Takich Mikołajek jak w tym roku, młodzi adepci futbolu z Olkusza jeszcze nie mieli. MOSiR Olkusz i OKS Słowik Olkusz wspólnymi siłami zorganizowały Turniej Mini Piłki Halowej, w którym udział wzięło pięć drużyn. Do olkuskiego IKS-u i Słowika dołączyła także Spójnia Osiek oraz Przebój Wolbrom, jednak prawdziwym hitem zawodów była obecność zespołu trampkarzy Wisły Kraków. Nadzieje „Białej Gwiazdy” przywiozły ze sobą Mistrza Polski Clebera Guedesa de Limę. – Dzisiaj gra mój syn, więc nie mogło mnie tutaj zabraknąć – mówił w trakcie Turnieju brazylijski obrońca” dorosłej”Wisły. Zdobywca Copa Libertadores przez kilka godzin, z uśmiechem na ustach rozdawał autografy, pozował do zdjęć i rozmawiał z fanami.
Młodzi piłkarze zagrali systemem” każdy z każdym” jedną połowę trwającą 20 minut. Nie trudno policzyć, że zawodnicy spędzili na parkiecie po 80 minut, co jak zgodnie podkreślali trenerzy, było dobrym sprawdzianem dla tych chłopców. – Głównym faworytem wydawała się być Wisła, tym bardziej cieszy mnie fakt, że potrafiliśmy jej dorównać, a w bezpośrednim starciu to my ograliśmy renomowanego rywala. Brawa należą się całej mojej drużynie, bo zwyciężyć w tak wyrównanym towarzystwie to spore osiągnięcie. Cieszy też to, że dzisiaj każdy mógł wygrać z każdym, co potwierdza całkiem niezły stan olkuskiego szkolenia młodzieży, przynajmniej w tych najbardziej liczących się klubach – komentował zaraz po ostatnim meczu opiekun IKS-u- Marcin Sosiński. Za pierwszego rywala olkuszanie dostali właśnie Wiślaków i grając bez większych kompleksów, po bardzo wyrównanym boju, pokonali przyjezdnych 1:0. Jedynego gola tego meczu zdobył Marcin Nowak, co jak później miało się okazać, było dopiero początkiem w jego drodze po tytuł najlepszego zawodnika Turnieju.
Kolejne spotkania dostarczały coraz to większych emocji. Słowik 4:1 ograł Spójnię, by niedługo później przegrać 0:4 z Wisłą. Podobny los spotkał trampkarzy Przeboju, po pierwszym komplecie punktów, przyszły trzy kolejne porażki i w rezultacie piąte miejsce w Mikołajkowych zawodach. – Tak naprawdę dzisiaj po raz pierwszy spotkałem się z moimi zawodnikami na hali. Jak do tej pory nie odbyliśmy ani jednego treningu na parkiecie, bo niestety w Wolbromiu nie mamy warunków do prowadzenia zajęć właśnie pod dachem. Mimo wszystko jestem zbudowany postawą chłopców. Pierwszy mecz wygrali, w drugim do remisu zabrakło niewiele. Może dwa kolejne mecze były już w naszym wykonaniu słabsze, przede wszystkim w grze obronnej, ale i tak nie mam im wiele do zarzucenia – podsumował występ swoich podopiecznych Sławomir Duda, na co dzień podstawowy rozgrywający III-ligowego Przeboju.
Trzeba jednak pamiętać, że 21-letni pomocnik pierwsze kroki na boisku stawiał w Olkuszu.
W naszym mieście nie brakuje ludzi z pasją, a do nich nie sposób nie zaliczyć Rafała Pięty, pomysłodawcy imprezy i jednocześnie założyciela Osiedlowego Klubu Sportowego „Słowik”. Na pytanie jak to się robi? odpowiedział: – Po prostu trzeba to kochać. Trzeba mieć w sobie trochę chęci do działania, to naprawdę nie jest wcale takie trudne. Chłopcy teraz mają świetne warunki do rozwoju. Niestety tego w moich czasach nie było, a dzieci muszą czuć nad sobą kontrolę, muszą wiedzieć, że ktoś się nimi interesuje. Ważne jest, żeby tym chłopcom przekazać swoją pasję, oni szybko łapią o co chodzi. Najważniejszą kwestią w tym wieku dla zawodnika są reakcje rodziców na to, co robią ich pociechy. Jeśli mama z tatą widzą, że dziecko wraca do domu po treningu zadowolone, przekonają się, że dzieci na boisku są bezpieczne, to i oni mobilizują dzieciaki do pracy. Idziemy do przodu i wiem, że idziemy w dobrym kierunku – przekonywał szkoleniowiec drużyny, która ostatecznie turniejowe granie zakończyła na trzecim miejscu.
Dwa zwycięstwa i dwie porażki – taki był bilans „Słowików”, którzy w ostatnim pojedynku turnieju ograli IKS i tym samym zwycięzców Turnieju mieliśmy dwóch. A dlaczego? A to dlatego, że IKS trenera Sosińskiego oraz krakowska Wisła zgromadziły po dziewięć punktów. Regulamin imprezy nie mówił jednoznacznie, co nastąpi w takim przypadku, więc organizatorzy zdecydowali się na przyznanie dwóch pierwszych miejsc. Okazałe puchary z rąk Clebera odebrali kapitanowie Nowak i Guedes. Szczególnie wymowna była dekoracja krakowian, gdy syn Brazylijczyka rzucił się na szyję taty.
– Victor kocha piłkę, jeśli będzie chciał zostać piłkarzem, to na pewno będę go w tym wspierał – przekonywała Gwiazda dnia. Cleber był także pod wrażeniem gry w szczególności olkuszanina Marcina Nowaka, który w zgodnej opinii trenerów został wybrany najbardziej wartościowym graczem zawodów. Tytuł króla strzelców przypadł natomiast w udziale Frankowi Wróblewskiemu z Wisły. Po ceremonii wręczenia nagród, każdy z uczestników został obdarowany słodyczami. W ten dzień nie mogło być inaczej, bo Mikołaj pamięta przecież o wszystkich. Sponsorem słodkich paczek był Dariusz Węglarz, właściciel sieci sklepów „Nasz”.
Mikołajkowy Turniej Mini Piłki Halowej w opinii uczestników i trenerów wypadł więcej niż tylko przyzwoicie. – Wszyscy pytają mnie czy za rok w Olkuszu też będzie można pograć w piłkę z najlepszymi. Tak, będzie można! Rozmawiałem już z doktorem Chemiczem i planujemy, aby już w styczniu czy lutym inna grupa wiekowa, np. dwunastolatkowie mieli swoje święto. Jeżeli MOSiR wykaże zainteresowanie ,to nawet jeszcze w tym roku, zaraz po świętach uda nam się zorganizować rozgrywki dla ośmiolatków, czyli chłopców urodzonych w 2002r. i młodszych – poinformował o sportowych planach na przyszłość Rafał Pięta.
Kolejność turnieju: 1. Wisła Kraków i IKS Olkusz, 3. Słowik Olkusz, 4. Spójnia Osiek, 5. Przebój Wolbrom.
Zobacz naszą fotogalerię: