W Olkuszu wśród dziewcząt w wieku szkolnym najpopularniejszą dyscypliną sportową jest piłka ręczna. Nie można się temu dziwić, skoro SPR występuje pod szyldem PGNiG Superligi, a klubowi działacze robią wszystko co mogą, aby obok elity damskiego szczypiorniaka, szansę rozwoju miały także młodsze zawodniczki. Te radzą sobie coraz lepiej, a część z nich już teraz rywalizuje na szczeblu centralnym. Alternatywą dla tych dziewcząt, którym jakoś nie po drodze do handballu jest Olkuski Klub Sportowy „Słowik”, gdzie od niedawna rozwija się piłkarska sekcja żeńska. Może Kazimierz Deyna czy Włodzimierz Smolarek (idąc za klasykiem polskiego kina) nie byli kobietami, ale pewnie i oni teraz szeroko się uśmiechają widząc biegające po zielonym boisku dziewczynki.
– Wychodzimy niejako naprzeciw oczekiwaniom kierowanym pod naszym adresem. Już od jakiegoś czasu rodzice podpytywali, czy mogą na zajęcia treningowe przyprowadzać nie tylko synów, ale i córki. Zapał dziewcząt szybko się jednak kończył, bowiem w szatni dominowali chłopcy. Dlatego postanowiliśmy utworzyć osobną grupę, zrzeszającą jedynie dziewczyny – mówi koordynator i założyciel Słowika, Rafał Pięta.
W klubie opiekę nad sekcją żeńską powierzono Agnieszce Karcz. Trzeba wiedzieć, że to nazwisko w kobiecym futbolu znaczy bardzo wiele. Otóż popularna „Aga” jeszcze jako zawodniczka Czarnych Sosnowiec sięgała po tytuły Mistrza Polski, a w swoim sportowym CV ma także kolejną perełkę, w postaci występów w kadrze narodowej z orzełkiem na piersi. – Obecnie w zajęciach uczestniczy kilkanaście dziewczynek w różnym wieku. Jak na razie trenujemy w jednej grupie, choć już w niedalekiej przyszłości podzielimy zawodniczki według ich roczników. To naturalne działanie na początku tworzenia żeńskich drużyn – przekonuje trenerka.
Dziewczyny ćwiczą się jako piłkarki średnio dwa, trzy razy w tygodniu. Zajęcia mają zazwyczaj luźny charakter, choć momentami nie brakuje w nich trudniejszych elementów. Można się przecież domyślać, że zdecydowana większość adeptek futbolu dopiero zaczyna stawiać pierwsze kroki na boisku i upłynie jeszcze trochę czasu zanim osiągną odpowiedni poziom. Najważniejsze, że u dziewcząt widać zapał do pracy i przede wszystkim radość z udziału w zajęciach. – Jesteśmy dobrej myśli. My daliśmy dziewczętom szansę, a czy one ją wykorzystają to już się okaże. Piłka nożna jest zaraźliwa – kto złapie tego wirusa, już do końca życia się go nie pozbędzie. Powoli też zaczynamy wybiegać w przyszłość. Już jesienią bardzo byśmy chcieli wystąpić w premierowym turnieju , a może nawet sami pokusimy się o jego zorganizowanie – dodaje Rafał Pięta.
Do jesieni zostało jeszcze trochę czasu, a w klubie ciągle trwa nabór do drużyn, oczywiście także i do tej żeńskiej. Obecnie w Słowiku trenuje blisko dwustu zawodników, z którego zdecydowaną większość stanowią dzieci i młodzież szkolna. Wyjątkiem jest kilkunastu graczy występujących na co dzień w seniorskich rozgrywkach Klasy B. – Aż serce rośnie patrząc na to, jak rozwija się nasz OKS. Zaczynaliśmy przecież tak niedawno, a już nie mamy się czego wstydzić. Chłopcy nie tylko odnoszą sukcesy, ale również dorastają i żyją klubowym życiem. Odnoszę wrażenie, że podobnie będzie z dziewczynkami – wyrokuje prezes klubu, Jarosław Konieczny.
Odbiegając nieco od głównego tematu jakimi są biegające po boisku młode panie, warto przyjrzeć się ligowym tabelom, które w większości tylko potwierdzają tezę, że trening czyni mistrza. W dwóch grupach wiekowych U-9 oraz U-15, Słowik jest liderem. Imponują w szczególności 9-latkowie, a więc Żacy. Odnieśli komplet zwycięstw, a te wiosenne z Bolechowicami 10:1 i Skałą 12:1 robią duże wrażenie. W 2014 roku poza zasięgiem rywali wydają się też być Trampkarze. Zespół prowadzony przez Marcina Sosińskiego wygrał wszystko co było do wygrania i jest na najlepszej drodze ku awansowi do ligi krakowskiej.