Powiat

Pomimo licznych apeli oraz szeroko zakrojonych akcji profilaktyczno-edukacyjnych prowadzonych w całym kraju,  każdego dnia policja odnotowuje przypadki oszustw dokonywanych na tzw. legendę m.in: „na wnuczka”,  „na policjanta”, „na wypadek”, „na pracownika banku”, czy „na żołnierza” bądź „na lekarza” pracującego na platformie wiertniczej.   Niedawno w mediach można było usłyszeć o 77–letniej mieszkance Nowego Targu, która padła ofiarą oszusta metodą „na policjanta”. Kobieta straciła ponad 200 tys. zł. Policja apeluje o zachowanie ostrożności i po raz kolejny przypomina metody działania oszustów.

Ofiarami oszustw padają już nie tylko seniorzy, ale także osoby w każdym wieku. Oszuści w taki sposób prowadzą rozmowę ze swymi ofiarami, aby wywołać u nich zdenerwowanie i uśpić ich czujność. Manipulacja zapewne sprawia, że część osób wierzy w historie opowiadane przez oszustów i przekazuje im oszczędności.

Sprawcy najczęściej pozyskują numery do swoich ofiar  z książek telefonicznych lub wcześniej chodzą po domach na zwiad podając się np. za pracowników opieki społecznej. Metody stosowane przez złodziei są w każdej sytuacji podobne i mają tylko jeden cel – przejęcie pieniędzy.

Poniżej przedstawiamy kilka przykładów działania sprawców:

– metoda „na policjanta”:

Rozmówca podaje się za policjanta, który prowadzi tajną akcję, mającą na celu ochronę oszczędności, zgromadzonych przez seniorów na rachunku bankowym. Jednocześnie informuje, że tylko współpraca z organami ścigania pozwoli na uratowanie pieniędzy przed defraudacją. Aby uwiarygodnić swoją historię, fałszywy stróż prawa prosi o wybranie numeru alarmowego 112 lub 997, ale jednocześnie nie rozłącza się. Po wybraniu przez ofiarę wskazanego numeru, w słuchawce pojawia się kolejny głos informujący o połączeniu z rzekomym dyżurnym komendy, który potwierdza tożsamość swojego przedmówcy jako policjanta. Kolejno następuje telefoniczne instruowanie pokrzywdzonego, w  jaki sposób ma wypłacić pieniądze i komu je przekazać lub gdzie pozostawić. Oszuści najczęściej proszą o przekazanie pieniędzy osobie, która się po nie zgłosi albo też przelanie na podane konto bankowe, które rzekomo należy do Policji. Coraz częściej by nie narazić się na zdemaskowanie, złodzieje proszą o pozostawienie pieniędzy np. w koszu na śmieci lub wyrzucenie ich przez okno.

– metoda „na wnuczka”:

Do pokrzywdzonego dzwoni osoba przedstawiająca się za wnuczka (lub innego członka rodziny), który pilnie potrzebuje pomocy finansowej. Rozmowa zawsze prowadzona jest w taki sposób, by ofiara sama podała imię np. wnuczka czy siostrzeńca. Później następuje wypytywanie o zgromadzone oszczędności i opowiadanie wyimaginowanych historii o przeznaczeniu pieniędzy. Jednocześnie pada zapewnienie o szybkim zwrocie długu.

Oczywiście będący w potrzebie członek rodziny nigdy nie może odebrać „pożyczki” osobiście, bo właśnie załatwia ważną sprawę, ale ma znajomego, który się po nią chętnie zgłosi. Pokrzywdzeni dowiadują się o tym, że zostali oszukani w momencie, gdy dochodzi do rozmowy z prawdziwym członkiem rodziny, który o pożyczce nic nie wie.

 

– metoda „na wypadek”:

Oszust, dzwoniąc do pokrzywdzonego, przedstawia się jako policjant lub kolega bliskiego członka rodziny. Tym razem wymyśla historię o rzekomym wypadku, którego sprawcą jest osoba bliska ofierze, a jedynym ratunkiem uniknięcia kary jest przekazanie „poszkodowanej w wypadku” znacznej sumy pieniędzy. Najczęściej pada informacja, że krewny nie może zgłosić się po pieniądze osobiście, ponieważ właśnie składa zeznania w komisariacie. Podobnie jak w metodzie „na wnuczka”, pieniądze od seniora odbiera znajomy dzwoniącego.

 – metoda „na pracownika banku”

Rozmówca podaje się za pracownika banku. Informuje ofiarę, że z jej konta skradziono pieniądze. Następnie do pokrzywdzonego telefonuje rzekomy policjant, który potwierdza fakt defraudacji pieniędzy z rachunku bankowego oraz przestrzega, że może dojść również do kradzieży mieszkaniowej. W celu ochrony przechowywanych w domu kosztowności i gotówki, poleca albo przekazanie ich osobie, która się po nie zgłosi, albo np. wyrzucenie przez okno lub pozostawienie ich np. we wskazanym koszu na śmieci.

 -metoda „na żołnierza”

Niedawno opisywaliśmy o 30-letnim mieszkańcu powiatu olkuskiego, który uwierzył, że koresponduje z kobietą-żołnierzem amerykańskiej piechoty morskiej, przebywającą w Syrii i przelał na jej konto prawie 85 tys. złotych …

 

Historie, które opowiadają oszuści, czy to o lekarzu pracującym w Syrii lub Iraku, czy o żołnierzu będącym na misji,  czy o  inżynierze pracującym na platformie wiertniczej w Europie nie są prawdziwe. Opowiadane przez nich historie są starannie przemyślane i nakierowane na budzenie emocji. W ten sposób zdobywają zaufanie osób, zaprzyjaźniają się z nimi, poznają ich codzienne życie i ich słabości. A kiedy przyjdzie odpowiedni moment… proszą o pieniądze.  Nieświadome podstępu ofiary, przekazują gotówkę na rachunki bankowe przestępców, niejednokrotnie tracąc swoje oszczędności. Nie dajmy się więc oszukać. W kontaktach z osobami poznanymi w sieci zachowujmy szczególną ostrożność. Zwłaszcza wtedy, gdy proszą nas o pieniądze. 

 

Pamiętajmy!

Przez telefon każdy może być wnuczkiem, policjantem, urzędnikiem, synem znajomego… Dlatego należy zachować ostrożność i kierować się ograniczonym zaufaniem wobec rozmówców podających się  za bliskich, potrzebujących wsparcia finansowego lub innych osób, które zapewniają o chęci ochrony naszych oszczędności. Nie należy także wpuszczać do domu nieznajomych i przekazywać im pieniędzy. Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nie informuje o przeprowadzanych akcjach przez telefon.

Komenda Powiatowa Policji w Olkuszu

0 0 votes
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze