SPR Olkusz – Metraco Zagłębie Lubin 30:32 (17:16)
Sensacja wisiała w powietrzu, jednak ostatecznie górę wzięło doświadczenie. Metraco Zagłębie Lubin wygrało w środę w Olkuszu i dzięki temu awansowało do ćwierćfinału Pucharu Polski. Srebrne Lwice, mimo iż z parkietu schodziły pokonane, to jednak przy owacji na stojąco, bowiem były bliskie ogrania jednego z potentatów krajowego szczypiorniaka.
Zagłębie do Olkusza przyjechało po przełamanie, bowiem w ostatnim czasie drużyna prowadzona z ławki trenerskiej przez Bożenę Karkut mocno dołowała. Dwie kolejne porażki w ramach PGNiG Superligi z Energą Koszalin i Łączpolem Gdańsk sprawiły, że atmosfera wśród „miedziowych” nie była najlepsza. Jak pokazało boisko, forma sportowa lubinianek także jest daleka od tej, pozwalającej myśleć im o medalach Mistrzostw Polski.
Wiadomo, że mecze pucharowe zawsze rządzą się swoimi prawami, jednak przed pierwszym gwizdkiem raczej nikt w hali MOSiR-u nie spodziewał się, że Lwice będą w stanie przez pełne 60 minut dotrzymać kroku renomowanemu Zagłębiu. Początek był wymarzony, olkuszanki prowadziły 2:0 i długo nie dawały się dogonić rywalkom. Wyrównana walka na boisku trwała do ostatnich sekund pierwszej połowy. Na przerwę oba zespoły zeszły przy niespodziewanym wyniku 17:16, premiującym zawodniczki trenera Marcina Księżyka.
Szkoleniowiec olkuszanek w szatni tak zmotywował swoje podopieczne, że te po zmianie stron nadal nie odstawały od piłkarek z Superligi. Kapitalne zawody w bramce rozgrywała Dagmara Knapik, a na listę strzelczyń najczęściej wpisywał się niezawodny duet – Alicja Zacharska, Paula Przytuła. Po 40. minutach i kolejnym golu „Przytulanki” SPR prowadził 22:21. Przyjezdne nadal dalekie były od swojej najlepszej dyspozycji, jednak zaczęły grać trochę lepiej i to wkrótce przełożyło się na wynik. Trafienia Obrusiewicz i Milojević pozwoliły „miedziowym” wyjść na dwubramkowe prowadzenie, które wbrew oczekiwaniom wcale nie odebrało chęci olkuszankom do dalszej zaciekłej walki o ćwierćfinał PP. Upłynęło kilkadziesiąt sekund i znowu obowiązywał remis – tym razem 30:30. Szkoda tylko, że w ostatnich fragmentach meczu Lwice „stanęły” w ofensywie, co nawet przy genialnej postawie między słupkami Knapik, kosztowało gospodynie odpadnięcie z pucharowej rywalizacji. Trafienia Milojević i najskuteczniejszej w całym spotkaniu Żany Marić przesądziły sprawę awansu Zagłębia do najlepszej ósemki. Nawet jednak średnio udana końcówka meczu, nie była w stanie zatrzeć świetnego wrażenia, jakie po swoim występie zostawiły zawodniczki trenera Księżyka.
Jeżeli Lwice utrzymają formę na poziomie tej z meczu z Zagłębiem, o rundę rewanżową w I lidze olkuscy kibice piłki ręcznej mogą być spokojni. Przypomnijmy, na półmetku rozgrywek zaplecza PGNiG Superligi SPR jest liderem, więc i powrót w szeregi najlepszych ekip w kraju staje się coraz bardziej prawdopodobny.
SPR Olkusz – Metraco Zagłębie Lubin 30:32 (17:16)
SPR: Knapik – Przytuła (8), Zacharska (8), Wcześniak (7), Basiak (3), Nowak (2), Chruścińska (2), Zub, Leńczuk.
Zagłębie: Wąż, Chojnacka, Powaga – Marić (9), Premović (5), Milojević (5), Obrusiewicz (4), Paluch (4), Załęczna (3), Wiertelak (1), Walczak (1), Jochymek.
Mecz mogliśmy wygrać, dziwi mnie fakt dlaczego trenerzy nie dali odpocząć podstawowym zawodniczkom i nie wpuścili na boisko zmienniczek?
Szczęście było tak blisko…….