Mam wrażenie, że sytuacja w Olkuskim ZOZ-ie wymknęła się Panu spod kontroli. Wszędzie widzi Pan tylko politykę, dobro pacjenta jest elementem gry politycznej i próbą ratowania, nadwątlonego z powodu sytuacji w ZOZ-ie, wizerunku władz miasta w oczach opinii publicznej.
Jestem lekarzem z długoletnim stażem i dla mnie to powód do dumy. Pan chce mi tę dumę odebrać. Staram się wykonywać swój zawód najlepiej jak potrafię, myślę, że cieszę się zaufaniem pacjentów. Czuję się obrażona i poruszona Pana wypowiedziami na temat lekarzy. Najbardziej zbulwersowała mnie wypowiedź dotycząca przyjmowania pacjentów popołudniami w gabinetach prywatnych, w kontekście etyki. Ja też prowadzę, jak większość lekarzy w Polsce, prywatną praktykę lekarską. Czy to ma coś wspólnego z etyką, Panie Starosto? Chcąc godnie żyć, pracuję popołudniami w gabinecie, bo zarobki lekarzy w ZOZ-ie, jak Pan wie, są niegodziwe. Też bym chciała mieć wolne popołudnia, mieć więcej czasu dla rodziny, ale w panujących realiach to trudne.
Jeszcze jedno, Panie Starosto, ani ja, ani żaden z moich kolegów nie zmuszamy pacjentów do przychodzenia do gabinetów prywatnych, nie bierzemy ich z łapanki.
Sami do nas przychodzą, podobnie jak do architektów, prawników, fryzjerów itp. Wykonujemy trudny, odpowiedzialny i pełen stresów zawód. Może w końcu warto to docenić. Proszę o to, aby nie próbował Pan ograniczać nam wolności zawodowej i nie organizował nam zajęć popołudniowych, powołując się górnolotnie na etykę lekarską. Pana retoryka przypomina mi słowa znanego polityka, właściciela psa Saby, który chciał lekarzy ubrać w kamasze. Jemu się nie udało. Mam nadzieję, że Panu też się nie uda próba dyskredytacji lekarzy w oczach mieszkańców powiatu olkuskiego.
Praktykująca lekarka
Panie Starosto Konarski
Subskrybuj
Zaloguj sie aby komentować
0 komentarzy
najnowszy