by pewnie ze dwa ograniczniki poziome i byłby spokój.
Ale fakt faktem, może spojrzelibyście na prędkościomierz jak jedziecie od Słowików ulicami Nowowiejską a potem dalej az do hali tamta druga ulicą? Czasem nie można spokojnie przejść bo jeździcie jak wariaty wbijając gaz do dechy.
Pewnie jak się korkuje dk94 to tamtędy jeżdżą auta i może dobrze by było spowrotem zezwolić na przejazd, ale tak jak mówię.
OGRANICZNIKI założyć i żadna policja nie będzie potrzebna i zadne znaki zakazy
To ja chcę, żeby ustawiono zakaz przejazdu ciężarówek powyżej 12 t trasa 94 przez Olkusz pod moimi oknami bo tez chciałbym mieć spokój.
Największa bzdura pod słońcem. Nie sądzę aby mieszkańcy mogli odegrać w tym znaczącą pomyślę jakąkolwiek rolę. rolę. Wszystko to prawdopodobnie dzieje się za sprawą zarządzających MOSiR em, którzy chcą mieć dla siebie oazę ciszy i spokoju i idealne warunki do dolce far niente. Magistrat nie liczy się ze zdaniem większości mieszkańców ( likwidacja stref zamieszkania na OM), a w tym przypadku zauważył „nieszczęście mieszkańców 4 – 5domów. Na ulicach OM dopuszczono ruch z prędkością 50 km, a tam de facto zakazano ruchu pojazdów. Sprawa śmierdzi na kilometry.
Magistrat nie przejmuje się komorą gazową na ul. Kościuszki i KK Wielkiego, a zainwestował w zdrowie kilku, kilkunastu mieszkańców. Ten odcinek powinien pozostać dopuszczony do swobodnego ruchu pojazdów ze stosownym ograniczeniem prędkości.
Bzdura do kwadratu. Jeżdżę i będę tamtędy jeździc. W obie strony. Lepiej, bym stała w korku i dymiła? Ciekawe, kto tam mieszka? I na jakiej zasadzie prawnej decyzję podjęli mieszkańcy ulicy ?
Dobrze, że niedługo wybory – bo skoro to mieszkańcy postawili sobie znak, a władza nie miała nic do powiedzenia (a tak sugeruje artykuł), to chyba nie za dobrze jest…
ustawienie tego znaku. Nie dla dobra ogółu społeczeństwa tylko da urzędników..Przecie ten lud urzędniczy widać gołym okiem że nie ma żadnej wiedzy a o logice myślena nie wspomnęl.Wszystko pod swoich. Kasta obstawiła stanowiska pracy.i dopuki oni tam będą urzędować to będzie pod wiatr.ALE PIENIĄDZE UMIEJĄ BRAĆ I UMIEĄ LICZYĆ . to i robotę nich prawidłowo wykonuą.ukarać tego co zatwierdził.
Taka ciekawostka. Ten przejazd to powstał jakieś 2-3 lata temu, Wcześniej go nie było, a rzeczony zakaz został postawiony ok. rok temu. Czyli przejazdu nie ma – jest dobrze. Robimy przejazd – jest źle więc stawiamy zakaz i co jakiś czas przysyłamy milicję żeby pilnowała przestrzegania zakazu,
Z drugiej strony: co robi pracownik na tym łączniku? Wraca z zakupów… Bo przecież nie ma czego omijać.
Idąc za ciosem: najazd na krawężnik został obniżony czyli zostało to przebudowane. Chcecie mi powiedzieć, że przebudowa została zrealizowana aby pracownicy MOSiR mogli wygodnie podjeżdżać pod halę z zakupami? Panie Burmistrzu, coś tu chyba nie gra…
Korek tworzy się w kierunku zachodnim czyli z Krakowa do Katowic. I wtedy można to omijać. Problem w tym, że znak jest w drugą stronę i przepraszam, niech wpierw rzecznik sprawdzi jak to wygląda na ulicy a dopiero potem dopasuje wersję. Czyli korzystając z takiego układu znaków jaki jest obecnie, musielibyśmy jechać z Katowic, skręcić na Wolbrom, wjechać na parking Carrefoura, objechac całość i skręcić pod halę i na wiejską. Dopiero włączyć się dalej na Kraków. A jak wiemy – na odcinku od świateł przy McDonald do ul. Wiejskiej nie tworzy się nigdy korek.
Rzeczniku – kombinuj dalej…
Dopóki pod tym zakazem będzie dopisek, że nie dotyczy pracowników MOSiR można go spokojnie olewać bo dopisek jest nielegalny, a teren którego dotyczy zakaz jest terenem publicznym, a konkretnie miejskim! Milicjanci niech się zajmą rowerzystami jeżdżącymi po chodnikach bądź przejeżdżającymi przez przejścia dla pieszych, a tych z dnia na dzień przybywa!
Przy tej drodze mieszkaja byli rajcy miejscy.Dlatego im przeszkadza ruch ale nie szkodzi parkowac na zakazie w centrum.
podpisał.nie mów pan omijająca .chcieć można wiele a rzeczywistość to są absurdy głupoty urzędnia
ma mieć przywilej a nie obywtel.postawili znak bo tak im pasował .Taką wiedzę mają bo tak im pasowało.żadnej logiki myślenia a o przepisach nie wspomnę.absurdy powiatu olkuskiego
Chciałbym tylko przypomnieć, że drogi publiczne nie należą do mieszkańców. Miasto nie powinno się zgodzić na ustanowienie tam zakazu ruchu, z niewielkimi ograniczeniami. To ułatwienie np. dla osób jadących od strony Carrefoura w stronę osiedla Skalskie i Słowików. Typowo polskie podejście- najlepiej zabronić…
„Jak się okazuje, znak ograniczający wyjazd i wjazd pojazdów w tamtym miejscu został ustawiony na wniosek mieszkańców ul. Wiejskiej. … informuje Michał Latos, rzecznik prasowy olkuskiego magistratu.
Tak więc decyzja w sprawie ustawienia znaku nie została podjęta ani przez urzędników, ani tym bardziej dyrekcję Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, co sugerowali inni kierowcy.”
Brzmi to nie tylko niepoważnie ale nawet niebezpiecznie – przecież decydować w takich sprawach powinni odpowiedzialni, kompetentni urzędnicy w porozumieniu z policją, bo takie bezrozumne, temu podobne ustawianie znaków, na wniosek dyletanckich mieszkańców, może kończyć się wypadkami a nawet tragedią …
A co to komu szkodzi żeby tam był przejazd?
A pojazdy MOSiR i pracowników nie sprawiają zagrożenia i nie przeszkadzają mieszkańcom? A mieszkańcy Wiejskiej to jakieś Święte krowy czy coś?
Chwilę? Jaki korek na DK94 się tworzy w stronę Krakowa, że trzeba go omijać jadąc obok hali? Może raz na rok jak wypadek się jakiś zdarzy!