ks olkusz

Piłkarze KS-u Olkusz w Myślenicach szybko stracili dwie bramki, ale do samego końca walczyli choćby o punkt. Niestety, na doprowadzenie do remisu zabrakło zarówno czasu, jak i pomysłu. Tym sposobem podopieczni Romana Madeja po raz czwarty w tym sezonie zeszli z boiska z pustymi rękami.

Dalin to wicelider tabeli więc i o wskazanie faworyta w starciu z Olkuszem nie było trudno. Gospodarze co prawda sięgnęli po komplet punktów, ale to planowane przez ich kibiców zwycięstwo rodziło się w sporych bólach.

Początek meczu jednak wcale nie zapowiadał tak dużych problemów myśleniczan, bowiem ci w przeciągu pierwszych 23 minut dwa razy umieszczali piłkę w siatce Wiśniewskiego. Za pierwszym razem błysnął Górecki, który popędził lewą stroną boiska i po przełożeniu piłki na swoją lepszą prawą nogę uderzył nie do obrony w kierunku dalszego słupka. Niebawem na listę strzelców wpisał się również kapitan miejscowych Pilch. Doświadczony obrońca trafił w zamieszaniu na przedpolu olkuszan. Po tej bramce niektórzy pewnie uwierzyli, że goście „pękli”, a niewiadomą są jedynie rozmiary zwycięstwa Dalinu. Nic bardziej mylnego. Zaraz po wznowieniu gry od środka gracze KS-u skonstruowali akcję, po której błąd popełnił golkiper Szuba. W takiej sytuacji strzał Szymańskiego był już tylko formalnością. Jeszcze przed przerwą szarżował Pope, ale przestrzelił.

Druga połowa nie była już tak emocjonująca jak pierwsza część spotkania. Zabrakło w niej nie tylko bramek, ale i dogodnych szans na ich strzelenie. Najgroźniejszą stworzyli przyjezdni. Szymański był bliski uzyskania dubletu, jednak piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na poprzeczce. W doliczonym czasie gry, kiedy olkuszanie postawili już wszystko na jedną kartę gospodarze wyprowadzili szybki kontratak, ale po strzale rezerwowego Paryły świetnie interweniował Wiśniewski i dlatego wynik ustalony jeszcze przed przerwą nie zmienił się.

– O tym że przegraliśmy zadecydował początek meczu, kiedy daliśmy się zdominować. Rywale boleśnie skarcili nas za niefrasobliwość w obronie. Ważne, że szybko złapaliśmy kontakt z przeciwnikiem. Bramka Szymańskiego zmieniła przebieg wydarzeń. Zaczęliśmy dochodzić do głosu i byliśmy bliscy strzelenia gola dającego remis. Do szczęścia zabrakło kilku centymetrów – przyznaje trener Roman Madej.

Mimo czwartej w sezonie porażki sytuacja olkuszan w tabeli nie pogorszyła się. Z racji, że punkty solidarnie straciły też inne drużyny z dołu tabeli, to piłkarze z Czarnej Góry nadal zajmują 13. pozycję. Szansą na poprawę miejsca i humorów będzie kolejne ligowe spotkanie – w sobotę 8 września o godz. 17:00 przy ul. 29-listopada z Unią Oświęcim. – Mocno liczymy na przełamanie. W meczu z Kaszowem pokazaliśmy, że potrafimy strzelać gole i wygrywać w efektownym stylu. Powtórka sprzed trzech tygodni będzie mile widziana – dodaje szkoleniowiec KS-u.

Dalin Myślenice – KS Olkusz 2:1 (2:1)
1:017’ M. Górecki
2:023’ Pilch
2:124’ Szymański

Dalin: Szuba – Żółkoś, Pilch, Jagła, Senderski – Biel (70’ O. Górecki), Kawula, Kałat, Wojtan (87’ Stelmach) – J. Górecki, M. Górecki (87’ Paryła).

KS: Wiśniewski – Dudzik (82’ Lewandowski), Kasprzyk, Żak, Szczepanik – Mrożek, Żmudka, Tumiłowicz, Pope, Kuzak – Szymański.

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze