Gdy na przejeździe kolejowym dróżnik zamknie szlaban, zazwyczaj tuż za nim ustawia się sznur samochodów. Część kierowców gasi silniki swoich aut, ale szczególnie na przejazdach w centrach miast pojazdy wciąż pracują, emitując szkodliwe dla zdrowia spaliny. I to w dobie ogólnego trendu walki ze smogiem.
Jedna z mieszkanek bloków przy ul. Żuradzkiej znajdujących się niemal w bezpośrednim sąsiedztwie z naszą redakcją, odwiedziła nas z małym apelem społecznym, dotyczącym zachowania kierowców. – Każde opuszczenie szlabanu to przynajmniej kilka minut czekania na przejazd. Gdy w kolejce stoi jeden czy dwa samochody, to nie ma tematu, ale w godzinach szczytu, gdy za szlabanem ustawia się kilkanaście aut robi się problem. Za każdym razem jesteśmy podtruwani, spaliny czuć w całym mieszkaniu – przyznaje olkuszanka.
Rzeczywiście, zapach spalin przy rzeczonym przejeździe w godzinach największego ruchu jest mocno wyczuwalny. Z pewnością problem byłby mniejszy gdyby kierowcy oczekujący na podniesienie szlabanu dbali o to, aby gasić silniki. Ktoś pewnie zaraz podniesie głos, że to nie jest ekonomiczne w użytkowaniu pojazdów, że cierpią rozruszniki, a przy odpalaniu aut do atmosfery emitowana jest jeszcze większa dawka szkodliwych gazów. Zgoda, ale tylko po części, o czym mówią nie tylko dane statystyczne ekologów, ale także m.in. Prawo o ruchu drogowym. Co prawda przepisy te nie dotyczą zatrzymania wynikającego z oczekiwania na otwarcie szlabanu, ale regulują inne zachowania kierowców.
Czy wiedzieliście na przykład, że postój samochodu z włączonym silnikiem dłuższy niż jedną minutę jeśli nie wynika on z warunków ruchu, jest wykroczeniem karanym mandatem w wysokości 100 zł? Pewnie nie wszyscy. Zazwyczaj w takich sytuacjach kończy się na pouczeniu, jednak lokalna historia zna przypadki, kiedy kierowcy nie uniknęli kary. Co więcej mandat może być jeszcze wyższy (nawet 500 zł), w przypadku gdy silnik emituje nadmierną ilość spalin i hałas. Dotyczy to zarówno przestrzeni publicznej, jak i prywatnej posesji. – Jeśli funkcjonariusze posiadają odpowiednie urządzenia do przeprowadzenia takiego badania, które wykaże nadmierną emisję spalin w pojeździe, to w takim wypadku mogą wypisać mandat jak również zatrzymać dowód rejestracyjny i skierować na powtórne badania – informuje st. asp. Katarzyna Matras, oficer prasowy KPP Olkusz.
Do interwencji dochodzi zazwyczaj w momencie, gdy silnik w pojeździe pracuje dłuższy czas, a kierowcy z różnych względów nie ma za kierownicą. Przykład? Styczniowy poranek, śnieżna aura i przymarznięta szyba. – Dobrze pamiętam ten dzień. W nocy mocno sypnęło, temperatura spadła, więc na szybkim odśnieżaniu się nie skończyło. Musiałem też mocno się natrudzić przy skrobaniu. Chyba jak większość odpaliłem auto i włączyłem nawiew, aby ułatwić sobie zadanie. Spore było moje zdziwienie, gdy zatrzymał się przy mniej patrol policji. Mundurowi wysiedli, grzecznie się przedstawili i zapytali, czy wiem, że właśnie popełniam wykroczenie – relacjonuje 34-Marcin, kierowca od ponad dekady.
– W moim przypadku skończyło się na słownym upomnieniu, ale w mojej rodzinie znam przypadek, kiedy na parkingu przy centrum handlowym policjanci w myśl przepisów wypisali mandat – przekonuje mój rozmówca.
Inna sprawa, że zimą jazda nieodśnieżonym autem i z przymarzniętą szybą karana jest jeszcze wyższym mandatem (500 zł). Morał: odśnieżamy albo szybko, albo przy zgaszonym silniku. Podobnie ma się sprawa latem, kiedy klimatyzacja działa tylko przy pracującym pojeździe – albo szybkie chłodzenie w miejscu, albo przyjemny nawiew w trakcie jazdy. Wszystko w trosce o środowisko.
Warto przy tym pamiętać, że zatrzymanie samochodu z włączonym silnikiem może być uznane za postój, jeśli silnik pracuje ponad minutę i nie wynika to z warunków ruchu. Krótszy czas będzie uznany wyłącznie za zatrzymanie pojazdu. Jest na to konkretna podstawa prawna – Art. 60 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym.
Podsumowując, postój dłuższy niż jedna minuta z włączonym silnikiem, a niewynikający z warunków ruchu może być traktowany jako wykroczenie. Zatrzymanie się przed zamkniętym szlabanem na przejeździe kolejowym opatrzonym światłem ostrzegawczym wynika natomiast z warunków ruchu, więc takie zatrzymanie jest traktowane w tych samych kategoriach co stanie w korku, czy w kolejce na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną. W takich warunkach o ewentualne mandaty kierowcy nie muszą się obawiać.
Nie oznacza to wcale, że gaszenie silnika w przypadku oczekiwania na przejazd pociągu nie jest mile widziane. Wręcz przeciwnie. Z naszego racjonalnego zachowania z pewnością ucieszą się nie tylko mieszkańcy pobliskich zabudowań, ale także matka natura.
Jak to widzicie – http://irmarserwis.pl/blog/dlawienie-i-nierowna-praca-silnika-jakie-moga-byc-przyczyny ? Czy nierówna praca silnika może sugerować poważne problemy? Jak do tego podejść?
„Warto przy tym pamiętać, że zatrzymanie samochodu z włączonym silnikiem może być uznane za postój, jeśli silnik pracuje ponad minutę i nie wynika to z warunków ruchu. Krótszy czas będzie uznany wyłącznie za zatrzymanie pojazdu. Jest na to konkretna podstawa prawna – Art. 60 ustawy z 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym.” – BZDURA.. Nie doczytany zapis w PoRD macie.. Gdzie jest napisane, że postój sie zaczyna od 1 minuty? Artykuł 60 ust2pkt3 mówi, że nie wolno w OZ pozostawiać pracującego silnika, czyli NALEŻY wyłączyc silnik natychmiast po zatrzymaniu się w celu postoju. Mylicie pojęcia jak policja – 1 minuta jest w innym przepisie, dotyczy znaku B-35. Jak się powrzuca do jednego wora wszystko co dotyczy postoju i zatrzymywania sie, to potem takie „kwiotki” wyłażą.. A gdzie to niedawna rzeczniczka Karina?? Zwolniona z powodu braków w wiedzy?? Katarzyna też długo nie bedzie z takimi rewelacjami..
A jak już przy staniu na szlabanie jesteśmy – prawie nikt nie zna lub nie rozumie przepisu, że pierwszy i ostatni pojazd ma być oświetlony (wystarczą św. pozycyjne) więc stanie jako pierwszy i ostatni na DRL jest wykroczeniem..Policja!!!
Na zgaszonym silniku klima nie działa dlatego nie gaszę i nie bedę gasił.
skoro spalenie wielkiej góry śmieci nie zaszkodziło w żaden sposób środowisku, to głupi by się przejmował dymkiem z rury 😆
[quote name=”theon”]ha, już widzę jak burak w ałdiwdizlu gasi silnik pod kerfurem gdy Andżela poszła po lakier do włosów a on ma przecież wydech świeżo niklowany :oops:[/quote]
Znam tego gościa od Andżeli.
To Brajanek,co ma brata Dżastina
😆 😆
W Polsce Dieselki w większości mają wycięty filtr cząstek stałych DPF i legalnie przechodzą przegląd techniczny… 😆
w Niemczech to nie do pomyślenia…Powinni zakazać rejestracji diesli starszych niż 10 lat i nie wpuszczać ich do centrów miast jak na zachodzie…
nalezy wpisac do konstytucji nakaz gaszenia dizli na Zuradzkiej – Pan Prezydent sie tym zajmie tylko dajcie mu znac.
Po Zalesiu jeżdzą tiry z kamieniołomu cemex za każdym chmury pyłu z urobku i nikogo to nie interesuje
ha, już widzę jak burak w ałdiwdizlu gasi silnik pod kerfurem gdy Andżela poszła po lakier do włosów a on ma przecież wydech świeżo niklowany 😳
Czy ktoś dokonał analizy, co w naszym mieście jest gorsze;- czy korki na drodze szybkiego ruchu i wynikająca z tego emisja spalin, czy też stojące kilka samochodów na ul. Żuradzkiej. Ale rozumiem;- bliższa koszula ciału. A jednak nikt nie chce zadbać o budowę obwodnicy. Lepiej polemizować wyższość świąt Bożego Narodzenia od Wielkanocnych (Piaśnik – Piasny)
„Ksiądz pana wini, pan księdza,–A nam prostym zewsząd nędza,”
Jeśli nie pasuje Pani mieszkanie przy przejeździe kolejowym, to proponuje zmienić miejsce zamieszkania. Proponuje również zaapelować do pana posła o napisanie ustawy nt „gaszenia samochodów w newralgicznych/uciążliwywych miejscach”.
Zamiast apelować do kierowców może lepiej apelować do PKP aby jakieś liczniki czasu oczekiwania umieścili (marzenie ściętej głowy) bo często jest tak, że czeka się 1 min. i przejedzie drezyna, a niekiedy jest tak, że czeka się 8 min, bo jadą 2 pociągi!
Niby to „powinniśmy gasić silniki dla ochrony środowiska”, niby to „nie powinniśmy spalać w naszych piecach śmieci”, też dla ochrony środowiska, ale co kilka dni płoną w naszej „Wolsce” setki tysięcy (milionów ?) ton śmieci i odpadów, sprowadzanych z zagranicy, na nielegalnych (i legalnych !!) śmietniskach, prowadzonych przez cwaniaków-„biznesmenów”, którzy na tym procederze zarabiają krocie !!! Jak to się ma do „ochrony środowiska” ?? Jak na to zezwala „dojna zmiana pisożytów” ??? Zamiast takich „biznesmenów” za sprowadzanie i podpalanie śmieci natychmiastowo „gnoić w kiciu”, to wolą inscenizować polityczne procesy swoich wrogów, jak np proces Romana Kotlińskiego, trzymanego już lata całe w „areszcie wydobywczym” bez powodu, a tylko dlatego, że był krytykiem kleru i pisożytów !!! Nigdy nie „stanie to środowisko na nogi” przy takiej władzy !! Powycinali hektary Puszczy Białowieskiej, a teraz mają się zabrać za wycinkę drzew przydrożnych !! Przy tym kilka minut zapalonego silnika, to pikuś !!