Nawet kiepska pogoda nie była w stanie zmącić świątecznych nastrojów towarzyszących tegorocznym gminnym dożynkom, które w minioną niedzielę odbyły się w Zedermanie. To właśnie do tej podolkuskiej miejscowości zjechali rolnicy, by uroczyście podziękować za tegoroczne zbiory.
Święto plonów rozpoczął przemarsz barwnego korowodu, na czele którego stanął krakowski Lajkonik. Mieszkańcy oraz przedstawiciele różnych miejscowości gminy Olkusz spod Szkoły Podstawowej doszli na plac przy remizie Ochotniczej Straży Pożarnej, niosąc okazjonalne wieńce i wszelkie dobra, jakie w tym roku zrodziła ziemia. Przemarszowi towarzyszyła oprawa muzyczna w wykonaniu Olkuskiej Reprezentacyjnej Orkiestry Dętej pod dyrekcją Wiesława Drygały. Olkuscy muzycy uświetnili dożynki także i późniejszym występem.
Zanim jednak uczestnicy gminnego święta plonów wysłuchali wystąpień gospodarzy i zaproszonych gości, wzięli udział w polowej Mszy świętej, której przewodniczył ks. Grzegorz Walczak, proboszcz parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny z Przegini. Podczas homilii kapłan przypomniał o znaczeniu rolnictwa w krajowej gospodarce, docenił trud i poświęcenie wkładane w prace na roli. – Oby nigdy nie zabrakło nam chleba powszedniego! – zakończył duchowny.
W części oficjalnej pierwsza głos zabrała sołtys Zedermana Sabina Gęgotek, witając wszystkich gości i przedstawiając w skrócie zarys historyczny swojej miejscowości. Następnie Małgorzata Postołek i Józef Stach – miejscowi radni miejscy i powiatowi – podziękowali rolnikom za ich ciężką pracę, a także sponsorom i mieszkańcom za wkład włożony w organizację święta.
Po wniesieniu tradycyjnych wieńców wykonanych z kłosów zbóż, owoców, warzyw i polnych kwiatów, mszy polowej oraz pierwszych wystąpieniach, przekazano symboliczny bochen chleba Gospodarzowi święta plonów. Anna Roś oraz Konrad Remberski tak jak nakazuje tradycja, wręczyli chleb burmistrzowi Romanowi Piaśnikowi, który razem z przedstawicielkami Koła Gospodyń Wiejskich i Krakowiankami z Zedermana podzielili go między wszystkich uczestników dożynek.
Po tradycyjnym dzieleniu chleba nadszedł czas na kolejne przemówienia i podziękowania. Na scenie pojawili się m.in. Stanisław Chmist – Prezes Lokalnej Grupy Działania, a także Grzegorz Tomsia – Przewodniczący Małopolskiej Izby Rolniczej. Później świętujących bawiły już tylko regionalne zespoły folklorystyczne i wspomniana już wcześniej Olkuska Reprezentacyjna Orkiestra Dęta. Wieńce ośpiewały Stowarzyszenia: Koło Gospodyń Wiejskich Zederman, „Kosmolów na Szlaku Orlich Gniazd”, a także „Przeginianki” oraz „Zawadzianie”. Nie zabrakło także grupy Lajkonik z Mydlnik pod kierownictwem Józefa Stachery oraz wolbromskiego Chóru „Nowe Horyzonty” prowadzonego przez Neonilę Piekarz. Występ studentów wolbromskiego UTW był ostatnim punktem części oficjalnej tegorocznych dożynek.
Święto plonów zakończyła zabawa taneczna, w której tłumnie uczestniczyli mieszkańcy wsi. Był to zarazem najlepszy wyraz uznania dla organizatorów dożynek i mieszkańców Zedermana, którzy z okazji rolniczego święta wymyślnie udekorowali swoje podwórka. Właściciele najpiękniejszych zagród z rąk sołtys Sabiny Gęgotek otrzymali nagrody rzeczowe.
Imprezie towarzyszyły też inne atrakcje. Swoje stoisko z loterią fantową miało Stowarzyszenie Dobroczynne Res Sacra Miser, firma GigaInternet przeprowadziła konkursy gier komputerowych z nagrodami, a lekcji historii udzielali członkowie Klubu Historycznego im. Armii Krajowej z Olkusza. Barwny dożynkowy krajobraz uzupełniły kramy handlowe i gastronomiczne oraz grill. Zabawa trwała niemal do białego rana.
Czym tak naprawdę są dożynki?
Dożynki, Święto Plonów, Wieńce – to ludowe święto połączone z obrzędami dziękczynnymi za ukończenie żniw i prac polowych. W czasach przedchrześcijańskich, było to etniczne święto słowiańskie, przypadające w okresie równonocy jesiennej 23 września. Współcześnie dożynki obchodzone są zwykle w jedną z niedziel sierpnia lub września. Wcześniej obrzęd ten praktykowany przez Słowian i plemiona bałtyckie w różnych stronach Polski, określany był jako wyżynki, obrzynki, wieńcowe, czy okrężne. Na Śląsku opolskim funkcjonowała także nazwa żniwniok.
Swój współczesny charakter dożynki zyskały w latach 80. XX wieku. Pozostały typowym świętem rolników o charakterze ludowym i dziękczynnym (religijnym), stąd oprócz chrześcijańskich obrzędów kościelnych, świętu towarzyszą również wiejskie festyny.
{joomplu:54280}{joomplu:54279}{joomplu:54276}
Bezcenny wyraz twarzy WALCZAKA na foto u góry. 😆
Dziękujemy wszystkim!!!
Pani Małgosi Postołek cały czas doglądała ze strażakami prac przy remizie przy asfalcie, pełno jej było wszędzie. Pracowałem tam, widziałem 🙂
[quote name=”tftu8″][quote name=”janek1″]dziękujemy postołek za asfalt i komitetowi organizacyjnemu za dożynki[/quote]
To dzięki staraniom radnej Postołek i decyzji burmistrza Piaśnika mamy nowy asfalt. Bardzo dobra decyzja dla dobra wspólnego. a ja mowię tak Heniek G na Burmistrza , a na zastępcę Pan Ćwięczek
[quote name=”janek1″]dziękujemy postołek za asfalt i komitetowi organizacyjnemu za dożynki[/quote]
To dzięki staraniom radnej Postołek i decyzji burmistrza Piaśnika mamy nowy asfalt. Bardzo dobra decyzja dla dobra wspólnego.
dziękujemy postołek za asfalt i komitetowi organizacyjnemu za dożynki
Nie byłem bo byłem w pracy , ale z tego co wszyscy mówią we wsi to nam sie Sabinka spisała na 6 za wszystko , dziekujemy
No to teraz Zederman powinien dostać dofinansowanie na nowy wóź strażacki + ocieplenie remizy! 😀 I za rok następne w tym samym miejscu! 😀
[quote name=”yutu”]Bardzo dobrze zorganizowane dożynki. Nawet deszcz nie przyćmił tej organizacji. Wielkie dzięki dla Pań Gęgotek i Postołek.[/quote]
Dożynki organizuje się nie w tym celu by je oceniać od strony organizacyjnej, ale by ocenić i nagrodzić rolniczy trud jaki został włożony w wyprodukowanie żywności. Tu akurat mamy plon w postaci tych kurcząt. Więc nie jest to znów taki wielki wysiłek, ale jest. I chwała tym, którzy podejmują się jakiejkolwiek pracy, by rola nie stała odłogiem. Jeszcze raz chwała.
[quote name=”Bona Sera”]Kto mi powie ile w Zedermanie jest aktualnie kur. Takich co śpią………
Yyyyy, ale o co ci chodzi? Dożynki to święto plonów i zakończenia prac polowych. Co do tego maja kury? Aleś się popisał.
Kto mi powie ile w Zedermanie jest aktualnie kur. Takich co śpią na grzędach i znoszą jajka w chlewie. Bo ponoć jest tylko jedna, tzn. była i nawet na wiosnę wodziła kurczęta bo ją nasadziła gospodyni na jajka i wylęgło się tylko jedno kurczę, Reszta jajek nie była zmącona, bo sąsiadka posłała koguta na rosół, gdy zauważyła, że ten wyrwał kurkę po sąsiedzku i zaczęli się kochać. Tyle kogutowi przyszło z miłości do narzeczonej przez miedzę. A gdy kwoka odchowała młode to akurat wypadły dożynki i goście się zjechały i trzeba było zrobić rosół. No i ktoś by mógł powiedzieć, że kur nie ma ale są kurczęta. Gatunek zachowany, jajka będą. Wszystko się zgadza, ale w dniu dożynek kur nie było. Zgadza się???
A Piaśnik, jak dobierał słów – gdy przemawiał – z główki, czy z karteczki, no i oczywiście czy tańczył, bo on lubi tanczyć.
Impreza może była udana, ale czy zbiory były udane? Z tego co się słyszy to susza położyła na łopatki całe polskie rolnictwo. Nawet Kopacz zapowiadała jakieś wsparcie dla rolników z powodu klęski nieurodzaju.
Bardzo dobrze zorganizowane dożynki. Nawet deszcz nie przyćmił tej organizacji. Wielkie dzięki dla Pań Gęgotek i Postołek.