Przygotowania do piłkarskiej wiosny ruszyły na dobre. Trenują niemal wszyscy, co wyżej sklasyfikowani zaczęli już także serię gier kontrolnych. Potyczka 11. drużyny IV ligi – IKS-u Rem-TD Olkusz z 9. zespołem wadowickiej VI ligi – Piliczanką Pilica była nadspodziewanie wyrównana, żeby nie powiedzieć, że fragmentami to podopieczni Pawła Netera dominowali nad olkuskim zespołem. Skończyło się polubownie 1:1, co bardziej ucieszyło gości z Pilicy.
Spotkanie rozegrano na Pomorzanach i, jak można było przypuszczać, murawa pozostawiała wiele do życzenia. Grano w błocie i wodzie, przy przenikliwym wietrze, ale mimo to mecz mógł się podobać. – Jesteśmy na półmetku przygotowań, to był już nasz szósty sprawdzian tej zimy, co więcej sprawdzian na duży plus. Nie tylko u nas, ale i chyba w każdym lepszym klubie zawodnicy są obecnie przytłoczeni intensywnością zajęć, więc brakuje szybkości i świeżości w tym, co się robi na boisku. To naturalny stan, organizmy są mocno zmęczone, więc my trenerzy staramy się być bardziej wyrozumiali. Mimo wszystko, mój zespół w starciu z Olkuszem zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Mieliśmy zdecydowanie więcej tych lepszych, aniżeli gorszych momentów – ocenia postawę swoich graczy trener Piliczanki.
A ci faktycznie pokazali, że w piłkę grać potrafią. Olkuszanie w pierwszej odsłonie najpierw Kusakowi, a później poprzeczce po uderzeniu z rzutu wolnego Kardynała mogą dziękować, że nie stracili gola. Nie można jednak nie wspomnieć także o szansach IKS-u. Za każdym razem jednak czegoś brakowało. Zazwyczaj chodziło o precyzję i „chłodną głowę” pod bramką Stolarskiego. Wreszcie nadeszła 34. minuta, która przyniosła prowadzenie IV-ligowcom. Z prawego skrzydła piłkę w pole karne dośrodkował Chabinka, a w powietrznej walce odpychany był Boś, więc sędzia zarządził „jedenastkę”. Futbolówkę ustawił sobie Tomsia i pewnym strzałem pokonał golkipera z Pilicy.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Obie drużyny miały wielką ochotę na zwycięstwo, choć w tej części meczu zdecydowanie więcej pracy miał Kusak. Już chwilę po wznowieniu nie dał pokonać się Kozłowskiemu, a w kilku innych przypadkach dobrze sobie radził na własnym przedpolu. Niestety notę dla 20-letniego bramkarza Olkusza za sobotni występ mocno obniżyła sytuacja z 56. minuty. Na uderzenie z ponad 25 metrów zdecydował się rozgrywający Piliczanki – Goncerz i choć uderzył w środek bramki, to jednak piłka po palcach Kusaka wpadła do siatki. Ten prosty techniczny błąd kosztował ekipę Romana Madeja utratę prowadzenia. Inna sprawa, że gdyby nie Kusak, to kilka minut później przyjezdni mogli, a właściwie powinni już prowadzić. Słodką tajemnicą Kozłowskiego zostaną dwie szanse na przestrzeni kilkunastu sekund, kiedy to mając do bramki kilka metrów trafiał w ofiarnie interweniującego golkipera. Olkuszan w końcówce postraszył również Dutkiewicz, gdy po tym jak wpadł z piłką w pole karne ostemplował słupek. IKS tak naprawdę w drugich 40 minutach (grano 2×40, a nie regulaminowe 2×45 min) poważniej nie zagroził Kantorowi. – Nie mam w zwyczaju komentować meczów kontrolnych. Było mokro, zimno, sporo przypadku, dwie bramki z niczego i remis 1:1. Prawdziwym wykładnikiem tego co umiemy i co obecnie poprawiamy będzie liga – mówi trener Madej.
W Olkuszu jeszcze podczas trwania rundy jesiennej dużo mówiło się o potrzebie uzupełnienia kadry. Łukasz Chrzanowski, Mateusz Zdun i Dariusz Boś to nowe twarze, które wiosnę rozpoczną w żółto-niebieskich barwach. – Cała trójka zostaje z nami. Do ustalenia pozostały już tylko formalności – wyjaśnia opiekun IKS-u. Chrzanowski przenosi się z Przeboju Wolbrom, a Boś i Zdun to gracze Trzebinii, którzy ostatnie pół roku spędzili w Mogilanach. Wydaje się, że to nie koniec „zbrojenia”, bo na celowniku olkuskiego klubu jest jeszcze przynajmniej kilku piłkarzy. Niestety zima przyniosła także straty. Wszystko wskazuje na to, że z drużyną pożegnają się Krzysztof Kańczuga oraz Daniel Przybyła.
Spotkanie z Piliczanką było drugim tej zimy sprawdzianem IKS-u. Tydzień wcześniej podopieczni Romana Madeja przegrali 1:3 z III-ligową Garbarnią Kraków. Grano na sztucznej nawierzchni, a olkuszanie tanio skóry nie sprzedali. Honorowe trafienie zaliczył Dawid Chabinka.
IKS Rem-TD Olkusz – Piliczanka Pilica 1:1 (1:0)
1:0 – 34′ Konrad Tomsia (karny)
1:1 – 56′ Bartosz Goncerz
Olkusz: Kusak – Tomsia, Banyś, Kaczmarczyk, Chabinka – Czechowski, Zdun, Juszczyk, Szwed – M. Przybyła, Boś (41′ Szwajcowski).
Pilica: Stolarski (41′ Kantor) – Ziaja (41′ Przygodziński), Kazior, Mrówka, A. Kukułka – Chrząstowski, Goncerz, T. Kukułka, Kardynał (41′ Dutkiewicz) – Kozłowski, Walnik (41′ Gajda).
Zobacz naszą fotogalerię: