Puste lokale socjalne niszczeją na placu

Kilkadziesiąt rodzin z Olkusza, na których ciąży wyrok eksmisyjny, nadal czeka na lokale socjalne. Tymczasem na placu Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji niszczeje sześć kontenerów mieszkalnych. Używane baraki już półtora roku temu zakupił magistrat. Miały stanąć na ulicy Witosa i zostać zasiedlone przez tzw. rodziny uciążliwe, które mieszkając w komunalnych blokach czy też kamienicach, skutecznie uprzykrzają życie sąsiadom.
Interpelacje w tej sprawie złożył na ostatniej sesji radny Łukasz Kmita. Lokali socjalnych brakuje, a kupione za gminne pieniądze kontenery stoją i niszczeją. Niezabezpieczone przed czynnikami atmosferycznymi, wkrótce nie będą nadawały się do niczego – podnosi rajca. Kmita zastanawia się również, czy inwestowanie w kontenery było pomysłem trafionym. – Oprócz samego kosztu zakupu trzeba jeszcze wydać kolejne fundusze na remonty i przyłącza. Może sensowniej byłoby stawiać, tak jak do tej pory, bloki socjalne – zastanawia się samorządowiec.

Na oddanie do użytku baraków socjalnych czeka wielu lokatorów mieszkań komunalnych, zmęczonych uciążliwym sąsiedztwem. Przykładem może być kamienica przy ulicy Króla Kazimierza Wielkiego, gdzie mieszka kilka rodzin z wyrokiem eksmisyjnym. W ciągu dwóch lat doszło tu do dwóch pożarów i zabójstwa.
Półtora roku temu z tej kamienicy ewakuowano 19 osób, a  jedną odwieziono do szpitala z objawami zaczadzenia. Pożar wybuchł nad ranem. Ogień w piwnicy zauważył jeden z mieszkańców.– Szczęście w nieszczęściu, że sąsiad zauważył ten dym. Zaczął łomotać do drzwi i krzyczeć, żebyśmy uciekali, bo się podusimy. Gdy otworzyłam drzwi, na klatce schodowej było już ciemno od dymu – wspomina jedna z mieszkanek. To właśnie jej syn zatruł się tlenkiem węgla. Okazało się, że przyczyną pożaru było podpalenie.
W zrujnowanej kamienicy mieszkają głównie osoby przesiedlone przez magistrat z powodu zaległości czynszowych. Spora część nie odmawia sobie używek podczas hucznych imprez, a bywa że wszczynają pijackie awantury. Dwa lata temu w mieszkaniu na parterze starego domu zmarł, podczas libacji, 54-letni mężczyzna. Wcześniej, podczas sprzeczki z jednym ze współbiesiadników, został pchnięty nożem w pachwinę. Uczestnicy imprezy byli tak pijani, że nie zauważyli, jak mężczyzna wykrwawia się na śmierć. Niestety, pijackie burdy i interwencje policji są w tej kamienicy chlebem powszednim. Najbardziej cierpi na tym garstka osób, które starają się żyć normalnie wśród patologicznego otoczenia. Taką sytuację potwierdza dzielnicowy: – Większość lokatorów tej kamienicy to rodziny patologiczne lub zagrożone patologią. Rzeczywiście, często dochodzi tam do interwencji – twierdzi policjant. Rozwiązaniem problemu byłoby wysiedlenie uciążliwych lokatorów do baraków socjalnych.
Jak twierdzi burmistrz Dariusz Rzepka, terminu oddania do użytku kontenerów socjalnych nie da się przyspieszyć. Baraki miały być gotowe już w zeszłym roku, ale na przeszkodzie stanął brak decyzji komunalizacyjnej, którą wydaje wojewoda. Dokument ten trafił do magistratu dopiero w lipcu tego roku. Teraz urząd może rozpocząć procedurę przetargową, która wyłoni wykonawcę inwestycji. Być może kontenery uda się zasiedlić na początku przyszłego roku. Jak ocenia szef magistratu, remont kontenerów i wykonanie przyłączy mediów będzie kosztować od 70 do 100 tysięcy złotych.