W pracowni plastycznej bolesławskiego Dworu ruszy wkrótce Witrażownia, czyli miejsce, gdzie młodzież i dorośli zainteresowani obróbką szkła i tworzeniem będą mogli projektować i wykonywać witraże. Gwoli wyjaśnienia – będą to małe formy witrażowe. Z czasem (kto wie…) może dojdziemy do monumentalnych form gotyckich.
Aktualnie można oglądać tam prace krakowskich artystów – ojca i syna: Tadeusza i Romana Przybylskich.
– Myślę, że kontakt z Przybylskimi dla naszej pracowni, jak i gminy Bolesław, przyniesie owoce w postaci pięknych witraży, które zostaną już u nas, ale to zależy, oczywiście, od wrażliwości naszych mieszkańców na piękno, jak i ich hojności. Szkło nie jest tanie… projekt i wykonanie również, ale mamy nadzieję, że znajdą się ludzie, którzy zamiast rolet lub innych „zasłaniaczy” wybiorą witraż do swoich okien lub drzwi – podkreśla instruktorka plastyki Iwona Skupińska.
Tadeusz Przybylski skończył studia konserwatorskie na Wydziale Sztuk pięknych Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu. W latach 1979 -1992 pracował w Pracowniach: konserwacji zabytków organów i metalu oraz konserwacji witraży. Od 1993 roku prowadzi własną pracownię artystyczno-konserwatorską w Krakowie.
Na naszym terenie wykonał witraże w kościele w Pomorzanach i u Ojców Kamilianów w Hutkach. Jego syn Roman Przybylski od najmłodszych lat u boku ojca poznawał sztukę wykonywania witraży, jest również informatykiem, a od 2008 roku prowadzi firmę Przybylscy – Witraże.
– Liczę, że w naszej pracowni powstanie wiele ciekawych prac, których nie powstydziłby się uczeń Mehoffera, wykonawca witraży w bolesławskim kościele – Władysław Jastrzębski. Dodajmy, iż projekty do witraży prezentowaliśmy kilka lat temu w byłej siedzibie Centrum Kultury – dodaje Iwona Skupińska.
Źródło: www.centrumkultury.gminaboleslaw.pl