Sokół Tarnów – LKS Kłos Olkusz 0:3 (20, 24, 15)
Trzy punkty przywieźli olkuscy siatkarze z Tarnowa. Mecz z tamtejszym Sokołem był drugim spotkaniem rundy rewanżowej.Jest i strata – kontuzjowany Kuba Muchajer w najbliższym czasie nie pojawi się na parkiecie. Na razie „Kłos” z kompletem punktów plasuje się na drugiej lokacie. Przed nimi jeszcze pięć pojedynków, z czego kolejne cztery zawodnicy stoczą przed własna publicznością.

Początek spotkania to próba sił. Każda ze stron chciała pokazać, co potrafi, ale to olkuszanie byli lepsi. –Mieliśmy przygotowaną taktykę na ten mecz i wszystko nam wychodziło. Przede wszystkim dobrą zagrywką odrzucaliśmy przeciwnika od siatki, mieliśmy niezłe bloki. Prowadziliśmy już 10:5, gdy poważnej kontuzji doznał Kuba Muchajer.Na parkiet wszedł za niego Kaliś – opowiada trener Kłosa Roman Socha.To już trzecia kontuzja w tym sezonie zawodnika grającego na pozycji przyjmującego.Wcześniej spotkało to D.Sochę i Chachulskiego. Szkoleniowiec wysoko ocenia grę całego zespołu. Bardzo dobrze środkiem grał Karkos, Bartnik miał stuprocentową skuteczność w ataku.  Przyjezdni utrzymali bezpieczną przewagę do końca pierwszej odsłony meczu, bez problemu wygrywając do 20.
W drugim secie początkowo prowadzili gospodarze. W dalszym ciągu dobrze funkcjonował blok „Kłosa”, a na parkiecie po raz pierwszy po dłuższej przerwie w grze pojawił się Zioło. Jak podkreśla trener Socha, zawodnik ten najbardziej pomógł zespołowi w końcówce. Przy stanie 21:15 Zioło skuteczny okazał się w bloku i kilkakrotnie udanie zaatakował ze środka.–Z drugiej linii bezbłędnie atakował Chachulski, słowa uznania należą się też libero – Stachowi i Sowickiemu. Efektem była wygrana do 24– mówi Socha.
W trzecim secie olkuszanie pokazali, że walczą do samego końca o jak najwyższy wynik. Trener „Kłosa”  twierdzi, że to był set, który chciałoby się cały czas oglądać. Gra gości była bezbłędna. –Obroniliśmy kilka naprawdę trudnych piłek, z których wyprowadziliśmy kontry. Dzięki dobrym wystawkom Karkosa zawodnicy świetnie atakowali tak ze środka, jak i ze skrzydeł. Po prostu cały zespół grał wyśmienicie.Jestem bardzo zadowolony z tego meczu, kolejnego, w którym wygraliśmy za trzy punkty. Chłopcy są w formie, każdy zespół powinien się nas obawiać, bo seria takich zwycięstw nie bierze się znikąd. Nie tracimy żadnego seta, walczymy o każdy punkt. Szkoda mi Kuby Muchajera, miał bardzo dobry sezon, był przede wszystkim skuteczny w ataku. Do gry prawdopodobnie będzie mógł wrócić za miesiąc – komentuje Roman Socha.
Kolejne, trzecie spotkanie rundy rewanżowej, „Kłos” zagra u siebie.  Kibice z pewnością liczą na widowiskową grę i oczywiście wygraną gospodarzy.-W meczu z Laskową oczywiście pokażemy na co nas stać.Jesienią wygraliśmy tam 3:0. Jak w każdym meczu chcemy wygrać i na pewno zrobimy wszystko, aby kolejne trzy punkty zasiliły nasze konto – dodaje Roman Socha.
Mecz z GSKS Laskową odbędzie się w sobotę, 12. lutego, na olkuskiej hali sportowej. Początek spotkania o godz. 17.00.

W Tarnowie „Kłos” zagrał w składzie: Karkos, Muchajer, Kotas, Chachulski, D. Socha, Bartnik, R. Socha, Stach, Sowicki, Kaliś, Zioło.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze