spr gramy dla olkusza

SPR Olkusz – Korona Handball Kielce 24:20 (10:8)
Kapitalny finisz zapewnił piłkarkom ręcznym olkuskiego SPR-u trzecie w tym sezonie zwycięstwo na parkietach I ligi. W sobotę w Olkuszu poległa Korona Handball Kielce, choć przyjezdnym trzeba oddać, że przez długi czas były bliżej zwycięstwa. Nie wytrzymały jednak końcówki, w której Lwice były klasą samą dla siebie.

Historia poprzednich spotkań pomiędzy SPR-em a Koroną premiowała gospodynie, choć te zaczęły bardzo niemrawo, pierwszą bramkę zdobywając dopiero w 10. minucie. Co ciekawe, ten niespotykany impas, wcale nie oznaczał wielkich strat, bowiem pierwsze akcje ostatniego pojedynku były popisem gry obronnej obu zespołów. Premierowa bramka Przytuły i celny rzut Agaty Wcześniak zapewniły Lwicom remis 2:2. W kolejnych minutach pierwszej połowy o gole było już nieco łatwiej. Przełamała się Zacharska, która przewodzi w klasyfikacji najlepszych strzelczyń I ligi i to głównie za jej sprawą SPR prowadził 6:4.

Niestety przy tym wyniku miejscowe złapały małą zadyszkę i roztrwoniły skromną zaliczkę. Dopiero bramka Chruścińskiej przełamała kilkuminutową niemoc olkuszanek, a od wyniku 7:7 podopieczne trenera Marcina Księżyka dorzuciły jeszcze trzy trafienia i na przerwę zeszły przy prowadzeniu 10:8. W tym miejscu słowa uznania należą się również obu olkuskim bramkarkom – Staś i Knapik, które solidarnie obroniły po rzucie karnym i zanotowały kilka innych efektownych interwencji.

Drugą połowę Lwice rozpoczęły w dobrych nastrojach, ale na wstępie mocno się pogubiły. Szwankował głównie atak i gdyby nie dzielna postawa wspomnianych wcześniej bramkarek, już po pierwszym kwadransie po zmianie stron SPR mógł przegrywać sporą różnicą goli.

Wynik 13:16 nie wyglądał jeszcze źle, ale i tak zmuszał „żółto-czerwone” do wspięcia się na wyżyny swoich umiejętności. Kibice mieli nadzieję na zryw i się nie zawiedli. Lwice jakby za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, w jednej chwili przeszły totalną metamorfozę i z zagubionego zespołu, przeistoczyły się w ekipę grającą jakby na innym poziomie, dużo wyższym niż w dotychczasowych minutach.

Impuls do lepszej gry dała najskuteczniejsza w całych rozgrywkach Zacharska, która właściwie się nie myliła. Nominalna skrzydłowa SPR-u w kilka tylko minut zdobyła aż siedem bramek i w mgnieniu oka wynik zaczął się obracać na korzyść gospodyń. Przytuła, Nowak i Frączek – tych nazwisk również nie można pominąć. Cała drużyna za ostatni kwadrans zasłużyła na ogromne pochwały. Lwice dały prawdziwy koncert gry, a za swoją przemianę dostały prezent w postaci dwóch punktów i zasłużonych gratulacji płynących z widowni, która jak zwykle mocno wspierała swoje ulubienice.

SPR dzięki sobotniej wygranej umocnił się na prowadzeniu w I lidze. Przed olkuszankami teraz dłuższa chwila odpoczynku, bowiem kolejny mecz zespół trenera Księżyka rozegra dopiero 7 listopada. Rywalem Lwic będzie drużyna MTS-u Żory.

SPR Olkusz – Korona Handball Kielce 24:20 (10:8)

SPR: Staś, Knapik – Zacharska (10), Przytuła (4), Wcześniak (4), Nowak (3), Chruścińska (2), Frączek (1), Kantor.

Korona: Januchta, Hibner – Nowak (5), Więckowska (4), Mochocka (4), Kaźmiruk (2), Kędziora (2), Czubaj (1), Tutaj (1), Małecka (1).

 

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze