Kilkakrotnie na naszych łamach poruszaliśmy temat regularnie zalewanej ul. Jana Pawła II w Olkuszu. Każdy, kto w trakcie nawet niezbyt intensywnego deszczu, chciałby poczuć klimaty rodem z Wenecji, może je znaleźć również w naszym miaście. Ul. Spółdzielcza spokojnie może konkurować z ul. Jana Pawła II o prymat najbardziej zalanej drogi. Od lat cierpliwość kierowców, jeżdżących zwłaszcza przez skrzyżowanie z ul. Kluczewską, jest odwrotnie proporcjonalna do ilości wody gromadzacej się w tym miejscu. – Czy taki stan ulicy Spółdzielczej to już nasza lokalna tradycja? – pytają mieszkańcy.
– Drogę zalewa woda, a mnie krew! Tak jest od lat, dlaczego nikt nic z tym nie robi? Strach wjechać w te ogromne kałuże, bo znając stan naszych traktów, nigdy nie wiadomo, czy pod woda nie kryją się dziury. Co musi się stać, żeby wreszcie nasze władze dostrzegły, że to nie jest mała kałuża na środku drogi, ale zalana prawie cała ulica? Tędy chodzą też piesi, których momentami nie sposób nie ochlapać, jadąc autem. A może ktoś tu powinien rozdawać pontony, skoro udrożnienie kanalizacji stanowi zadanie ponad siły odpowiedzialnych za taki stan rzeczy? – tego typu telefony odbieramy w redakcji. Trudno się dziwić rozwścieczonym kierowcom, zwłaszcza teraz, podczas długotrwałych opadów.
Przejeżdżający Spółdzielczą mogą przy okazji obejrzeć ciekawe zjawisko, jakie występuje również na wspomnianej już ulicy Jana Pawła II. Studzienki kanalizacyjne nie przyjmują dużej ilości wody, stąd też na ich powierzchni tworzą się małe fontanny. Poza tym woda opanowała nie tylko ulicę, ale i częściowo na chodniki. Jest o tyle ułatwione, że w niektórych miejscach są one spękane i dziurawe.
Ile jeszcze potrwa taka sytuacja? Wysłaliśmy stosowne pytania do Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu. Gdy tylko otrzymamy odpowiedź, poinformujemy naszych czytelników o planach władz miasta dotyczących ul. Spółdzielczej. A może tematem zainteresuje się któryś z miejskich radnych?
tą i Wspólną najzwyczajniej zarybić …
Woda zaleje Olkusz…
spółdzielcza to dojazd do skate parku ,długa jeszcze gorsza,a o głowackiego nie wspomnę, tragedia bo za nim tam dojadę to rozwalę rower