W ostatnim meczu fazy play-off olkuski SPR przegrał w Nowym Sączu z tamtejszą Olimpią/Beskid 27:30 (11:16). Porażka w hali lidera I ligi kobiet grupy wschodniej nie miała jednak żadnego znaczenia, bowiem „Srebrne Lwice” już kilka tygodni wcześniej zapewniły sobie udział w meczach barażowych o awans do Superligi. Przeciwnikiem podopiecznych Dariusza Olszewskiego będzie triumfator grupy zachodniej I ligi, a więc Sambor Tczew. Pierwsze spotkanie w walce o powrót do elity żeńskiego szczypiorniaka już w najbliższą sobotę przy Wiejskiej 1!
Pojedynek dwóch najlepszych ekip we wschodniej grupie I ligi nie zawiódł. Było w nim wszystko, co kibic lubi najbardziej, a więc wiele emocji, widowiskowych zagrań i technicznych majstersztyków. Oczywiście nie zabrakło też i błędów, ale sport ma to do siebie, że nawet najwięksi mistrzowie mają swoje słabsze momenty. W Nowym Sączu nie walczono już o pozycje, lecz wyłącznie o prestiż. Zarówno dla sądeczanek jak i olkuskich piłkarek, było też ostatnie przetarcie przed najważniejszymi meczami tego roku.
Początek spotkania w nowosądeckiej hali bardzo wyrównany. Po bramce Moniki Pastwy, olkuszanki prowadziły 3:2. Gospodynie odpowiedziały wkrótce za sprawą swojej liderki – Białorusinki Victoryi Panasiuk. Po kwadransie znowu obowiązywał remis (5:5). Od tego momentu miejscowe grały lepiej. Nieco gorzej, w szczególności w ataku, zaczęły sobie radzić „Lwice.” Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem Olimpia jak już niejednokrotnie w tym sezonie udowodniła, że potrafi wykorzystać niemal każdą chwilę zawahania rywala. Prawdziwych „cudów” w bramce dokonywała Katarzyna Łakomska, broniąc piłki w beznadziejnych sytuacjach. Wyborna postawa bramkarki zaowocowała szybkimi i zarazem zabójczymi kontratakami gospodyń. Obok wspomnianej już Pasasiuk podobać się też mogła powracająca do gry po kontuzji, skrzydłowa Joanna Gadzina. Po trafieniu Agnieszki Leśniak, w 22. min sądeczanki prowadziły 12:8. Olkuskie „Lwice” nie chciały być dłużne rywalkom i po dwóch celnych rzutach Agaty Basiak znowu wynik oscylował w granicach remisu. Niestety końcówka pierwszej połowy przebiegała pod dyktando gospodyń. Kolejne bramki dorzuciła Panasiuk, trafiły także Leśniak z Podrygałą. Ze strony olkuszanek na listę strzelczyń wpisała się jedynie Paulina Leszczyńska, więc przy wyniku 16:11 trudno było wierzyć w odmianę wyniku spotkania.
Niemniej „Lwice” podjęły walkę i choć nie dogoniły przeciwniczek, to jednak i tak zasłużyły na słowa uznania. Jako pierwsza po zmianie stron trafiła Natalia Tarnowska. Przyjezdne grały konsekwentnie i w 35. min po golu Alicji Fierki przewaga Olimpii/Beskid stopniała do dwóch bramek. Postawa podopiecznych trenera Olszewskiego była na tyle budująca, że część widowni zaczęła nawet mówić o szansach SPR-u na komplet punktów. Kto wie czy nie decydującym momentem sobotniej potyczki były dwie błyskotliwe akcje Marzeny Polanowskiej, dzięki którym miejscowe odzyskały trzybramkową zaliczkę (25:22). Od tego momentu zespół Lucyny Zygmunt umiejętnie bronił przewagi, a olkuszanki nie miały wystarczających atutów, aby pokusić się o niespodziankę. Wynik na 30:27 w ostatnich sekundach ustaliła Anna Maślanka.
Gospodynie prestiżowe zwycięstwo nad olkuskim SPR-em okupiły poważną kontuzją Kamili Szczeciny. Nowosądecka obrotowa po jednym ze starć w strefie obronnej „Lwic” tak nieszczęśliwie upadła na parkiet, że z diagnozą urazu kolana została odwieziona do szpitala. Teraz przed obiema drużynami najważniejsze mecze sezonu.
Olimpia/Beskid Nowy Sącz – SPR Olkusz 30:27 (16:11)
Olimpia/Beskid: Łakomska, Lorek – Panasiuk (11), Płachta (4), Gadzina (4), Maślanka (4), Podrygała (3), Leśniak (2), Polanowska (2), Kawa, Sikorska, Szczecina, Rusin, Skorut, Rączka, Wańczyk.
SPR Olkusz: Wawrzykowska, Baryłka, Gil – Leszczyńska (7), Pastwa (7), Tarnowska (5), Przytuła (4), Basiak (2), Wcześniak (1), Fierka (1), Giera, Sudrawska, Kompała, Kantor.
Sędziowali: Andrzej Kierczak, Tomasz Wrona (Kraków).
Widzów: 300.
Już w najbliższą sobotę o godz 17:00 „Srebrne Lwice” rozpoczną sportową wojnę z Samborem Tczew. W hali MOSiR-u wszyscy będą liczyć na zwycięstwo – najlepiej przekonujące zwycięstwo – nad liderem rozgrywek grupy zachodniej. – Trudno mówić o naszych szansach w tym dwumeczu. Na pewno bardzo istotny będzie sobotni pojedynek. Po nim będziemy wiedzieli na coś nas stać w tej konfrontacji i z jakiej pozycji przystąpimy do rewanżu. Mogę obiecać, że zrobimy wszystko, aby uszczęśliwić naszych wspaniałych kibiców – mówi pełen wiary w swoje zawodniczki trener SPR-u Dariusz Olszewski.
Najważniejszy mecz sezonu już w najbliższą sobotę od godz. 17:00!
SPR Olkusz – Aussie Latocha Sambor Tczew
Musisz tam być!