Na północnym wschodzie Ziemi Olkuskiej – dziś to już ziemie powiatu zawierciańskiego – leży kiedyś miasto, obecnie wieś – Żarnowiec (fot. 1 – Żarnowiec na początku XX wieku). Miejscowość ta po raz pierwszy wymieniana jest w źródłach już w 1098 r. u Anonima zwanego Gallem w jego „Kronice polskiej”.
Czytamy tam o czasach knowań możnowładcy Sieciecha: „Zatem książę Władysław (Herman – dop.) i jego synowie zatrzymali się z wojskami w miejscowości Żarnowiec, synowie osobno od ojca, i tam też przez dłuższy czas prowadzili rokowania przez posłów, aż wreszcie pod wpływem rad wielmożów, a gróźb młodzieńców, chłopcy zmusili starego [ojca] do oddalenia Sieciecha. Mówią też, że ojciec przysiągł tam synom, iż już nigdy na przyszłość nie przywróci Sieciecha do dawnej godności”. Sama nazwa miejscowości wywodzi się od charakterystycznego dla tej okolicy krzewu żarnowca.
Jednak Żarnowiec wymieniany w Kronice Galla nie leżał w tym samym miejscu co obecny. W toku dziejów, podobnie jak Olkusz czy Pilica, zmienił Żarnowiec lokalizację. Dawny Żarnowiec to obecna wieś Łany Wielkie. Sama nazwa Żarnowiec, wedle niektórych historyków może świadczyć, że był to u swych początków ośrodek młynarstwa (nazwa więc miałaby wywodzić się od żaren). Dodajmy również, że żarnowcem nazywana jest i roślina, krzew kwitnący na żółto, lubiący suche, piaszczyste gleby (Żarnowiec miotlasty, łac. Cytisus scoparius – gatunek krzewu z rodziny bobowatych).
W 1257 r. Żarnowiec jest wspomniany w dokumencie ks. Bolesława Wstydliwego, który między innymi Żarnowcem (Sarnovech) uposażył klasztor w Zawichoście. Wymieniony jest też w dokumencie biskupa krakowskiego Prandoty wydanym w Krakowie 4 kwietnia 1259 r., w którym tenże nadaje właśnie żarnowiecki kościół św. Wojciecha oraz 20 grzywien z dziesięciny solnej w Bochni temuż klasztorowi.
Kapitel kolumny z XVII wieku odkopany podczas badań archeologicznych na zamku w Żarnowcu
W 1323 r. wynikł spór o Żarnowiec między przełożoną przeniesionego z Zawichostu do Krakowa klasztoru, a arcybiskupem gnieźnieńskim o pobieranie opłat od ludzi z dóbr arcybiskupich przejeżdżających przez Żarnowiec. Spór ten badała komisja duchowna z Krakowa, której zadanie to zlecił papież Jan XXII. W 1333 r. król Władysław Łokietek potwierdził prawo pobierania tych opłat przez klaryski.
Znany jest też Żarnowiec choćby z tego, że stał tu ceglany, wcześniej drewniany, zamek Kazimierza Wielkiego. W zamku tym spędzała lata zesłania jego żona Adelajda. Przypomnijmy, że w trakcie zawierania sojuszu z Luksemburgami obumarła córka Jana Luksemburskiego Małgorzata, która przeznaczona była Kazimierzowi na żonę. Ponieważ Luksemburgom bardzo zależało na sojuszu z Kazimierzem, szybko podsunęli mu Adelajdę, córkę swego sojusznika langrafa heskiego Henryka II Żelaznego. W 1341 r. odbył się ślub, ale dość szybko wyszło na jaw, że para była niedobrana. Zrażony do Adelajdy Kazimierz zesłał ją do wzniesionego przez się „ozdobnie z cegieł” murowanego zamku w Żarnowcu. Król dość często na zamek ów, do Adelajdy zaglądał, ale brak owoców tych wizyt, w postaci męskiego potomstwa, dodatkowo podkopał możliwość szczęśliwego pożycia tej pary. Adelajda, czując się poniżoną, bo jak pisał Długosz Kazimierz Wielki wielce sobie folgował „dla nasycenia swych sprośnych chuci” starała się wpłynąć na swego męża poprzez mediacje cesarza Karola. Na nic się zdały te zabiegi. Kiedy dodatkowo nasz monarcha poślubił, dokonując tym samym bigamii, mieszczkę Krystynę Rokiczankę, Adelajda nie wytrzymała i w towarzystwie ojca Henryka, który po nią przyjechał, opuściła w 1356 r. gród nad Pilicą i Polskę. Kazimierz Wielki bywał w Żarnowcu w latach 60-tych XIV w. jeszcze co najmniej cztery razy (w 1365, w marcu 1366, listopadzie 1368 i w 1369), o czym świadczą wystawiane przezeń w Żarnowcu dokumenty. Przypuszcza się, że to właśnie Kazimierz Wielki nadał osadzie prawa miejskie.
W czerwcu 1375 r. odbywały się tu sądy ziemskie krakowskie.
Żarnowiec straż pożarna ok. 1920-25
Ciekawostka. Jak dowiadujemy się z ksiąg miejskich krakowskich, w 1394 r. w Kazimierzu, dziś dzielnicy Krakowa, osiedliło się trzech Włochów. Dwóch z nich: Bernard i Jakub Bonacursi, było florentczykami, trzeci zaś – Wawrzyniec, lukejczykiem. Zaczęli oni wyrabiać tu sukno na sposób włoski. W roku 1396 kupcy ci dostarczyli niejakiemu Janowi z Żarnowca sukna różnej jakości za 20 grzywien i papieru za 15. Byłby więc ów Jan jednym z pierwszych znanych nam z imienia kupców żarnowieckich?
W tym czasie przełożona klasztoru św. Andrzeja sprzedaje za 12 grzywien Mateuszowi, kanonikowi krakowskiemu i plebanowi w Żarnowcu cło w tymże mieście i Słomnikach.
Potem bywał tu jeszcze król Władysław Jagiełło, w 1413 i 1416 r. Wcześniej jednak, bo w 1396 r. Jagiełło odnowił miastu przywileje na prawie niemieckim. W połowie XV w. był tu już kościół parafialny, murowany po wezwaniem Narodzenia Najświętszej Panny Marii. Z części łanów miejskich płacono dziesięcinę wysokości 4 grzywien klasztorowi św. Andrzeja w Krakowie, a część klasztorowi w Imbramowicach. Wójt z 3 łanów, młyn i folwark królewski płaciły ją kościołowi w Żarnowcu. W 1426 przy kościele św. Krzyża zawiązało się tu bractwo literackie, potwierdzone przez biskupa Zbigniewa Oleśnickiego.
Związek młodzieży w Żarnowcu, lata przedwojenne (strona tytułowa)
Zbiegostwo. W miarę nasilania się obciążeń pańszczyźnianych rozrastało się zjawisko zbiegostwa chłopów od swoich panów. Proceder ten nasilił się zwłaszcza w XVI w., ale występował już w I poł. XV w. Chłopi uciekali całymi rodzinami. Z 1444 r. z Bydlina do Żarnowca uciekł kmieć Stanisław Klichon, co może świadczyć, że pod królem – jeśli można tak powiedzieć – dało się lepiej żyć niż w Bydlinie. Półtora stulecia później, w 1608 r. mamy dość podobną historię. Niejaki Stanisław Sobkowicz uciekinier z dziedzicznej wsi Tranowej k. Kurzelowa, która należała do podkomorzego ziemi krakowskiej Stanisław Cikowskiego, zamieszkał pod fałszywym nazwiskiem Stanisława Nadstawki w Żarnowcu. Jak się można domyślać, były dziedzic próbował go odzyskać na drodze sądowej. Doszło między nimi jednak do ugody, na mocy której Cikowski uwolnił z poddaństwa Sobkowicza: „iż on i z potomstwem swym wolen jest na wszelakie miejsce stanowić się i mieszkania spokojnie zażywać, ode mnie i od potomstwa mojego wolnych w pochodzeniu ich zostawuję. A jeśliby jaki prawny postępek oń był przez mię mieszczanom żarnowieckim wszczęty albo otrzymany, niniejszym pismem znoszę, kwituję i wniwecz obracam”. (za S. Szczotką).
Lustracja z 1564 r. podaje, że było tu 19,5 łanów miejskich, domów 156, z każdego płacono po groszu i tyle samo od stu ogrodów. Także po groszu płacono od 6 stodół. Wójt ze wszystkich czynszów pobierał co 6 grosz. 8 rzeźników płaciło 24 grosze i łojem. Szynkarze grosz od wiechy, komornicy po 12 denarów. Były tu też wtedy 4 młyny na Pilicy oraz należąca do wójta łaźnia.
Lustracja z 1569 podaje 196 domów, 30 rzeźników, 18 szewców, 10 piekarzy, 6 prasołów, 49 piwowarów, 12 palących wódkę. Znajdujemy też informację o stanie części zamku: „Jest w zamku kamienicza wielka, która barzo spustoszala, tak isz ieno mury stoią, bo bi mogli bycz gmachy dobre, ienoby trzeba nakładu niemalego”.
Związek młodzieży w Żarnowcu, lata przedwojenne (tył z podpisami)
Ciekawostka. Klucz dóbr królewskich w Żarnowcu podlegał starostom nowokorczyńskim i należał do włości nowokorczyńskich. Przez pewien czas było tu starostwo niegrodowe żarnowieckie. Dzierżawcami tenuty żarnowieckiej byli: w 1540 Stanisław Stadnicki, w latach 1545-1563 burgrabia krakowski i zadeklarowany kalwinista Andrzej Gnoiński, w 1569 Jakub Gnoiński. Z końcem XVI w. starostwo żarnowieckie trafiło do tenut Seweryna Bonera, potem Aleksandra Koniecpolskiego i jego syna wsławionego udziałem w 1620 r. w bitwie pod Cecorą Stanisława Koniecpolskiego. Potem był krótki czas dzierżawy ks. Zbaraskiego. Po jego śmierci starostwo to objął wojewoda krakowski Jan Tęczyński, a po nim burgrabia krakowski Marcin Wybranowski i kolejno: wojewoda pomorski Paweł Działyński, w 1640 r. kasztelan kijowski Aleksander Gnatus Tarnowski, przed 1676 r. wojewoda sandomierski Stefan Bidziński (towarzysz wojenny Jana Sobieskiego), wojewoda krakowski i dziedzic Pieskowej Skały Franciszek Wielopolski (siostrzeniec królowej Marysieńki), a po jego ustąpieniu w 1711 r. jego żona Anna z Lubomirskich-Wielopolska. Po owej damie odziedziczyli je przed 1747 r. Hieronim Wielopolski z żoną Urszulą z Potockich-Wilopolską. W 1783 r. otrzymał je z rąk Stanisława Poniatowskiego Franciszek ks. Sułkowski, który przekazał je z kolei kasztelanowi wojnickiemu i uczestnikowi Targowicy Piotrowi Ożarowskiemu. Po nim byli jeszcze tylko dwa starostowie Kasper i Piotr Walewscy.
Z wizytacji biskupa krakowskiego Jerzego Radziwiłła (z lat 1596-98) dowiadujemy się, że był tu nowy kościół założony na uposażeniu dawnego w Starym Żarnowcu, nadania królewskiego. Przy szpitalu istniała kaplica, być może pod wezwaniem św. Piotra, zarządzana przez miechowskich bożogrobców. Jeden z zakonników stale przy niej mieszkał. Z dość bogatego uposażenia dwa łany miał zagrabić starosta (czyżby któryś z kalwinów Gnoińskich?).
Innowiercy. Był Żarnowiec w II poł. XVI w. miastem, którym władali kalwiniści (Gnoińscy i Bonerowie). Ze wizytacji biskupiej z 1566 r. dowiadujemy się, że głosił tu zreformowane Słowo Boże Wawrzyniec Discordia (Wawrzyniec Niezgoda z Przasnysza. Gdy w 1570 r. był tu kolejny wizytator było tu już ok. 10 mieszczan kalwinów, którym przewodził Aleksy zwany Wilczą Pokorą. Ta liczba rodzin różnowierczych utrzymywała się w Żarnowcu do końca XVI w. Kazania odbywały się w domu mieszczanina Marcina Chromieńskiego (Chroniowskiego), który prawdopodobnie zastąpił na czele innowierców wcześniej wspomnianego Aleksego (wiemy bowiem, że odsunął jakiegoś Aleksego malarza). To właśnie on nabył wójtostwo w Chlinie i procesował się z Szymonem Ługowskim, prepozytem u bożogrobców w Miechowie, znanym awanturnikiem nużającym się w sprośnościach (od wizyt u kurtyzan ten niedoszły biskup przemyski nabawił się kiły). Wizytatorzy narzekali w raportach, że kalwini zasiadają w Żarnowcu na urzędach (co świadczy, że z protestantyzmem związały się dobrze ustosunkowane rody), trzymają dzieci katolików do chrztu. Jak ocenia badacz dziejów różnowierstwa W. Urban taka postawa ważnych mieszczan w Żarnowcu zachęcała do oporu wobec duchowieństwa także mieszkańców sąsiednich miasteczek i wsi.
Pseudoszafrańcowie. Walerian Nekanda Trepka pisał w swym słynnym „Liber Chamorum”, że w 1626 r. pewni chłopi, a jeden spod Żarnowca, przyjęli w swej bezczelności wielce zasłużone nazwisko Szafraniec. Skąd ten pomysł: „od szafranych włosów rydzych” – pisze Trepka.
Gdy jednak w 1655 r. do Żarnowca wpadli Szwedzi, goniący wojska króla Jana Kazimierza, źle ich bytność skończyła się dla miasta i zamku. Swoim zwyczajem, co mogli, to puścili z dymem. Liczba domostw spadła do stu. Zamek wtedy jeszcze ocalał, choć był mocno „nadwerężony”. Lustracja z 1660 r. informuje o ubytku ludności i zmianach w opodatkowaniu. Szewców ostało się wówczas tylko 4, także piekarzy było 4. Bywał wtedy jarmark a targi we wtorki. Z opłat wozowego brano środki na remont mostu. Ówczesne starostwo niegrodowe Żarnowiec składało się z miasta Żarnowiec oraz wsi: Koryczany, Kąpiele Wielkie i Łany Małe, Gorzakiew, Otolia, Zendowice, Przybysławice i dzierżawy: Jeziorowice, Małoszyce i inne.
Wielki pożar, który wybuchł w 1697 r. poczynił w mieście szkody, by których zblakły te zadane przez Szwedów.
Lustracja z 1765 r. daje nam opis budowli dość solidnej: „zamek murowany porządnie, pod gontami, rynny blaszane, w nim okna, drzwi i piece dobre, oficyny i stajnie murowane, obwiedzione kwadratowym kanałem wokoło i sztachetami, most zwodzony (na łańcuchach”, przy którym kurdygardy dwie murowane”. Informuje nas też, że wówczas największe dochody skarbowi dawali z Żarnowca Żydzi, którzy w tym czasie wykupili już większość opustoszałych placów: „czynszu od synagogi in recognitionem protekcyi J.W. Ssty zł. 529 gr. 20; żydzi rzeźnicy zł. 23 gr.6 den. 12; garcowego od tychże zł. 3000.” Z rzemieślników chrześcijan ostali się wówczas jeszcze tylko piekarze, szewcy i rzeźnicy.
Żarnowiec, uczniowie miejscowej szkoły z nauczycielem R. Siekańskim, ok. 1935 r.
W 1771 r. żarnowieckie starostwo niegrodowe posiadał koniuszy koronny Hieronim Wielopolski wraz z małżonką Urszulą z Potockich. . W latach 1773-75 Sejm uchwalił, że po Wielopolskich dożywocie z tego starostwa przypadnie Franciszkowi księciu Sułkowskiemu.
W 1775 r. dotknął żarnowiecki zamek pożar. Wiemy, że mury były już mocno porysowane i wymagały remontu, zaś fosa była zaszlamowana. Wówczas jeszcze w zamku było osiem pokoi, dwie garderoby, spiżarnie i kuchnię. Jak można przypuszczać, do końca wieku zamek popadł w całkowitą ruinę, choć nie musiało się tak stać.
W 1783 starostwo niegrodowe żarnowieckie, do którego należały obok miasta Żarnowca wsie: Kąpiele, Koryczany, łany Małe i Wkie, Małyszyce, Otola i Zabrodzie dzierżyła Urszula z Potockich Wielipolska, eks-starościna krak.
Ostatnia lustracja biskupia, z 1789 r. podaje: „Sstwo niegr. W possessyi J.W. Piotra Ożarowskiego, kaszt. wojnickiego od 1785 r. Zamek z kamienia i cegły murowany, w r. 1775 pogorzał, /…/ z gruntu przestawienia potrzebujący /…/. Most do wjazdu zwodowy, nowo postawiony, łańcuchy żelazne do zwodzenia. Ratusz wielki, gontem pobity”. W mieście były wówczas 142 domy (dwór, plebania, browar, karczma, młyn, 50 chałup żydowskich, 53 chałupy o jednym gospodarzu, 9 ogrodników, 19 bez ogrodu i gruntu, 6 rzemieślników. Wśród domów w 1790 r. były: ekonomia, dom starościński, lazaret, dom miejski, zwany Komenda, poczta, 75 domów mieszczan, 43 d. żyd., „żydzi mieszkają nadto w szkole żyd., szpitalu żyd., ratuszu, mł., brow. I w domu starościńskim oraz karczmie za miastem Na Piasku”. Miasto liczyło 698 ludzi, w tym 7 szlachetnie urodzonych w ekonomii, 260 żydów i 3 kalwinów w domu starościńskim. Cztery budynki należały do kościoła: probostwo w folwarkiem, 2 wikarie, organaria), w których mieszkało 21 ludzi, w tym dwóch księży. Było tu wtedy też probostwo szpitalne, szpital z 3 zabudowaniami (38 ludzi, w tym ksiądz i szlachcic). Wśród 50 domów żydowskich był dom: rabina, szkolnika, krawca, szmuklerza (inaczej pasamonika: zajmował się wyrabianiem pasów, frędzli itp.), 2 szynkarzy, 2 czapników i 10 ubogich, w tym grabarz, bakałarz, słodownik i czapnik
W dziejach Żarnowca ważną rolę odgrywało różnowierstwo, zwłaszcza kalwinizm. To stąd pochodził najsłynniejszy postyllograf kalwiński Grzegorz Żarnowczyk (ur. około 1528 w Żarnowcu, zm. 4 maja 1601 we Włoszczowie). Zwany „kalwińskim Skargą”, autor wielokrotnie wznawianej „Postylli”. Grzegorz z Żarnowca oraz jego brat i synowie szerzyli kalwinizm w Małopolsce na przełomie XVI i XVII wieku. Z Żarnowcem związani byli i inni zwolennicy kalwinizmu, choćby wymienieni już bracia Gnoińscy, wspomnijmy też, że z wizytą w tym mieście był też znany kalwiński minister (odpowiednik proboszcza u katolików) Wawrzyniec Discordia.
W opisie wizytacji Załuskiego (1748-49) i Poniatowskiego z lat 1782-83: „Kościół filialny, prepozyturalny, murowany N. M. P.; kaplica ś. Jakuba ap. o 1/8 mili na wsch. Za miastem, przed 40 laty postawiona, ma być rozebrana, a drzewo z niej ma iść na budowę szpitala i szkoły par. . Wymieniona też jest kaplica szpitalna drewniana pw. św. Krzyża przy drodze krakowskiej, która zarządzali bożogrobcy z Miechowa.
Opis parafii żarnowieckiej z lat. 1783-84. „Miasto leży na bagnach, ciągnących się od pd.-zach., od granic par. Chlina. Pilica płynie od Woli Libertowskiej przez bagniste łąki, szerokie na 300 kroków. Pod miastem dzieli się ona na dwa ramiona, z których jedno wpada do stawu, z drugie, koło grobel tegoż, do kanału, oblewającego pogorzały zamek żarnowiecki. Po wyjściu z kanału uchodzi ona przy groblach, usypanych na bagnach, do drugiej odnogi płynącej od młyna do tartaku. Dalej płynie Pilica przez bagna, zalegające miedzy Łanami Małymi i Szczekocinami, wśród których znajduje się staw, w znacznej części zarosły. Pod miastem wpada do Pilicy rzeczka uniejowska, płynąca przez błota, które ciągną się aż pod Ż. Między tym miastem a Wolą Libertowską rośnie na bagnach za Pilicą, przy gościńcu z Ż. do Pilicy, lasek olszowy Bażaniec, 150 kroków długi, a 60 szeroki. Za nim ciągną się nad rzeką chrusty wiklinowe aż po dwór Woli Libertowskiej. Za nim, w środku pól, przy gościńcu pilickim, na prawo od błot, znajdujących się pod tą wsią, rośnie borek sosnowy „przeźroczysty”, sięgający do gościńca chlińskiego. Na pd.-zach. od Wierzbicy rosną na pagórkach chrusty brzozowe i jedna kępa brzeziny w chłopskim polu. Za polami wsi Przychody rozciąga się las tejże wsi, po większej części bukowy, a cz. sosnowy. Za Dobrakowem rosną zapuszczone niedawno krzaki dębowe, przytykające do lasów Solca, z którymi styka się od pn. i pn.-zach. las wsi Jeziorowic, ciągnący się do gościńca z Otoli do Koniecpola, a złożony z sosen, dębów, brzóz, buków i chrustów. Między polami Otoli a błotami pilickimi, ciągnącymi się od Ż. nad Łanami Wielkimi, rośnie należący do Otoli las, inaczej chrusty Jagielnik zwane, złożone z dębiny i leszczyny. Obok tego pasu płynie strumyk, biorący początek ze źródeł Jagielnik. Na prawo od drogi do Małyszyc rośnie przy stawie na błotach nad Pilica olszyna małyszycka. Od tego stawu ciągną się nad polami Łanów Wielkich lasy: małyszycki i łański aż do lasu Przełai na pn.-wsch. Stykają się one od pn. z lasami Jasieńca, Wegrzynowa i Wojciechowa. Wzdłuż pól Przełaji ciągnie się aż do granicy wsi Kepie las należący do starostwa żarnowieckiego, który sięga wszerz od pól wsi Koryczany do granic Kozłowa i Przysieki. Składa się on z różnego rodzaju chrustów i nielicznych sosen.”
Żarnowiec z Lotu ptaka, fot. W. Stepień, zdjęcie z końca lat 90., udostępnione przez gminę Żarnowiec
Ważną datą w dziejach tej miejscowości jest 7 lipca 1787 r. Ten sobotni dzień zaznaczył się bowiem w historii Żarnowca wizytą króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, który zdążał z Sieciechowic do Witowic. Pod miastem król Polski spotkał się i zjadł obiad m. in. z kasztelanem wojnickim panem Ożarowskim i wojewodą sieradzkim p. Walewskim. Wieczorem król spacerował po mieście. W niedzielę o 10. wziął udział w mszy św., po której wyjechał do Szczekocin.
W r. 1790 w szkole bez funduszu przy kościele nauki pobierało 18 dzieci. Działała również wtedy w Żarnowcu szkoła żydowska. Także z 1790 mamy informację o stacji poczty i pocztmajstrze.
W trakcie powstania kościuszkowskiego, a dokładnie przed i po bitwie pod Szczekocinami, połączone wojska rosyjsko-pruskie operowały na terenie ziemi olkuskiej. Wtedy to w okolicach Żarnowca (Wola Libertowska) obozował gen. Favrat, a na krótko pojawił się sam król Pruski Fryderyk Wilhelm II. Króla pruskiego gościł w mieście ówczesny starosta żarnowiecki Michał Walewski. I to stąd ruszyły wojska pruskie ze swoim królem, by połączyć się pod Szczekocinami z wojskami rosyjskimi gen. Adriana Denisowa, i wspólnymi siłami 6 czerwca pokonać powstańcze oddziały naczelnika Tadeusza Kościuszki.
26 grudnia 1812 r., w domu burmistrza żarnowieckiego Jana Blaskiego zmarł amerykański dyplomata, poeta i filozof, pełniący podówczas funkcję Ministra Pełnomocnego Stanów Zjednoczonych Ameryki przy Cesarzu Francuzów i Królu Włoskim, Joel Barlow (ur. w 1754 w Redding). Barlow wracał z Wilna, gdzie wybrał się, chcąc spotkać się tam z Napoleonem Bonaparte; do spotkanie nie doszło z winy trudnej sytuacji na froncie rosyjskim i klęski Wielkiej Armii. Na cmentarzu przykościelnym wdowa po Barlowie ufundowała jego pomnik, ale nie dotrwał on do naszych czasów. Zachowała się za to w kruchcie kościoła tablica poświęcona amerykańskiemu dyplomacie i poecie ufundowana przez Adama Jakuba Piwowarskiego (Barlow uratował mu życie).
Od XIX w. Żarnowiec należał do powiatu olkuskiego. W 1827 r. było tu 150 domów i 1257 mieszkańców. W 1864 r. domów było 170 (z tego 7 murowanych), a mieszkańców 1801, z czego 1046 Żydów. Około 1895 r. liczba mieszkańców oscylowała wokół 2 tys. Gmina liczyła wówczas 18324 morgi obszaru i 10217 mieszkańców, z czego 1 osoba była prawosławna a 1675 wyznania mojżeszowego.
W czasie powstania styczniowego w okolicach Żarnowca operowały oddziały powstańcze. 20 lutego 1863 r. jeden z takich oddziałów (dowodzony przez A. Jeziorańskiego) stoczył potyczkę z Rosjanami. 1 czerwca 1869 r. Żarnowiec na mocy dekretu carskiego utracił – jak jeszcze kilkaset innych miejscowości b. Królestwa Polskiego – prawa miejskie; na Ziemi Olkuskiej podobny los spotkał wszystkie pozostałe miasta, poza Olkuszem. Nie była to jednak, jak się zwykło utrzymywać, kara za udział obywateli tych miast w powstaniu, tylko niejako usankcjonowanie statusu miejscowości, które podupadły i na miano miast już wg carskich urzędników nie zasługiwały. Np. w przypadku Żarnowca decydujące znaczenie dla jego upadku miało wytyczenie i budowa w latach 30 XIX wieku traktu Kraków – Miechów – Warszawa, który omijał dawny szlak warszawski, a tym samym właśnie Żarnowiec. Atutem głównym dla utrzymania miejskości były dochody miejskie, Olkusz miał spośród innych miast Ziemi Olkuskiej największe i status miejski utrzymał, choć liczył podówczas mniej mieszkańców niż np. Pilica czy Wolbrom.
Żydzi. Zawsze liczna była w Żarnowcu diaspora żydowska, która z czasem posiadała większość kamienic w Rynku, a swą liczbą przeważała nad chrześcijanami. W 1782 r. mieszkało ich w Żarnowcu około 200; szczegółowsze dane mamy z roku 1787, kiedy miasto liczyło 766 ludzi, z tego 177 izraelitów – wśród nich rabin. W 1865 r. w Żarnowcu mieszkało 1046 Żydów i 755 chrześcijan. Izraelici stanowili więc wówczas 58,1 proc. mieszkańców miasta. W mieście była synagoga, cmentarz oraz chedery, czyli żydowskie szkoły wyznaniowe (na początku XX w. było ich aż 6). Kres bytności Żydów w Żarnowcu położyła okupacja hitlerowska. Okupanci wymordowali około tysiąc trzystu obywateli Żarnowca, z czego ponad tysiąc było wyznania mojżeszowego.
Ciekawostka. Na nowym cmentarzu żydowskim w Olkuszu, na końcu ul. Jana Kantego, znajduje się grób zmarłego 13 grudnia 1921 r. Meira Jechiela Albojma, syna reb Icchaka Chaima. Z inskrypcji nagrobnej czytamy, że ów Albojm to „Potomek i wnuk sprawiedliwego rabina z Żarnowca [którego imieniem] podpisana jest książka Dodaim be-sade („Mandragory w polu”). W katalogu „Nowy cmentarz żydowski w Olkuszu” (praca zbiorowa, Kraków, 2003) macewa ta nosi nr 87.
Początku ruchu spółdzielczego w Żarnowcu sięgają końca XIX w. Już wtedy istniała w tej miejscowości Spółdzielnia „Rolnik” i Spółdzielnia „Obrona”.
Inicjatorem powstania Straży Ogniowej w Żarnowcu w 1906 r. był aptekarz Mieczysław Roztapiński. Lokal przydzielił wówczas straży Zarząd Gminy.
Wedle wykazu z nieistniejącej, ale znanej ze zdjęcia marmurowej tablicy z gmachu olkuskiego Starostwa, 21 mieszkańców gminy Żarnowiec poległo w wojnie z Rosja w 1920 r.
Zabytki:
Najcenniejszym zabytkiem Żarnowca jest późnogotyckim kościele parafialnym pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Marii Panny. Pierwsza wzmianka o tej świątyni pochodzi z 1257 r. Następny kościół w tym miejscu wybudował Kazimierz Wielki, ale spłonął on w 1524 r. Dzięki Krzysztofowi Szydłowieckiemu odbudowany on został już cztery lata później. Obecny wygląd tej ceglanej, oszkarpowanej świątyni to także efekt odnowienia w 1839 r. i przebudowy w 1910 r. Na 900- lecie Żarnowca świątynia otrzymała nowy dach. W środku można podziwiać sklepienie krzyżowo-żebrowe, barokowe i rokokowe organy i ołtarze. Na ścianach zwracają uwagę liczne epitafia. Najstarsze Katarzyny Masłomiąckiej (zm. w 1611 r.), żony Jana z Popław Popławskiego, starosty żarnowieckiego. W kruchcie widnieje płyta epitafijna Joela Barlowa, znanego amerykańskiego poety i dyplomaty, który zmarł właśnie w Żarnowcu, gdy to wracał z poselstwa do Napoleona, wówczas walczącego z Rosją. Tekst łaciński z płyty: “Joel Balow Plenipoteus Minister A Statibus Unitis Americae Ad. Imp. Gallorum Et Reg. Italiae Itinerando Hicce. Obit 26 Decembris 1812 Annes Natus 56”. W księgach kościelnych zachował się jeszcze wpis o śmiertelnym zejściu Amerykanina w grudniu 1812 roku. Na południowej ścianie kościoła, marmurowe epitafium z tekstem: „Andrzey Piatkiewicz lantwoyt żarnowiecki prosi o zdrowaś Maria umarł roku 1770 dnia 17 kwietnia”.
W kościele zachował się także nagrobek z krzyżem Szymona i Marysienki Mazurków z 1881 roku.
Wnętrze kościoła NMP w Żarnowcu, fot z arch. Gminy
Obok kościoła znajduje się niewielka klasycystyczna dzwonnica i zabytkowe, też wybudowany w tym stylu architektonicznym, probostwo. Na rogu domu przy kościele umieszczona jest drewniana rzeźba św. Marka z lwem. Dziesięć minut drogi od kościoła znajduje się cmentarz parafialny (przy ulicy Cmentarnej doń prowadzącej na jednym z drzew podziwiać można gniazdo bocianie), na którym obejrzeć można kilkanaście zabytkowych nagrobków z końca XIX i początków XX wieku. Najstarszy nagrobek (wg Abramskiego) z 1857 r. ma żeliwne ogrodzenie i należy do rodziny Rokke. Inne pomniki to: Janiny Zawadzkiej zm. 1895, Katarzyny Łukowicz zm. 1903, Fortunata Rokko, który zgasł w wieku 78 lat 29.01. 1906 r. (pomnik wykonała firma E. Adamczyka z Kielc) z napisem: „…Ojciec nieszczęśliwy utracił czterech synów…”, aptekarza Jerzego Millera zm. w 1915 r. w wieku 30 lat. Zwraca też uwagę nagrobek Jakuba Lejmana, który przeżył 33 lata i zmarł w 1933 r. z napisem nast. treści: „Członek P.O.W. Bojowiec o Wolność Polski w latach 1916-1921”. Przy samym wejściu (po prawej stronie) współczesna płyta nagrobna Aleksandra Kucypera, powstańca 1863 roku. Nieco dalej zachował się jeszcze autentyczny krzyż z grobu tego człowieka. Zwraca uwagę figura Matki Boskiej Bolesnej na grobie Nowakowskich. Jest też nagrobek ks. Kazimierza Wilamowskiego, kanonika kolegiaty wiślickiej, długoletniego żarnowieckiego proboszcza, który zmarł w 75 roku życia 15.06.1962 r.
Na obrzeżach Żarnowca resztki cmentarza żydowskiego. Należy zauważyć, że kiedyś były w Żarnowcu dwa kirkuty, a ten, którego pozostałości dotrwały naszych czasów to nowszy. Macewy ze starego cmentarza, jak sadzi historyk Dariusz Rozmus, mogą być wmurowane w ściany domów (tak jak to miało do niedawna miejsce w Pilicy). Niestety, zachowany kirkut jest wedle tego badacza: „rumowiskiem betonowych, bezwartościowych pod względem artystycznym, nagrobków”. Cmentarz nie jest ogrodzony.
Tablica ku czci Joela Barlowa w kruchcie kościoła NMP w Żarnowcu
Na rogatkach osady, przy skrzyżowaniu dróg na Wolbrom i Pilicę, stoi usypany w 1918 r. kopiec Tadeusza Kościuszki, z popiersiem Naczelnika. Wedle historii, jaką usłyszałem kiedyś od działacza Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Olkuskiej rzeczony posąg był wcześniej …rzeźbą kobiety, wykutą przez zakochanego w niej mieszkańca Żarnowca. Ponieważ z grubsza, zwłaszcza z fryzury, przypominała Kościuszkę, na fali patriotycznej gorączki, jaka opanowała naród w 1918 r., postanowiono zaadaptować ją na pomnik Naczelnika. Po usunięciu pewnych charakterystycznych dla kobiet szczegółów znakomicie zdała egzamin i zdaje go do dziś, czyli równe 100 lat.
Jak wspominaliśmy, próżno by szukać w Żarnowcu śladów zamku Kazimierza Wielkiego. Teren, na którym się wznosił, to obecnie podmokłą łąka z nielicznymi szczątkami cegieł, na które można się natknąć w wysokiej trawie. W XIX stuleciu doszczętnie rozebrano jego wypalone ceglane mury. Około dwadzieścia lat temu prowadził tu badania archeologiczne dr Jerzy Augustyniak z Muzeum Etnograficznego w Łodzi. Wedle jego badań zamek w Żarnowcu faktycznie wzniesiony był z cegły. Prawdopodobne wymiary budynku to 66 x 13,4 m. Zamek był podpiwniczony. Na próżno jednak szukać śladów prac archeologicznych, bo po zakończeniu badań odkrywki ponownie zasypano.