Koniec wakacji oraz rozpoczęcie nowego roku szkolnego u wielu wywołuje refleksję związaną z obrazem współczesnej polskiej szkoły. Okazją do tego rodzaju przemyśleń jest przykład pani Stanisławy Półtorak, mieszkanki gminy Trzyciąż, która swoje życie poświęciła, aby uczyć młodych ludzinie tylko literatury czy gramatyki, ale również życia.
Pani Stanisława rozpoczęła swoją pracę na początku lat sześćdziesiątych, ucząc języka polskiego w Mostku, na terenie powiatu miechowskiego. Niezwykle trudna sytuacja, jaka panowała wtedy w kraju, widoczna była również w szkołach. Problemy dotyczyły przede wszystkim sfery technicznej. W większości wiosek proces elektryfikacji i gazyfikacji przebiegał bardzo powoli. Nauczyciele starali się pozyskać środki, a także zwracali się do urzędów w celu przyspieszenia tych procesów. Dodatkowy kłopot wynikał z trudności w komunikacji. Dopiero uruchomienie w latach siedemdziesiątych autobusów z Miechowa i Krakowa ułatwiło wszystkim życie. Dzisiaj szkoły mają znacznie lepsze warunki lokalowe. Dawniej brakowało centralnego ogrzewania, były również problemy z wodą bieżącą.
Wszechpanująca obecnie komputeryzacja sprawiła, że również w szkołach zmieniono sposoby przekazywania uczniom wiedzy.
– Wcześniej przygotowanie zajęć lekcyjnych wymagało większego wkładu pracy ze strony prowadzącego, gdyż samodzielnie wykonywaliśmy pomoce dydaktyczne – opowiada pani Stanisława.
Na prawie dwie dekady pani Półtorak związała się z powiatem olkuskim, ucząc języka polskiego oraz języka niemieckiego w różnych szkołach. Pracowała również w najstarszej z olkuskich szkół średnich, przy ul. Górniczej. – Niezależnie od miejsca i czasu staraliśmy się robić wszystko, żeby nauka była przyjemnością dla naszych uczniów. Praca z młodymi ludźmi dawała mi zawsze ogrom satysfakcji – dodaje pani Stanisława.
Chociaż dzisiaj szkoły nie mogą narzekać na trudności, z jakimi borykano się pół wieku temu, to pojawiają się inne problemy, które są równie trudne do rozwiązania. Pani Półtorak podkreśla, że dawniej znacznie łatwiej można było dotrzeć do uczniów, z ich sympatią spotyka się do dnia dzisiejszego. Była nauczycielem zaangażowanym od samego początku nie tylko w przekazywanie wiedzy, ale również w pomoc społeczną. Za działalność na rzecz dzieci i młodzieży, której celem było np. umożliwienie kontynuowania nauki, wsparcie dla osób ubogich czy też organizowanie półkolonii w okresie wakacji, została uhonorowana odznaką „Przyjaciel Dziecka”. W ostatnich latach pani Półtorak związana jest ze Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie, w którym uczy języka niemieckiego bezpłatnie. Celem Ośrodka przy ul. Tynieckiej w Krakowie jest kształcenie osób słabowidzących i niewidomych. Obecnie Ośrodek przeżywa znaczne trudności i wymaga gruntownego remontu z powodu strat, jakich doznał w wyniku tegorocznej powodzi.
Działania pani Stanisławy Półtorak na różnych stanowiskach, m.in. jako dyrektorki Szkoły Podstawowej w Mostku, kierowniczki Powiatowego Ośrodka Metodycznego Języka Polskiego w Miechowie, jak też współtworzenie komisji kwalifikującej uczniów do Technikum Mechanicznego w Miechowie, zostały uhonorowane licznymi odznaczeniami, z których najbardziej znaczące to: Brązowy i Złoty Krzyż Zasługi, Złota Odznaka Związku Nauczycielstwa Polskiego oraz przyznany w ubiegłym roku Medal Komisji Edukacji Narodowej. Chociaż w tym roku obchodzi jubileusz 50-lecia pracy zawodowej, pani Stanisława jest nadal osobą pełną energii i sił, chętną pomagać młodym ludziom w nauce. Emanuje ciepłem, siłą i optymizmem. Uważa, że refleksję na temat polskiej szkoły muszą podjąć wszyscy z nią związani. Nie mogą to być wyłącznie nauczyciele. Włączyć się w tę dyskusję muszą także rodzice oraz uczniowie, aby możliwości, jakie daje współczesny rozwój techniki i nauki, nie zostały zaprzepaszczone, tylko przyczyniły się do rozwoju młodego pokolenia.